kontakt i współpraca
Nawet nie wiecie, jak się cieszę, że dostaliśmy taki pozytywny odzew od Was po publikacji materiałów z kampanii społecznej promującej karmienie piersią w miejscach publicznych. Przyznam szczerze, że na początku obawiałam się, że nasze społeczeństwo może nie być na nią jeszcze gotowe. Ale to co się działo w ostatnich tygodniach przeszło moje najśmielsze oczekiwania.
Kiedy dostałam wiadomość z agencji, że to właśnie mnie chcą zaprosić do udziału w tej akcji to byłam lekko zdziwiona. Musiałam się zastanowić, czy sama jestem na to gotowa, bo jak sami pamiętacie, jestem mamą, która nie do końca czuła się swobodnie z karmieniem piersią w miejscach publicznych. Zawsze szukałam ustronnego miejsca – tak żeby móc w spokoju i z dala od ciekawskich oczu, nakarmić swoje dziecko. Było to uciążliwe, bo ciężko było znaleźć miejsce i biec z płaczącym dzieckiem w wózku.
Brakowało mi tej odwagi i pewności, że jestem mile widziana w przestrzeni publicznej. Czułam ogromny dyskomfort kiedy musiałam nakarmić dziecko i najczęściej robiłam to chowając się w samochodzie. Wtedy o tym nie myślałam, że to co robię jest bez sensu.
I wtedy miałam przed oczami wiadomość z propozycją udziału w tej kampanii. Myślałam o tych wszystkich kobietach, które miały opory przed swobodnym karmieniem piersią w miejscach publicznych – tak jak ja. Przecież ta akcja jest skierowana właśnie do mnie sprzed kilku lat. Miała ona ośmielić mamy i przygotować społeczeństwo do kulturalnych zachowań wobec mamy karmiącej, których nikt nigdy wcześniej nie opisał. Zgodziłam się i wtedy zaczęła się magia!
Sama krok po kroku przepracowałam moje obawy związane z publicznym karmieniem. Dzięki wypowiedzi specjalistów, którzy zgodzili się wziąć udział w akcji zrozumiałam moją niechęć.
Te wypowiedzi są naprawdę ciekawe i wyjaśniają wiele zachowań ludzkich. Przeczytajcie, bo są bardzo wartościowe.
W tej kampanii społecznej wzięły udział również inne autorki blogów:
Agata z Hafija.pl, Marta z Superstyler.pl i Alicja z mamala.pl
Spotkałyśmy się i razem stworzyłyśmy Vademecum kultury karmienia piersią w miejscach publicznych. Każda z nas opracowała jedno miejsce, w którym mamy najczęściej karmią. W Vademecum znajdziecie ważne informacje dla otoczenia, jak i zarządców: restauracji, galerii handlowej, czy duchowych.
Wcześniej nikt nie podjął się tego zadania i to, że mamy je teraz w takiej formie możemy przekazywać dalej. Właściciele restauracji, czy galerii handlowych mogą załączać Vademecum do szkolenia pracowników. Żeby nikt nie miał wątpliwości, jak trzeba się zachować w stosunku do mamy karmiącej.
A na koniec razem z naszymi czytelniczkami nagrałyśmy filmiki w różnych przestrzeniach publicznych. Ja razem z Anią Mruz i jej córeczką byłyśmy w restauracji. Efekt naszej pracy możecie zobaczyć poniżej:
Bardzo dziękuję Wam za liczne komentarze, polubienia i udostępnienia na Facebooku. To dzięki Wam ta wiedza niesie się dalej, a mamy karmiące będą miały trochę łatwiej.
Chociaż niektóre z Was pisały, że najlepiej by było jakby spoty były nadawane również w telewizji. Media tradycyjne również zainteresowały się kampanią i możecie je obejrzeć poniżej:
i tutaj:
Byłyśmy również gośćmi w Radio Kolor, a wiele serwisów internetowych napisało o naszej kampanii.
W całej akcji wzięło udział wielu zaangażowanych ludzi i chcę im podziękować. Inicjatorem i fundatorem był właściciel marki Femaltiker, która od początku swojego istnienia wspiera mamy karmiące i propaguje naturalne karmienie piersią jako najlepsze dla dziecka.
Muszę się również pochwalić, że patronat honorowy nad nami objął:
To jak, bawicie się dalej w chowanego?
Cieszę się, że mogłam być częścią ważnego projektu, który pomaga mamom. Dalej będę propagować treści zawarte w kampanii, a Was zachęcam do odwiedzenia strony internetowej: https://konieczabawywchowanego.pl
Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *
Komentarz *
Your Name
Your Email
Witryna internetowa
Zapamiętaj moje dane w tej przeglądarce podczas pisania kolejnych komentarzy.