fbpx

Węgry z dziećmi – malownicze okolice Miszkolca

  • WĘGRY
  • 9  min. czytania
  •  komentarze [17]

Węgry z dziećmi to znakomity pomysł na rodzinny wyjazd. Jak wiecie to już nasz 3 raz razem w tym kraju i jak zawsze wracamy nienasyceni. Godziny spędzone w ciepłej termalnej wodzie nastrajają nas bardzo pozytywnie, dlatego tak często tam jeździmy.

Dokładny opis dlaczego wybieramy Węgry na wyjazdy znajdziecie 10 powodów dla których warto odwiedzić Węgry

Relację z poprzedniej naszej wyprawy znajdziecie tu – Budapeszt z dzieckiem

W tym roku planowaliśmy wyjazd w listopadzie. Chcieliśmy pojechać na Węgry z dziećmi, nacieszyć ciepłem na nadchodzące zimne i deszczowe dni. W połowie października zaczęliśmy szukać odpowiedniego miejsca na nasz wyjazd. Znaleźliśmy IDEALNY hotel, tylko nie było w nim wolnych terminów na listopad.

Sprawdziłam pogodę i kiedy zobaczyłam, że na przyszły tydzień przewidywana temperatura na Węgrzech to 25 stopni, dosłownie w kilkanaście minut podjęliśmy decyzję, że jedziemy. Był środowy wieczór, a my już w niedzielę mieliśmy się moczyć w termalnych źródłach na zewnątrz.

Pisałam Wam już, że jestem najmniej spontaniczną osobą na świecie. Wszystko planuję z dużym zapasem, a do każdego wyjazdu zaczynam się przygotowywać na 3 tygodnie przed. Tym razem było inaczej, szybko się spakowaliśmy i byliśmy gotowi na wyjazd na Węgry z dziećmi.

Tym razem wybraliśmy malownicze okolice Miskolca, który jest bardzo blisko Polski.

Od polskiej granicy z okolic Rzeszowa to tylko 200 km.

My każdy wyjazd na Węgry wykorzystujemy żeby odwiedzić dziadków w Rzeszowie. Zazwyczaj z Warszawy ruszamy o 19 , dojeżdżamy na północ. Tam śpimy i zazwyczaj na drugi lub trzeci dzień ruszamy dalej.

W wiadomościach prywatnych prosiliście mnie żeby dokładnie opisać jak wygląda droga. Napiszę szczerze, że polska droga z Rzeszowa do Barwinka jest dość specyficzna, bo jednopasmowa i są remonty. Jest też spory ruch. Ale dalej jest tylko lepiej. Na Słowacji drogi są bardzo dobre i w porównaniu z Polską są puste. Pamiętajcie, że możecie winietę na przejazd kupić w sieci. Jeżeli jedziecie do Miskolca to nie musicie kupować węgierskiej winiety, bo nie jedziecie autostradą.

Po drodze są miejsca żeby się zatrzymać tzw. odpocivadlo. Jeżeli będziecie jechać naszym tropem to chcę Wam polecić wyjątkowe miejsce na obiad. Z resztą jedna z Was mi o nim napisała i specjalnie się tam zatrzymaliśmy w drodze powrotnej (tak bardzo żałuję, że nie jedliśmy tam też jak jechaliśmy do Miskolca).

Anyukam mondta, czyli po polsku “Mama mówiła”

KLIK

Restauracja znajduje się po drodze, w miejscowości Encs (40 km od Miskolca). Naprawdę nie pamiętam kiedy tak bardzo byłam zachwycona restauracją. Było pysznie, do tego obsługa była wyjątkowa i wszystko było wspaniałe. Z pewnością jeszcze tam kiedyś wrócimy, bo było to doskonałe doświadczenie kulinarne. Obsługa mówi bez problemu po angielsku i jest nadzwyczaj miła.

Tatar i sałatka z grillowanym kozim serem
Genialny sernik z czerwonym pieprzem

Węgry z dziećmi

Dlaczego akurat wybraliśmy Miskolc? Znaleźliśmy tam niesamowite miejsce. 

Avalon park w Miskolctapolca

Jeżeli będziecie szukać na booking.com to zobaczcie tylko zdjęcia i ofertę. A rezerwację najlepiej jest zrobić na ich stronie (jest też po ang), bo przez booking prawie zawsze nie mają wolnych pokoi.

