fbpx

Dlaczego małe dzieci wkładają wszystko do buzi?

Ile razy wyjmowaliście dzieciom z buzi rzeczy, które absolutnie nie nadawały się do jedzenia? Ja wiele razy! A co było najbardziej niebezpieczne?

Do napisania tego wpisu zaprosił mnie Dentosept A Mini.

U nas to była naklejka, która była przyklejona do mojej pomadki. Lila wyjęła ją i namiętnie gryzła, aż odkleiła się i przywarła do podniebienia. Przez około 3 h nie wiedziałam dlaczego tak płacze, aż w końcu się w spazmach odchyliła się, a ja ujrzałam w różowej, rozkrzyczanej buzi kawałek plastiku.

Teraz się z tego śmieje, a wtedy byłam lekko przerażona.

W dzisiejszym wpisie przeczytacie o tym bardzo powszechnym zjawisku. Dzieci od wieków wkładały sobie różne rzeczy do buzi, a ja dziś postaram się wyjaśnić, dlaczego to robią.

Prawie każde dziecko w wieku 0-18 m wkłada sobie dłonie lub otaczające przedmioty do buzi. Jest to zupełnie normalne i nie ma się czym przejmować! Dzieci już w brzuchu mamy wkładają sobie piąstki i kciuki do buzi, a po przyjściu na świat robią to nadal.

Dlaczego małe dzieci wkładają sobie ręce do buzi?

Nie wiem czy wiecie, ale nasze dłonie i buzie są mocno ze sobą związane. Widać to wielu czynnościach, z których czasami nawet nie zdajemy sobie sprawy np. podczas wykonywania trudnych zadań manualnych wystawiamy język z buzi lub robimy dzióbki z ust.

Możemy to też łatwo dostrzec podczas zwykłej rozmowy. Kiedy mówimy, to automatycznie gestykulujemy – często jest to silniejsze od nas. Małe dzieci zanim zaczną mówić porozumiewają się gestem np. wskazując paluszkiem coś, co ich interesuje.

Jesteście ciekawi dlaczego dłoń jest związana silnie z naszą buzią?

Otóż ośrodki odpowiedzialne za ruchy ręki i ośrodki kierujące aparatem artykulacyjnym znajdują się w korze mózgowej BARDZO blisko siebie. A do tego zajmują naprawdę dużą powierzchnię, dlatego tak łatwo możemy zauważyć to powiązanie.

Ćwiczenia dłoni mają ogromny wpływ na mowę. Dlatego u dzieci, które mają trudności logopedyczne zaleca się ćwiczenia motoryki małej.

Dlaczego więc dzieci wkładają sobie dłonie, a później różne przedmioty do buzi?

Małe dzieci same dobrze wiedzą, co jest korzystne dla ich rozwoju i nie wolno im tego utrudniać. Na szczęście już odchodzi się od noszenia rękawiczek w szpitalu i zawijania w ciasne beciki, które unieruchamiają ręce. Wkładanie dłoni do buzi, ssanie paluszków jest normalnym etapem, który mija. Kiedy dzieci są już na tyle rozwinięte żeby chwytać różne przedmioty (około 3 m.) to zaczynają je wkładać do buzi.

To właśnie tak poznają otaczający świat: przez włożenie palca mamy do buzi, przez podniesienie paprocha spod łóżka i skonsumowaniem go, przez wkładanie wszystkich rzeczy, które teoretycznie do buzi się nie nadają, jak np. kapeć taty.

Kiedy dzieci wkładają sobie różne rzeczy do buzi i je gryzą to również dostarczają sobie stymulacji proprioceptywnej (czucie głębokie). Służy to często samoregulacji, czyli służy uspokojeniu. Krótko mówiąc, dziecko wkłada do buzi przedmiot, po to aby też się uspokoić.

Często dzieci ssą również rzeczy, które wydają nam się dziwne: sznurki, kocyki, kawałek ubranka. Odruch ssania oprócz zaspakajania głodu ma silne działanie uspokajające.

Warto zwrócić uwagę, do kiedy jest to norma, a kiedy już mogą to być zaburzenia integracji sensorycznej. Około 3 roku życia ciągłe wkładanie rąk do buzi, przedmiotów, które nie służą do jedzenia może świadczyć o podwrażliwości jamy ustnej i warto odwiedzić terapeutę SI.

Zaskoczy Was pewnie też informacja, że często dzieci wkładają sobie różne rzeczy do buzi aby odwrażliwiać sobie buzię. Dzięki różnym fakturom przesuwa się również punkt odruchu wymiotnego. Ten odruch chroni dziecko przed zadławieniem. Dzieci wkładając sobie do buzi różne przedmioty działają jak mali terapeuci, niesamowite prawda?

Jest jeszcze jedna bardzo silna potrzeba wkładania sobie dłoni i przedmiotów do buzi.

W czasie ząbkowania, kiedy dziąsła swędzą i drażnią dziecko to włożenie do buzi rączki, gryzaka lub innej niekoniecznie dozwolonej rzeczy przynosi ulgę.

Masowanie dziąseł przez gryzienie i ssanie nie dość, że przynosi ulgę fizyczną, to dodatkowo uspokaja.

Ja sama bardzo przejmowałam się tym etapem rozwoju u moich dzieci, kiedy wszystko wkładały do buzi i było to dla mnie stresujące.

Z jednej strony wiedziałam, że jest to ważny etap w rozwoju, a z drugiej strony denerwowałam się.

Z wkładaniem rzeczy do buzi są dwie kwestie, na które trzeba uważać:

Pierwsza to obserwować buzię dziecka w środku.

Moje dzieci w czasie tego etapu miały bardzo często w buzi afty, ranki, a nawet pleśniawki. Starałam się żeby rzeczy, które wkładają do buzi były czyste, ale umówmy się sterylne też nie były. W tym czasie używałam (i używam do dziś) Dentoseptu A Mini, który przynosił ulgę i działał antybakteryjnie.

A druga, to warto przygotować cały dom do możliwości eksplorującego dziecka.

My pochowaliśmy wszystkie niebezpieczne rzeczy do szafek na górę. Dzieci niestety nie wiedzą, że coś nie jest zabawką i wkładają do buzi wszystko jak leci! Zwróćcie szczególną uwagę na detergenty: kapsułki do zmywarki (które są małe i mieszą się w buzi dziecka, wyglądają trochę jak zabawki), baterie (ABSOLUTNIE najgorsza możliwa rzecz w buzi dziecka), małe przedmioty, które są niebezpieczne. Myślę, że sami dobrze wiecie, co mogą dzieci, a co nie. Ale naprawdę warto zrobić to bardzo wcześnie żeby uniknąć wypadku.

Podsumowując, dzieci mają ogromną potrzebę wkładania rzeczy do buzi, bo tak się rozwijają i poznają świat. Musimy im na to pozwolić, a jednocześnie mieć oczy dookoła głowy. Ten okres szybko mija i będziemy mieli kolejny krok milowy za nami.

Do napisania tego wpisu zaprosił mnie Dentosept A Mini.

Jeżeli spodobał się Wam ten wpis kliknijcie “Lubię to” i udostępnijcie ten wpis – znajomi Wam podziękują.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

SMARTPARENTING - nebule.pl dla rodziców, którzy chcą wiedzieć więcej

Bądź z nami na bieżąco
Dołącz do nas na Facebooku
NEBULE NA FACEBOOKU
Możesz zrezygnować w każdej chwili :)
close-link