fbpx

Brać?

  • ZDROWIE
  • 2  min. czytania
  •  komentarze [43]

Za oknem szaro, buro i ponuro. Niektórzy wychodzą z domu jak jest jeszcze ciemno i w takiej samej aurze wracają. Nie ma co ukrywać, pogoda nie nastraja nas pozytywnie. Widmo pluchy, mrozów i wszechogarniającej wilgoci często powoduje spadek formy. Zarówno fizycznie czujemy się osłabieni, jak i podupadamy psychicznie. Nic nam się nie chce i nie mamy siły na najbardziej prozaiczne czynności. Jak się wspomagać? Odpowiedź jest prosta. Pomogą nam suplementy diety, a właściwie tylko jeden. 

Teraz pewnie myślicie, że oszalałam. Nie, chcę Was dziś przekonać do tego, że warto.

Naprawdę warto suplementować witaminę D3. 

Zacznijmy może od początku. Prawie każda z nas dostała wytyczne od lekarza pediatry o podawaniu witaminy D3 swoim nowonarodzonym dzieciom.  Podawaliście? Jestem pewna, że tak. A teraz zapytam Was, odpowiedzcie mi szczerze.

W jakim wieku przestałyście podawać dzieciom witaminę D3? Ja około roku. Ostatnio dowiedziałam się, że to ogromny błąd. Nie powinno się przestawać. Należy kontynuować podawanie witaminy D3 aż do 18 r.ż w dawce zależnej od masy ciała 600-1000 IU/ dobę w miesiącach od września do kwietnia.

Dlaczego akurat wtedy?

W tych miesiącach z powodu braku odpowiedniego nasłonecznienia witamina D3 nie jest syntetyzowana pod wpływem promieni słonecznych. Oczywiście z bardzo błahej przyczyny, bo tego słońca jest jak na lekarstwo. W okresie letnim od kwietnia do września słońce ma okazje nam pomóc, jednak częsty my, nadgorliwi rodzice smarujemy dziecko od stóp do głów kremami z filtrem.

Oczywiście nie zachęcam do całkowitego zaprzestania używania tego kremu. Ale jednak trzeba zwrócić uwagę na to, żeby słońce “miało okazję” przekazać nam trochę tego dobrodziejstwa. Wystarczy odsłonięte 18 % ciała (np. łydki i przedramiona) przez 15 min dziennie, a witamina D3 ma okazję się wchłonąć. Tylko kto tego pilnuje? My w tym roku filtrów używaliśmy jedynie w Turcji. W Polsce stosujemy zasadę bezpiecznego przebywania na słońcu i kremów nie używamy.

No dobrze, a co z dorosłymi?

I tu właśnie chcę szybko opisać swoją chorobę. Właśnie w okolicach  kwietnia wykryto u mnie niegroźną chorobę immonologiczną. Zlecono mi najróżniejsze badania. Dostałam również skierowanie na oznaczenie D3 -25- OH. Wyszedł mi skrajnie niski poziom tej witaminy.

Profesor, z którą konsultowałam wynik, mówiła, że niestety 90% Polaków ma niedobory witaminy D3. Mało tego, mówiła, że badała kobiety, które właśnie wróciły z wakacji, a mimo to niedobór  wciąż się utrzymywał. Ze względu na moje schorzenie zaleciła mi suplementację przez cały rok. Zalecana dawka dla osób dorosłych to 800-2000 IU/dobę w miesiącach wrzesień kwiecień.

Co w dalszej kolejności mogą powodować niedobory witaminy D3?

  • choroby układu sercowo-naczyniowego
  • cukrzyca
  • nadciśnienie tętnicze
  • nowotwory
  • choroby autoimmunologiczne
  • infekcje z obniżeniem odporności
  • depresja
  • poronienia

Według wytycznych Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego zalecane jest stosowanie suplementacji wit. D3 w ciąży. Jest ona tak samo ważna jak kwas foliowy. Zalecana dawka ciężarnych oraz karmiących piersią to 1500 – 2000 IU/dobę.

A jakie mogą być objawy niedoboru:

  • zmniejszona odporność
  • nadmierna potliwość
  • ciągłe podenerwowanie
  • przetłuszczające się włosy
  • brak sił
  • senność

Naprawdę warto oznaczyć sobie z krwi D2-25-OH. Badanie kosztuje ok 100 zł.