Avalon to niesamowite miejsce! Nadal jesteśmy nim zachwyceni i z pewnością tam wrócimy. Naprawdę nigdy nie byliśmy jeszcze w hotelu, którego standard był tak wysoki, a do tego przystosowany do potrzeb rodzin. Sam Avalon park położony jest w malowniczym miejscu niedaleko Narodowego Parku Gór Bukowych, więc cały teren jest otoczony przyrodą. My akurat byliśmy jesienią, więc kolory drzew w lesie były niesamowite. Wystarczyło wyjść za bramę hotelu i już byliśmy blisko natury.

Teren hotelu jest ogromny! Pokoje dla gości są w budynku hotelu, ale również i w klimatycznych domkach, które są dwupoziomowe (jeden apartament na piętrze). My spaliśmy w domku. Kiedy tylko weszliśmy do pokoju zauważyłam ekspres do kawy:) i wiedziałam, że będzie tu nam dobrze. Nie myliłam się!

węgry z dziećmi

Hotel wyróżnia kilka rzeczy, które finalnie zadecydowały o naszym przyjeździe tutaj

Ogromny plac zabaw

Właściwie to jest park rozrywki, a nie plac zabaw. Ogromny teren z różnymi atrakcjami. Zjeżdżalnie, armatki na piłeczki, podwieszane mosty, trampoliny, zjazd na oponach i wiele i wiele więcej. RAJ DLA DZIECI! Moje dzieci bawiły się tam godzinami i chociaż dla najmłodszych (poniżej 3 lat) nie było specjalnych atrakcji to i tak było super.

Przy placu zabaw była też restauracja dla dzieci z przekąsami i z toaletą, która zrobiła na mnie świetne wrażenie (niby to taki niuans, ale zwracam na to uwagę). Każda podróż na Węgry z dziećmi zawsze pozytywnie mnie zaskakuje, tak wiele miejsc jest przystosowanych do potrzeb rodzin, że mam ochotę tam często wracać.

węgry z dziećmi
Toaleta przy placu zabaw

Basen termalny na zewnątrz

Na zewnątrz hotelu znajduje się spory basen z ciepłą wodą (36 stopni) i  jacuzzi. Można w nich się kąpać przez cały rok. Obawiałam się, że może być nam zimno, kiedy wieczorem temp. powietrza miała 15 stopni, ale było wspaniale. Dzieciom bardzo się podobało i korzystaliśmy codziennie. W środku hotelu, na dole jest też normalny basen z hydromasażami i jazcuzzi. Są też różne prysznice (np. tropikalny ) i sauny.

Sala zabaw dla dzieci

W środku hotelu jest też fajna sala zabaw dla dzieci i chociaż nie padał deszcz ani razu to przychodziliśmy tam chwilę odpocząć. Obok jest też sala do gier telewizyjnych.

Jedzenie

W cenie noclegu mieliśmy śniadanie i lunch (2 porcje). Śniadanie było w  formie szwedzkiego stołu i każdy mógł tam znaleźć coś dla siebie. Bardzo podobała mi się możliwość samodzielnego robienia soku owocowo-warzywnego.

Na stołach były różności: bardzo duży wybór warzyw i owoców, jedzenie dietetyczne (5 rodzajów mleka roślinnego), jogurty bez laktozy itd. Menu lunchowe było dość specyficzne, ale było smaczne. Na terenie hotelu są 3 restauracje i zawsze można wybrać coś dla siebie.

Tor gokartowy

Ogromny tor, który wcale nie jest dla dzieci, ale jest możliwość przejażdżki z dzieckiem. Lila jechała dwa razy z tatą i była przeszczęśliwa.

Kiedy wykorzystaliśmy dwa pierwsze dni na korzystanie z dobrodziejstw hotelowych, stwierdziliśmy, że musimy wybrać się na wycieczki.

