Witaj, ile klocków jest w tubie? czy orientujesz się czy kolorowych jest tyle samo co bezbarwnych? Bardzo fajne klocki jestem zainteresowana zakupem. Pozdrawiam
Na stronie Pilcha jak wół widnieje, że w zestawie jest 65 klocków 🙂 Z doświadczenia wiem, że to mało…..My mamy 100szt. i myślimy nad dokupieniem, bo 2-letnia córcia ma etap budowy murów i już zaczyna jej brakować 🙂 My mamy klocki Eichhorn, za 100 szt, płaciłam coś około 70 zł. Jakość dobra, ale nie idealna. Po roku użytkowania widać na kolorowych klockach bardzo drobne odpryski farby na rogach, poza tym niektóre kolorowe klocki są leciutko krzywe. Nie są to jednak dla mnie wady na tyle istotne, aby polecać 4-krotnie droższe klocki innych producentów.
Właśnie! ja też się podłączam pod pytanie ile ich jest?? Bo już ostatnio o nich myślałam… My na razie dostaliśmy używane drewniane, ale naturalne. Ale są tak stare, że aż zszarzałe, no nie podobają mi się i już, a te są świetne, na dodatek są z książeczką z pomysłami na zabawę 🙂
Świetna sprawa z tą ksiażeczką z pomysłami i wzorami oraz z ćwiczeniami z pudełkiem 🙂 klocki drewniane to nasz typ na prezent. Myslalam o Wooden Story, ale teraz zastanowię się nad tymi 🙂
My akurat od Zosiowych urodzin.ciągle układamy klocki. Mogę polecić firmę Dabo zestaw 100 elementowy kolorowy. Fantastyczne, pudełko z sorterem, Zosia spokojnie na nim staje jak i przy nim. Klocki naprawdę porządne, nawet pies nie jest w stanie ich zniszczyć.
Ja właśnie też się szykuję na zakup klocków DABO, bo są porządne i ceny mają przyjemne. Pilch robi piękne zabawki, ale niestety w większości przypadków ceny są powalające i nas przerastają.
Swoją drogą to dość dziwne że producent nie podaje ilości elementów, to jeden z kluczowych elementów przy podejmowaniu decyzji o zakupie.
Mój Tata ostatnio pytał się mnie czy Iza ma drewniane klocki. Jego zdaniem to był hit i najlepsze klocki ever.
Kiedys dziwilam sie po co dziecku drewniane klocki, ale musze przyznac, ze moj syn uwielbia sie nimi bawic. Nigdy mu takich klockow nie kupilam wiec zabral nasze 2 zestawy jengi i daje rade:) czego on juz z tego nie zbudowal. Te wygladaja pięknie.
Teraz na drewniane klocki jesteśmy już a duzi, ale wspominam je z sentymentem…tyle budowli, zamków, domów … polecam każdemu!
U mojej 3 latki faza na klocki trwa nieustannie – przynajmniej raz dziennie są w użyciu i Ula uparcie twierdzi, że buduje “zwieżę” (świadomie popełniłam ort jakby co 🙂 raz przez kilka tygodni zajmują ją klocki konstrukcyjne, a teraz znów od kilku dni drewniane. DOstała je na roczek, ale dopiero od około roku buduje i konstruuje. A dziś w lumpeksie wypatrzyła zabawkę – drewnianą nawlekankę. mimo że zabawka raczej ma służyć nawlekaniu przez młodcze dzieci klocków o różnych kształtach i trenowaniu przez maluchy precyzyjnych ruchów, to Ula rozebrała wszystko i tworzy budowle. Klocki to chyba jedyna rzecz, która potrafi ją pochłonąć i zająć na tyle, że nie potrzebuje mojego towarzystwa (przez chwilę ale jednak :-). pozdrowienia
Hej. U nas klocki drewniane goszczą od roku i minimalnie raz w tygodni usię nimi bawimy: albo układamy wieżę, albo segregujemy kolory (i każdy robi budowlę ze swojego koloru), albo układamy domino, albo szukamy tylko prostokątów i układamy drogę… oh – wyobraźnia ma wielkie pole do popisu:)! Pozdrawiam:).