Nie ukrywam, że po kilku miesiącach suplementacji moje samopoczucie znacznie się poprawiło.

A teraz kilka słów o preparatach dostępnych na rynku, bo jest ich całe mnóstwo.

Uprzedzę pytania:

  • w tranie jest witamina D1- to nie to samo
  • to nie jest reklama, ale ja używam Vitrum D3 forte 2000 IU (jedna z największych dawek na rynku).
  • Lilce daję zwykłe twist-off, ale muszę podawać 2, bo dawka jest za mała. Myślę o kupieniu wit. D3 w sprayu. Może ktoś używał?

Zadbajcie też o swoich rodziców, z wiekiem wchłanianie wit. D3 się zmniejsza i osobom po 65 r.ż. zalecana jest suplementacja 800-2000 IU/dobę przez cały rok.

*wpis powstał na podstawie konsultacji medycznych

Komentarze

    U mnie także wykryto chorobę autoimmunologiczną, przy której zalecana jest suplementacja D3. Żałuję bardzo, że tak późno dowiedziałam się o konieczności włączenia tej witaminy (podobnie jak wit.C). Jutro czeka mnie wizyta u nowej lekarki i mam nadzieję, że ta będzie bardziej kompetenta i odpowie na nurtujące mnie pytania. D3 łykam od niedawna i liczę na to, że mi pomoże.

    Od mojej ginekolog dostałam przykaz brania wit D3, a od pediatry przykaz podawania jej Tosi. Mała jest całkiem odporna na wszelkie choróbska, ale trudno powiedzieć z czego to dokładnie wynika. Natomiast u siebie, odkąd biorę tę witaminę, muszę przyznać, że mam ładniejsze włosy i cerę (przy cerze zmiana jest naprawdę diametralna!) i mniej choruję na pierdoły typu drobny katar. Także również mogę z czystym sumieniem polecić taką kurację, szczególnie jesienią i zimą 🙂

    Mozna też poprosic pediatre/lekarza rodzinnego o recepte na Wit d, ja na przykład z synem używamy devicap-buleczka na kilka miesięcy starcza a kosztuje około 5 zl:)

    Dawałam Lilce ten devikap jak miała chyba 3 miesiące. Od twistoffow bolał ja brzuch.

    Twist off są juz za słabe w tym wieku a i tak wszystkiego się nie wycisnie bo cześć zostanie na ściankach i na palcach . Polecam Wit d3 w butelce z pompka. Lek dawkuje się bezpośrednio do buzi. Wygodniejsze i dokładniejsze.

    W butelce z pompką juvit D3 baby fajna sprawa, ale jest mało wydajny. My podawaliśmy 600 j.m. w okresie letnim, to wtedy wyciskałam jedną kapsułkę i jedną pompkę juvitu. Przy stosowaniu samego juvitu przy trzech pompkach, przypuszczam, że buteleczka nie starczyłaby mi nawet na miesiąc. Teraz okres jesienny więc podaję 800 j.m. (2 kapsułki). My mamy kapsułki z Bioaron i bardzo je lubię za łatwość wyciskania.

    Oczywiście dawkowanie mamy skonsultowane z pediatrą. Mój brzdąc ma 20 miesięcy.

    Polka miała długo problem z niezarastjącym ciemiączkiem. Miała dwa lata, a ciemiączko nadal miało wyczuwalne 4-5 cm średnicy. Dopiero właśnie silny kopniak z tej witaminy pomógł…. i widzisz, potem przestała to brać, a pewnie wszyscy powinniśmy. Dzięki 🙂

    Czegos tu nie rozumiem na moim tranie jest napisqne ze pokrywa w 100% dzienne zapotzrebowanie na witamine d3, dlaczego piszesz ze tran ma wit.d1?

    Np. W tranie mollers jest 5 mikrogramów co odpowiada zaledwie 200 IU, a zalecana dawka jest od 600.

    Teraz sprawdzilam na moim tranie Mollers jest napisane ze w dwoch tabletkach (tyle bierzemy) jest 400 j.m to chyba jest calkiem ok.?

