Ania, zbankrtuję!? Dzięki za polecenie książek, od kilku dni zastanawiam się co zamówić Tymkowi do czytania przed spaniem. Długo czytanie przed snem nie wchodziło w rachubę (hajnid który nie usiedzi 3 minut…), teraz sam przynosi książeczki do czytania? także zapisuję i robię zamówienie ?
Pan Brum ma świetne ilustracje! Na każdej stronie można znaleźć zabawne szczegóły, to miły bonus dla spostrzegawczego starszaka lub rodzica 😉
Myślę sobie: skoro dla maluchów to nie znajdę nic dla prawie siedmio- i czterolatki. No ale zaglądam ot tak, bo mam chwilę… I co??? Trzy książki lądują w koszyku 🙂 Jeśli wytrzymam to na Mikołajki, ale może się okazać, że jednak zaczniemy czytać wcześniej 😉 PS “Jabłonkę Eli” też uwielbiam – przepiękna opowieść o dziecięcej stracie. Cieszę się, że jest kolejna pozycja z tej serii.
Dziękuję za ten wpis! Nawet nie wiedziałam, że jest kolejna część Eli, imienniczki mojej córki 🙂 Mamy wszystkie poprzednie z serii, tę też muszę zamówić. P.S. Czy pozostałe wpisy prezentowe planujesz jeszcze na listopad, czy już w grudniu? Od jakiegoś czasu prezenty kupuję z dużym wyprzedzeniem i czekam na te wpisy z niecierpliwością 🙂
Aniu, a czy sądzisz, że kartonowe książeczki o Elmerze są odpowiednie dla dwulatki? Miałam niedawno okazję czytać mojej 2letniej córce Elmera, ale “zwykłą” książkę – duży format, papierową. Pod koniec moze już się trochę kręciła, ale generalnie dała radę i podobała jej się. Zastanawiam się, czy warto kupować kartonowe książki, czy lepiej od razu iść w te duże?
Jak zwykle jesteś niezastąpiona w tym co robisz! Często spotykam się z opinią że taka praca jak Twoja to nie praca ale ja mam odmienne zdanie! Dzięki Twojej pracy mogę więcej czasu spędzić z moimi dziećmi bo nie tracę go na przeszukiwanie netu. I mam świadomość dobrze wydanych pieniędzy! Dzięki po stokroć ?
Czesc Ania:) Jak zawsze bardzo ciekawy i dobry wpis. Kocham ksiazki, ciesze sie, ze on tez je lubi, mimo, ze jest malutki. Ale- mam jednak problem z ilustracjami takimi, jak m.in. Agaty Krolak, czyli brzydkimi, wykoslawionymi postaciami, czesto o niesympatycznej mimice itp. Zawsze mam wrazenie, ze przedstawiaja emocje, ktore moga zle wplynac na dziecko, przetraszyc je itp. Czy jakies badania na ten temat? Lubie ilustratorow, rozne typy rysunku i kreski, nawet zawodowo z nimi wspolpracowalam. Nie wszystko musi byc piekne, bajkowe i cukierkowe. Ale jestem dorosla:) dziecko odbiera jednak wszystko 0:1. Czy sie myle? Pozdrawiam, K
Uwaga ze swiatecznym Brumem. Wlamywanie, zjadanie komus gesi, klapsy, takie kwiatki, mi sie nie podoba ta czesc.
Witam! Bardzo lubię czytać Twoje wpisy Aniu,zwłaszcza te “książkowe” czy “zabawkowe”. Zawsze podrzucisz jakąś fajną perełke 🙂 Mam jednak pytanie,zdradzisz skąd ten miś ze zdjęcia z Czujemisiami? Z góry dzieki:)