fbpx

Dlaczego warto dać dziecku nożyczki?

Kiedy pojawia się w domu dziecko chcemy być pewni, że otoczenie, w którym przebywa jest  bezpieczne. Chowamy wszystkie “potencjalnie” niebezpieczne sprzęty na dno szuflady, często zakładając na nią blokadę. Aż w końcu nasze dziecko odrośnie trochę od ziemi, a my wtedy powoli zaczynamy wprowadzać dzieci w świat zagrożeń i niebezpieczeństw.

Jestem  za tym żeby dzieci wiedziały jakie zagrożenia za sobą niosą ostre narzędzia, bo w końcu kiedyś się z nimi zetkną, a nas może akurat przy nich wtedy nie być. Warto jest od małego demonstrować do czego służy dany przedmiot i o nim rozmawiać. Samo stwierdzenie “to jest ostre” może być zbyt abstrakcyjne dla dzieci. Dobrze jest zademonstrować daną czynność, a już najlepiej dać dziecku spróbować.  Nie od dziś wiadomo, że dzieci uczą się przez doświadczenie. Mam również takie spostrzeżenia, że dzieciom, którym nie zabrania się używania takich przedmiotów, a są już nauczone obsługi- nie sięgną po nie do innych celów taki jak np. pocięcie nowych zasłon.

Nożyczki już dla 2-latka

Myślę, że jest to dobry wiek na wprowadzenie tego sprzętu. Dzieci często są nimi zainteresowane i wiedzą do czego służą. Warto już wtedy zaopatrzyć malucha w ich mniejszą wersję. Nie ma co kupować plastikowych nożyczek- tylko od razu kupić najmniejsze, metalowe, z zaokrąglonymi czubkami.

Najlepsze są takie, które mają mniejszy otwór na kciuk i większy na resztę palców (a nie z podobnymi wielkościowo otworami). Jestem za tym aby wyznaczyć w pokoju miejsce do pracy z nożyczkami- najlepiej przy stoliku. Aby uniknąć bałaganu umieszczamy nożyczki i paski do cięcia na tacy.

Przy pierwszym podejściu najlepiej jest zademonstrować jak to działa. Wziąć nożyczki w jedną rękę, a w drugą cienki pasek papieru. Powoli pokazać dziecku sposób użytkowania. Kiedy dziecko będzie chętne- podczas pierwszej próby można mu pomóc delikatnie ściskając nożyczki. Musimy również pokazać w jakim kierunku mają opadać ścinki tak by lądowały na tacy. Wtedy nie ma praktycznie sprzątania.

20160309-DSC_5192

Rozwojowa moc nożyczek

Pewnie sobie nie zdajecie sprawy jak świetnym narzędziem są nożyczki. Taki prosty przedmiot, a dzięki nimi dzieci mogą ćwiczyć wiele funkcji. W niektórych przypadkach obserwacja cięcia nożyczkami może być diagnostyczna. Pierwsza kwestia, do której ręki dziecko preferuje brać nożyczki. (Post o lateralizacji  tu Oj będzie lewręczna.)

Druga kwestia jak sobie z nimi radzi. Czy potrafi je prawidłowo trzymać? Czy odwodzi kciuk od reszty ręki? Czy jest w stanie wcelować w to co chce wyciąć? Czy przy wycinaniu występują współruchy np. wystawia język? Jeżeli tak to najprawdopodobniej cięcie sprawia mu trudność i w ten sposób sobie “pomaga”. To wszystko można zaobserwować podczas cięcia nożyczkami.

Nożyczki dla dzieci

A co rozwijają? Przede wszystkim jest to bardzo dobre ćwiczenie dla mięśni dłoni- często zalecane dzieciom, które nieprawidłowo trzymają narzędzia pisarskie. Używając siły mięśniowej dziecko prowadzi nożyczki po kartce. Pomyślcie ile razy musi ścisnąć nożyczki, a później wykonać ruch odwodzenia, żeby wyciąć linię np. długości 20 cm.

