fbpx

Jak zachęcić dzieci do mycia zębów?

  • ZDROWIE
  • 4  min. czytania
  •  komentarze [15]

Niby to takie oczywiste, że trzeba myć zęby, a jak się okazuje większość dzieci tego nie wie. Im młodsze dziecko tym bardziej jest mu trudno to zrozumieć. Co w takim zrobić jeżeli dzieci nie chcą tego robić?

Przerabiałam ten problem z jednym i z drugim dzieckiem. W pewnym wieku zwyczajnie odmawiali mycia zębów i trudno nam było pilnować prawidłowej higieny jamy ustnej, kiedy przy każdej ingerencji słyszeliśmy wyraźny sprzeciw.

Nie chcieliśmy myć zębów na siłę, bo uważam, że daje to zupełnie odwrotny efekt. Używanie przemocy nie spowoduje, że dziecko polubi daną czynność, a wręcz odwrotnie – jeszcze bardziej nie będzie jej lubiło.

W tym kontekście bardzo pasuje mi powiedzenie Agnieszki Stein

“Kiedy z czymś walczysz, dajesz temu siłę”

Czyli kiedy siłą staramy się coś zrobić dziecku, to opór staje się jeszcze większy i dlatego nie ma to najmniejszego sensu. Musimy to zaakceptować i znaleźć inną ścieżkę.

Dziś chciałabym poruszyć problem mycia zębów u dzieci, a do podzielenia się doświadczeniami zaprosił mnie Acidolac Dentifix Kids.

U starszej córki niechęć do mycia zębów pojawiła się około 3 roku życia – każda próba była wyzwaniem i trudno nam było dbać o zęby. Na kontrolę do stomatologa chodziliśmy wtedy bardzo często, bo bałam się, że próchnica pojawi się na zębach. Metody jakie wtedy stosowałam to:

  • puszczanie piosenek z telefonu o myciu zębów “Szczotka, pasta…”
  • czytanie książek o myciu zębów np. Tupcio Chrupcio
  • mycie zębów razem

Niestety nic nie pomagało na dłużej, wciąż mycie zębów było nieciekawe, nudne. Stwierdziliśmy, że może też chodzić o szczoteczkę. Taka elektryczna jest zdecydowanie ciekawsza i to był strzał w dziesiątkę.

Szczoteczka soniczna dla dzieci dosłownie uratowała nas przed próchnicą, bo w końcu bez żadnych sprzeciwów myliśmy zęby. Do tego dołączyła jeszcze aplikacja, której można nawet używać ze szczoteczką manualną. Od tamtej pory nie mamy żadnych problemów u starszej z zębami.

U Julka problem z myciem zębów pojawił się o wiele wcześniej, bo około 18 miesiąca życia. W tym wieku jest to dość naturalny etap, bo po pierwsze:

  • dzieci nie rozumieją dlaczego muszą myć zęby
  • nie lubią ingerencji w jamie ustnej
  • poprzez swoje “nie!” rozwijają poczucie własnej wartości i w tym wieku bardzo często je ćwiczą
  • jest to nudne (bez żadnych wspomagaczy)

Napiszę Wam teraz czego próbowaliśmy żeby zachęcić go do mycia zębów:

  • odwracanie uwagi – np. mycie zębów przy oknie
  • śpiewanie piosenek
  • puszczanie piosenek z you tube
  • dawanie wyboru, które dziecko rozumie przez szanowanie jego odrębności : w kubku dwie szczotki i może sobie wybrać, którą myjemy
  • zadawanie pytań zamkniętych: “kto Ci dziś myje: mama czy tata?” “Najpierw Ty myjesz, czy najpierw ja?” “Myjemy zęby na podeście czy w wannie?”
  • zastosowanie neuronów lustrzanych: kiedy myłam mu zęby kucając przy nim to też otwierałam buzię i on mi w tym czasie mył zęby
  • aplikacja z telefonu o myciu zębów
  • wspólne mycie zębów (dzieci często nie widzą, że my te zęby tez myjemy, bo chodzimy później spać)
  • zmiana szczotki na elektryczną

Wszystko to spowodowało, że Jul naprawdę się przekonał. Dodatkowo zastosowałam moc rytuałów, do których on sam mnie doprowadził. Zaczęliśmy myć zęby zawsze po kąpieli i zawsze w tym samym miejscu (siedząc na zamkniętym sedesie). Już po kilku dniach jak wyjechaliśmy do babci sam się upomniał, że teraz mycie zębów na sedesie 😉

Przez to, że nie naciskaliśmy, staraliśmy się oswajać to ten opór zniknął. Myje zęby bardzo chętnie i bez najmniejszych problemów, a nawet czasem sam się upomina, bo ja mogę zapomnieć.

