fbpx

Choinko, piękna jak las

  • DZIECKO
  • < 1  min. czytania
  •  komentarze [8]

Ehhh minęły czasy kiedy w Wigilię chodziło się do lasu z dziadkiem żeby szukać tej jedynej. Dziś się jeździ do Leroy Merlin.

Zobaczyła ją!

DSC_1503

Pan wkłada ją do siatki, a  i tak tata jest zły, że ma igły w samochodzie.

DSC_1513

Wszystkie ozdoby są dopasowane kolorystycznie i nie wiszą prawdziwe cukierki.

Gdzie te poobijane bombki, które pamiętają dzieciństwo mojej mamy?

DSC_1521

O tempora! O mores!

Komentarze

    U nas w domu od ponad 20 lat wieszane są te same bombki we wszystkich kolorach tęczy (a kilka z nich jest już dawno po trzydziestce)… Do tego ozdoby hand made (a wśród nich pawie oczka robione w przedszkolu przez mojego, dziś prawie czterdziestoletniego, kuzyna) i cukierki w kolorowych papierkach 🙂

    U mnie jest od kilku lat ta sama. Sztuczna, ale ładna. W tym roku zawisły ozdoby z masy solnej i te zrobione na szydełku przez zdolną kuzynkę. Do tego kilka czerwonych bombek i reniferów. Za kilka dni dołożymy jeszcze pachnące pierniki i wysuszone plastry pomarańczy z powbijanymi goździkami. No dobra… też to wszystko pasuje kolorystycznie i nie ma cukierków :):) Ale mimo wszystko jest z duszą 🙂

    O rrrany! Teraz będę śpiewać cały czas “choinko piękna jak las” … 😉 My też mamy sztuczną i też te same bomby 🙂 co prawda, ostatnio lampki co roku nowe, bo wcześniejsze wytrzymują jeden sezon :/ U nas nowocześnie dość… na kolor różowo – srebrny. Jest też pierwsza bombka Kubusia z odbitą malutką łapeczką, bo w zeszłym roku były jego pierwsze święta, , a także kilka bombek zrobionych przeze mnie tzw. karczochy i bombki z cekinów 🙂

    My co roku jeździmy do lasu wybrać i zarezerwować sobie choinkę a w Wigilię jedziemy z chłopcami ją odebrać ;-). Uroczy zwyczaj, który wszedł do naszej rodziny za sprawą męża i Jego rodziców. Na początku roku choinkę przesadzamy do ogródka. Robimy tak odkąd mamy dom, tegoroczna będzie trzecia.
    Tylko mi czasem trudno wytrzymać, bo chciałabym mieć ją w domu już dzisiaj!

    U moich rodziców na choince wciaż, co roku, wiszą te same stare bombki i łańcuchy robione przeze mnie i moje rodzeństwo, gdy mieliśmy po kilka lat.
    Kochałam tę kolorową różnorodność, te dyskusje, która ukochana bombka ma wisieć bardziej na widoku…więc u nas, w moim domu, od tych kilku lat, na choince jest też kolorowo, różnorodnie. Bombki zaczęłam zbierać przed ślubem – żadnych dziadostw “made in china” z sieciówek, tylko polskie, ręcznie robione, szklane, dmuchane bombki (zadanie miałam trochę ulatwione, bo współpracowałam z firmami produkującymi bombki…?): mamy zatem lśniące kule, bałwanki, mikołaje, skarpety, buty mikołaja, misie, owoce…wymieniać mogę długo? A łańcuch zaczęłam robić ze starszą córką, od kiedy zaczęła ogarniać temat kleju, nożyczek, w tym roku przy produkcji pomagał też synek. I w ten sposób mamy od 2 lat, co roku dłuższy, tradycyjny, papierowy-kółkowy łancuch długości 11metrów?
    Chcę, staram się, by moje dzieci też zapamiętaly choinkę jako coś wyjątkowego, barwnego i radośnie roziskrzonego, współtworzonego razem.

    Ja dziś wyskoczyłam do Jyska po ozdoby filcowe; są akurat w promocji, więc kupiłam kilka opakowań, by choinka była w mniej więcej jednym klimacie 🙂 Wasza już mi się podoba, choć tak niewiele jeszcze na niej widzę 🙂

    No i po mnie. Będę śpiewać “Choinko, piękna jak las” do świąt co najmniej.
    U nas w tym roku 3 latka dostala karton z ozdobami i mogła wieszać co chciała, wię cpowiesiła wszystko! 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

SMARTPARENTING - nebule.pl dla rodziców, którzy chcą wiedzieć więcej

Bądź z nami na bieżąco
Dołącz do nas na Facebooku
NEBULE NA FACEBOOKU
Możesz zrezygnować w każdej chwili :)
close-link