    My dla Zosi od urodzenia podajemy Vigantol. Zabawne jednak, że lekarz pediatra podejrzewał u niej jeszcze niedobór, a okazała się pierwszym przypadkiem na 30 letnią praktykę z nadmiarem. Teraz stosujemy raz na dwa dni. Sama nie stosuję nic poza zestawem witamin z okresu ciąży która zawiera kwas foliowy, D3 i Omega 3. Lekarz też kazał mi jednak ograniczyć. Najpewniej odżywiamy się na tyle zdrowo i na tyle korzystamy ze świeżego powietrza, że suplementy w ogóle nie są potrzebne. Warto robić badania, gdyby nie one moje dziecko z nadmiarem dostałoby jeszcze podwójną dawkę.

    my przestaliśmy jak młody miał ok półtora roku, bo wiosna, lato itp. a teraz przy okazji wizyty z nowym dzieckiem nowy pediatra powiedział, że najnowsze zalecenie zakłada suplementację do 18 roku żyia przez CAŁY ROK. Powyższe wynika z tego, że podobno stwierdzoli iż bliżej nam pogodowo Skandynawii niż Grecji. Może kiedys zaczną dodawac do mąki lub mleka-tak jest właśnie w Skandynawii.

    O, widzisz czyli juz bedą pewnie niedługo zmieniać zalecenia.
    To byłby chyba dobry pomysł żeby tę witaminę dodawać do produktów spożywczych.

    Ja mieszkam w Niemczech i nasz pediatra od początku mówi nam żebyśmy nie przebywali podawania tej wit. Na początku sie dziwiłam bo wiem ze w Polsce po roku sie zaprzestawano alenostatnio łapie sie na tym ze jednak tutaj czesto system lekarski wyprzedza Polskę

    Czytając ten wpis mam wrażenie że to moja historia 😉 Ja łykam D3 od roku i nareszcie wiem że żyję 😉

    Ostatnio byłam u pediatry, przy okazji szczepienia 9 letniej córki zapytałam – jak co roku – czy dawać dzieciom jakieś witaminy i byłam mile zaskoczona jak pani doktor od razu zaproponowałam D3, nawet dała zlecenie na badanie i wypisała receptę. Ni e ukrywam, że byłam zaskoczona, ponieważ jak tylko dzieci ukończyły 1 rok życia odstawiono witaminę słońca i nigdy potem nie było o niej mowy.

    pozdrawiam 😉

    Ja dziecku daję bez przerwy od urodzenia-teraz u niespelna 3-latki wieksza dawkę-daje w kroplach-mi samej wit D3 przepisala dermatolog-poziom wyszedl mi dosc niski i dala mi na receptę Vigantoletten podobno Jej zdaniem najlepsza.Niedlugo zrobie kontrolne badanie i ciekawa jestem czy bede miala lepszy wynik.

    Aniu czy jednostka UI to to samo co j.m?
    Daje mojej młodej vigantol który w 1 kropli ma 500 j.m i zastanawiam się czy to to samo?

    Ja podaję synkowi vit D3 z buteleczki z pompką; zdecydowanie preferuję taką aplikację, bo mi twist-off często w rękach pękały.

    Muszę spróbować czegoś innego, bo mnie też wkurzają. Tłuste palce np.;)

    ja mojemu 2-letniemu synowi podaję (zgodnie z zaleceniami lekarza pediatry) 1000 jednostek dziennie, czyli 2 krople Vigantolu. Ostatnio zaczęłam ze względu na spadek odporności podawać naprzemiennie ww. dawkę Vigantolu i łyżeczkę Tranu Vibovit (też jest w niej 1000 witaminy D3). Szczerze mówiąc pierwsze słyszę, że w tranie jest D1 a nie D3. Z ciekawości sprawdziłam na opakowaniu mojego “dorosłego” tranu i tez zawiera D3.

    Moj maluch ma 2 lata do roku podawalam mu wit d3 a po roku przeszedl na mm i wyliczylam ze to mu zapewnia dzienna dawke. Test na wit tez wyszedł w nornie

    Moja córka ma ponad 5 lat i w okresach wrzesień – maj codziennie dostaje tran i Wit D. Jadała rownież dinusie biovilion c i omega med. Drugiej tez bede dawać.