Nie ma cudów, dzieci muszą wiedzieć dlaczego trzeba myć zęby i im to tłumaczyć. Pomocne są tez różne zabawy, które stosujemy żeby zobrazować sytuację np. po zjedzeniu czekolady zęby są brązowe.

Możecie tez zrobić taką pomoc jak my – wydrukować obrazek zębów, włożyć do koszulki i razem rysować jedzenie, które dziś zjedliśmy. Na koniec dać starą szczotkę i razem je umyć.

Dajcie znać, jak u Was z myciem zębów i profilaktyką próchnicy. Pamiętajcie, że zawsze jest łatwiej zapobiegać niż leczyć.

Komentarze

    Bardzo dziękuję za ten post.
    Moje dzieci właśnie przechodzą taki kryzys.

    Czy wiesz może od kiedy można dziecku zaserwować elektryczną szczoteczkę? Spotkałam się z informacją, ze od 3 rż, a kusi mnie dla niechętnego myciu zębów dwulatka 😉

    A Julek płuczę żeby? Ja mojemu 2 Latkowi przemywam palcem.Kazda próba płukania kończy się połykaniem wody.

    Fajny post, przy młodszym spróbuje niektórych tricków.
    A czy masz może jakiś pomysł jak 3 latka odwieść od pomysłu zjadania pasty podczas mycia zębów? U nas niestety tak to wygląda.. myje elektryczną i po włączeniu wysysa cała pastę 🙁

    Dobrze ze po myciu a nie przed 😛 moja zaczyna mycie od zjedzenia pasty… ale ostatnio podpatrzyłem ze jak jest piana w trakcie mycia to zaczyna jej przeszkadzać i sama wypluwa. U nas piana nie jest zawsze przy myciu bo księżniczka co do zasady nie pozwala zmoczyć sZczoteczki/pasty przed myciem 😛

    Moje dziecko jest juz na tyle duże że może używać szczoteczki elektrycznej, a że średnio chce mu się myć zęby to stwierdziłam że może właśnie taka wibrująca jakoś go zaciekawi. Szczególnie że syn uwielbia auta więc wybrałam wiadomo taką z autami. Do tego jeszcze był taki konkurs w media expert to tez wziełam udział. Z tego co zauważyłam to mój patent chyba sie sprawdza bo jakoś mineły krzyki pomimo tego że syn dalej nie chetnie myję zęby to już nie toczymy takiej wojny o szczotkowanie.

    Dziękuję za wpis! A co robiliście, kiedy nie chciał otworzyć buzi? U nas jest tak (dziecko ma 1,5 roku), że czasem (raz na trzy dni) się uda poruszać (dwie sekundy) szczoteczką, jeśli samo włoży ją do buzi. Inaczej nie ma jak – chyba że wśród krzyków i z przytrzymywaniem wszytskiego… Odwracanie uwagi oczywiście już w tedy nie zadziała. Staramy się być bardzo ostrożni, ale higiena jest na prawie zerowym poziomie.

    A spróbujcie z aplikacja Philips sonicare (darmowa jest) u nas dramaty się skończyły, a pózniej i bez niej dało się myć już normalnie.

    Najlepszy sposób to zachęcić zabawą, tak było zawsze. Nasza córka też zaczęła od zabawy szczoteczką soniczną a z czasem zaczęła sama. Możliwe, że też brak konieczności ruszania samemu góra dół i obijania dziąsełek sprawia że chętniej się tym podjęła. Plus szczoteczka soniczna z truelife ma dziecięce końcówki, które są faktycznie małe.

    Szczoteczka soniczna czy elektryczna też nie jest równa drugiej. Dzieci tym bardziej powinny mieć swoje, dobrane rozmiarowo. Od początku mamy kid G z TrueLife i obyło się bez grymasów. Jedyne co, to mamy dość sporą rotację past 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

SMARTPARENTING - nebule.pl dla rodziców, którzy chcą wiedzieć więcej

Bądź z nami na bieżąco
Dołącz do nas na Facebooku
NEBULE NA FACEBOOKU
Możesz zrezygnować w każdej chwili :)
close-link