Małe dzieci, które nie do końca jeszcze tę czynność opanowały zrobią minimum 30 ruchów. Wycinając po śladzie dzieci mają okazję ćwiczyć koordynację ręka- oko. Dzieci podczas wycinania ćwiczą również obustronną koordynację, bo jedną ręką wycinają, a drugą przesuwają papier.

A do tego najważniejsze, jest to czynność, która ma natychmiastowy efekt, więc wzmacnia poczucie własnej wartości. Nie ma potrzeby komentować każdego cięcia i wtrącać: “Brawo, wyciąłeś pasek”, bo dziecko to doskonale widzi i nie potrzebuje takiego wzmocnienia. Jeżeli dziecko przejawia już, że woli np. rękę lewą (tak jak Lilka) warto kupić nożyczki dla leworęcznych. My mamy nożyczki dla dzieci Fiskars (wersja z Muminkami), są bardzo dobrze wyprofilowane, ale ciężko je dostać.

nożyczki dla dzieci

Przekonałam Was, że warto dawać dzieciom nożyczki?

Pamiętajcie tylko o jednym ze względów bezpieczeństwa przy początkowych miesiącach użytkowania zawsze bądźcie obok.

Przygotowałam do pobrania szablon do wydruku  z liniami do wycinania. Najpierw musicie wyciąć po ciągłych liniach szerokie paski, a później dajemy je do wycinania. Jeżeli nie macie drukarki pod ręką równie dobrze możecie je sami narysować. Umieściłam je wg stopnia trudności. do pobrania na dole postu.

nożyczki dla dzieci

Oczywiście można ciąć różne rzeczy.

My zaczynałyśmy od pasków papieru bez linii, później były miękkie słomki, z których później można zrobić naszyjnik, na końcu twardy karbowany papier, który pomaga ciąć w linii prostej.

nożyczki dla leworęcznych
nożyczki fiskars

kreski <———————-PDF do pobrania

Jeżeli spodobał Wam się ten post dajcie mi znać tutaj w komentarzach lub klikając “Lubię to” https://www.facebook.com/nebuleblog/

Komentarze

    Witaj,

    My tniemy już od jakiegoś czasu. Początkowo Alex się denerwował, a teraz mistrz z Niego!
    Dziękuję za wpis.

    Pozdrawiam,
    Ania
    alexanderkowo.pl

    Nas olśniło dopiero po rozmowie w przedszkolu (3-latki). Po serii pochwał jak to córa skacze, odpowiada, rzuca, schody, kolorowanie, wierszyki dostaliśmy jedną szpilę: niech więcej wycina, bo nie bardzo ogarnia nożyczki. I dopiero wtedy sobie uświadomiłam, że niiiigdy nie dałam jej nożyczek.

    Troszkę odskocze od tematu. Podobają mi się tagi na końcu artykułu, tylko pod tym dla 2 latka jest tylko ten jeden artykuł 🙁 Wiem, że to pracochłonne ale może pomalutku udałoby Ci się podlinkować też archiwalne. Przyznam, że kiedyś liczyłam sobie w głowie kiedy Lila miała 2 latka 🙂 i wracałam do tych archiwalnych. Myślę, że dla wielu mam byłoby to ogromne ułatwienie. Zawsze muszę się naszukać jak chcę poczytać o książkach, zabawach lub zabawkach odpowiedznich do wieku. Pozdrawiam serdecznie 🙂

    Postaram się:) a każdy następny post bede oznaczać i tak

    Aga, wiem wiem. Prosiliście o to w ankiecie i zamierzam tak oznaczać wszystkie posty. Mam nadzieję, że znajdę czas oznaczyć również stare posty.

    Ostatnio znajoma mi wspominała,że Montessori nie uznaje stosowania nozyczek.. co bardzo mnie zdziwiło biorac pod uwage ich możliwości o tym co piszesz.czy to prawda a ,może dotyczy to tylko przedszkola?Tu gdzie mieszkam sa raczej szkoły Montessori,przedszkoli o tym profilu bardzo mało.(Holandia)

    To ciekawe, bo we wszystkich przedszkolach Montessori, w których pracowałam dzieci miału swobodny dostęp do nożyczek. Nawet w grupie gdzie były 18-miesięczne dzieci.