    Jak ja się pytałam o urodzeniu pierwszej córki o suplementację witaminy D, to mi powiedział, że w Meksyku się nie suplementuje i zalecenia są inne niż w Europie. Kazał tylko nie używać filtrów non-stop tylko gdybyśmy się prażyli na plaży. Nakazał zaś suplementację kwasów Omega…

    Witam,
    tak pamiętamy o witaminie D. Dodałabym jeszcze, że zapobiega krzywicy. Synkowi podaję Omegamed Baby+D (400 j.m. D3) w saszetkach. A sama biorę D-Vitum. Pozdrawiam

    Brać! Brać! My wiemy i całą czwórką bierzemy 😉 Super tekst!
    Ps. Próbowałam tej w spray’u na najmłodszym synu (bo straszy uwielbia już sam się obsługiwać kapsułką twist off) i u nas się nie sprawdziło, nigdy nie miałam pewności czy dobrze psiknęłam i cała dawka trafiła do buzi. Jak na spray konsystencja była gęsta i miałam wrażenie, że część dawki zostawała na aplikatorze. Pozdrawiamy 😉

    Ja z kolei nie polecam witaminy D3 w butelce z pompką. Po miesiącu używania zorientowałam się, że coś jej mało ubywa. Okazało się, że atomizer był felerny i dawkował, jak chciał :/ Przeszłam na twist-off, bo wolę tłuste palce i pewność, że córka dostała witaminkę 🙂

    Nam się trafił lekarz rodzinny z “obsesją witaminy D”. 😉 Dlatego my suplementujemy D3 cały czas od urodzenia, z przerwami latem, kiedy Madame przebywa wystarczająco dużo na słońcu. Dziecko moje zjada twist-offy w całości, ale koleżanka bardzo mi polecała wersję z pompką i pryskaniem dawki prosto do buzi. Tylko nie wiem, czy Madame zrezygnuje z wieczornego rytuału pożerania “rybki”. 😉
    Sama też łykam vit. D 2000 j.m. (akurat D-Vitum Forte).

    mueszkam w uk. ja nie podaje. choc chyba zaczne brac i ja i dzieci w takim razie… tu zalecono nam do 5rz

    Jeżeli chodzi o Franka podaję sumiennie, a ja… biorę jak sobie przypomnę, jakoś zawsze miałam z tym problem 😉

    Dziewczyny a czy jak w tranie mollers jest 200 jednostek D3 w dawce to mozna reszte uzupelniac twist offem?

    Ostatnio w tele oglądałam program na ten temat – wypowiadał się jakiś lekarz, że 2000 j.dla dorosłej osoby to jest abolutnie minimum.. Mniej lepiej nie brać, bo szkoda pieniędzy,
    Powoływał się na takie dane :
    Maksymalne dopuszczalne dobowe dawki witaminy D dla populacji osób zdrowych wg. European Food Safety Authority są następujące:
    • noworodki i niemowlęta: 1000 j.m. / dobę
    • dzieci w wieku 1-10 lat, 2000 j.m. / dobę
    • dzieci i młodzież w wieku 11-18 lat: 4000 j.m. / dobę
    • dorośli i seniorzy z prawidłową masą ciała: 4000 j.m. / dobę
    • otyli dorośli oraz otyli seniorzy: 10 000 j.m. / dobę
    • kobiety ciężarne i karmiące piersią: 4000 j.m. / dobę

    Oprócz tego słyszałam jeszcze od jednego biologa , że jak nie mamy czasu czy sposobu siedzieć na słońcu, wystarczy wystawić do niego nadgarstki na 15 min dziennie – na nich skóra jest najcieńsza i przenikanie wit. D najszybsze.

    Dzięki za szczegółowe informacje. Ja właśnie najczęściej opalam nadgarstki:)

    Poczytać i pooglądać warto, popytać lekarza, ale najlepiej sprawdzić poziom wit. d, zanim zacznie się podawać jakieś suplementy, badania do najtańszych nie należą, ale choć raz w roku można się poświęcić, ja mam mega niedobór..moje dziecko niska granica, ale jako że jest w wieku mocno rozwojowym suplementuje nas obydwoje, oczywiście w porozumieniu z pediatrą małej podaję bobika dha, wygodne kapsułki o neutralnym smaku, bo dodatkowo dostarczam jej kwasy omega 3, natomiast ja przyjmuję krople, ale zastanawiam się nad zmianą, bo smak mnie powala..

    Zimą brać jak najbardziej, chociaż tak czy siak warto zrobić sobie badanie na poziom witaminy D i wiedzieć ile dokładnie jej suplementować oraz czy suplementacja faktycznie jest skuteczna

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

SMARTPARENTING - nebule.pl dla rodziców, którzy chcą wiedzieć więcej

Bądź z nami na bieżąco
Dołącz do nas na Facebooku
NEBULE NA FACEBOOKU
Możesz zrezygnować w każdej chwili :)
close-link