choooooodzi? już? przecież ta kropeczka niedawno przyszła na świat:)boska jest i widzę w niej dużo z mamy;) mimo zdjęć z tej poprzedniej notki zdaje mi się, że jednak jest podobna do Ciebie, ale tej teraźniejszej nie małej:)oo a to nowa fura Lili? gdzie wasze neonowe krateczki;) ?
Tak Klara, chodzi, je widelcem i zaraz mi powie, ze ma chłopaka i sie wyprowadza. Takie życie. Czas leci tak szybko… Za szybko.A co fo furki to tylko zmienilam pokrowiec na siedzenie i budke. Kraciasta czeka na zimę:)Pozdrowki
Wow!! Cudnie, sama może już liście zbierać!! Gratki! Miko jeszcze ma stracha, zaraz na tyłek siada:) pozdro!!
Jakże się ciesze, ze rąbek uchylony – nic straconego – wszytko nadrobiłam i “gębusię” nacieszyłam – bo jakże by inaczej – skoro ona taka CUDNA! :))) Pozdrawiamy serdecznie