    U nas L. zaczęła interesować się nożyczkami już przed 2 urodzinami. Pomyślałam, że jedynym sposobem, aby uchronić ją przed zrobieniem sobie krzywdy jest po prostu pokazanie mechanizmu ich działania. Laura od razu załapała jak trzymać i cieła sobie paseczki. Zawsze pomagała jej buzia, która wraz z otwarciem nożyczek się otwierała i zamykała po ich zamknięciu:) Już od jakiegoś czasu jej nie pilnuje. Raz nawet zabawiła się we fryzjerkę i włosy poszły w ruch;) Teraz radzi sobie świetnie, tak mi się wydaje, bo porównania nie mam;)

    No właśnie to jest chyba najlepsza metoda, bo wiadomo, że zakazany owoc smakuje najlepiej.

    Zgadzam się w 100000%. Nie należy się bać nożyczek w rękach dzieci. Rozwijajmy dzieci, nie hamujmy ich rozwoju

    Ja niestety zaczęłam od “bezpiecznych” plastikowych nożyczek, które Madame jedynie frustrowały. Teraz ma swoje małe metalowe (nie takie piękne jak Wasze), ale czasami sięga po dorosłe. 😉 Umówieni jesteśmy, ze musi zapytać o pozwolenie na branie naszych nożyczek, żebyśmy byli obok, bo mają ostre czubki.
    Za to w przedszkolu podcina sobie grzywkę podczas zajęć z nożyczkami. 😉

    I to jest bardzo dobry układ:) aż zaczęłam obawiać się o jej blond loki. Ciekawe czy przyszedł by jej taki pomysł do głowy?

    Czytaliśmy opowiadanie w którym jedna dziewczynka obcina drugiej pukiel włosów, żeby jej pokazać, że obcinanie włosów nie boli. Może chciała się przekonać osobiście czy nie kłamali w książce. 😉 A drugi raz ciachnęła niesworny lok, który uciekł ze spinki i przeszkadzał. 😉 I

    A to pomysłowa Madame:) Mam mały przeciek, że dr Miśko najprawdopodobniej wraca we wrześniu:)

    O, dzięki za info. 🙂
    Ostatnio mam wrażenie, ze za każdym razem jest nowy pediatra. 😉

    Moja Ola uwielbia wprost nożyczki i rzeczywiście pewnie tak około 2 roku życia zaczęła z nimi pracować. Jakiś czas temu nastąpiła chwilowa konfiskata, bo ucieła sobie całkiem sporo włosów, ale teraz znów ma nożyczki pod ręką i chętnie z nich korzysta – na szczęście już nie tnie włosów 😉

    Też nie wpadłam sama na to żeby dać Ani nożyczki, dopiero panie w przedszkolu zasugerowały, żeby jej kupić, bo sobie dobrze radzi i widać, że to lubi. Od tamtej pory szał, tnie wszystko co pozwolimy pociąć, nie mam problemu z utylizacją kopert, faktur czy paragonów 😉

    Hej. Ja mam 2,5 latkę. Dostała nożyczki – pszczółki Fiskarsa. Jest zakochana. Codziennie musi być cięcie. Absolutnie nie kształty, bo to zupełnie pierwsze chwyty. Język przy wycinaniu tez pracuje – przeurocze. Superpost:)! Dzięki

    A jakie nożyczki kupić dla dziecka które ma 2 i pół roku i posługuje się najczęściej (przy jedzeniu, rysowaniu) lewą ręką? Czy te dla osób leworęcznych czy praworęcznych?

    U mnie córka trochę jakby bała się nożyczek. Nie lubiła wycinania, bo nie do końca umiała trzymać nożyczki itp. Aż w końcu kupiłyśmy takie fajne nożyczki-pszczółki ze starpak i powoli zaczęłyśmy wspólnie ćwiczyć. Teraz na Wielkanoc robiła ozdoby i kartki dla bliskich – również przy użyciu nożyczek 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

SMARTPARENTING - nebule.pl dla rodziców, którzy chcą wiedzieć więcej

Bądź z nami na bieżąco
Dołącz do nas na Facebooku
NEBULE NA FACEBOOKU
Możesz zrezygnować w każdej chwili :)
close-link