Z tej miejscowości warto wybrać się w te 4 miejsca:

Zamek Diósgyőr

W sumie nie mieliśmy w planach odwiedzenia tego zamku, ale spóźniliśmy się na kolejkę wąskotorową do Lillafüred. Poszliśmy ze stacji na piechotę (około 15 minut na piechotę) i kiedy dotarliśmy na miejsce spędziliśmy tam naprawdę ciekawy czas. Z ruin zamku jest wspaniały widok na okolicę, a w samym zamku jest sporo rzeczy do obejrzenia.

Lillafüred

Węgierski kurort położony za Miszkolcem nad jeziorem Hamori. Kiedy tylko zobaczyłam zdjęcia stamtąd to wiedziałam, że musimy tam pojechać. Do Lillafüred wybraliśmy się kolejką wąskotorową, która odjeżdża z Miskolca (wszelkie info TUTAJ)

Była to niesamowita atrakcja, dzieci były zachwycone samą jazdą. Kolejka przejeżdża przez malowniczy Park Narodowy. A kiedy dojechaliśmy na miejsce było jeszcze lepiej. Warto odwiedzić Lillafüred, bo jest to przepiękne miejsce. Zrobiło na nas ogromne wrażenie i aż żal było wracać. Są tam też dwie jaskinie, ale sobie je darowaliśmy, bo nie mieliśmy co zrobić z wózkiem.

Węgry z dziećmi

Termy w jaskiniach w Miszkolcu

Zaledwie 3 km od hotelu Avalon są termy w jaskiniach tzw. Barlangfürdo. Świetne miejsce na relaks z dziećmi. Kilkanaście grot, w których można się kąpać robi ogromne wrażenie. Najbardziej nam się podobało miejsce, gdzie było ciemno i na chwilę na suficie ukazywały się gwiazdki i księżyc. Za bilet dzienny zapłaciliśmy 60 zł za całą naszą rodzinę. Kompleks jest też położony na zewnątrz, ale jest otwarty tylko latem.

Vadaspark Miskolc

Ostatniego dnia, całkiem spontanicznie pojechaliśmy do Zoo Miskolcu, które nie jest typowe. Znajduje się na ogromnym terenie i jest malowniczo położone. Jest to bardziej “leśny park” niż zoo. Nie ma tam żyraf, słoni itd. Są za to zwierzęta, które raczej żyją w lesie. Bardzo nam się tam podobało! Dzieci mogą karmić zwierzęta karmą, którą kupuje się przy wejściu. Niesamowite uczucie, kiedy wielbłąd je Ci z ręki.

Sklepik z pamiątkami skradł moje serce. Zawsze staram się unikać takich miejsc, bo pełno tam szajsu, który nikomu nie jest potrzebny, a tam były naprawdę ładne rzeczy związane tematycznie z Zoo i do tego bardzo tanie.

Z pewnością w okolicach Miskolca  jest  jeszcze wiele miejsc do odwiedzenia. My byliśmy dość krótko (6 dni) i mieliśmy bardzo dużo atrakcji w hotelu. Myślę, że również można pojechać do samego Miskolctapolca i tam spać, a do Avalon pojechać na plac zabaw (30 zł za cały dzień), na gokarty na obiad i mieć bazę wypadową na wycieczki. Zdaję sobie też sprawę, że byliśmy po sezonie i było pusto. W sezonie na termach na pewno jest tłum i jest drożej. Ale warto się wybrać na Węgry z dziećmi właśnie po sezonie.

Komentarze

    Piekną jesień tam odnaleźliście 🙂 Zainspirowałaś mnie swoją relacją i już rozmyślam nad organizacją rodzinnego wyjazdu na węgry 😉

    Jul na trampolinie boski!
    Aniu a jak tam dadzą radę ludzie bez znajomości węgierskiego? 🙂 bo marze o wyjeździe na Węgry od lat ale te boję się o ten aspekt 😉

    Ja znam dwa słowa na krzyż i udawało mi się dogadać po angielsku:)

    Ale super miejsce! Zabrakło mi tylko informacji o cenie noclegu i ktoóre atrakcje są w nią wliczone a które nie. Moim zdaniem to bardzo istotne informacje? Pozdrawiam

    Aaaa i oczywiscie fajnie byłoby znać również ceny we wszystkich opisywanych przez Ciebie miejscach? Ja nie mam zielonego pojęcia jak kształtują się ceny na Wegrzech np. w porównaniu do Polski ( czy jest taniej, drożej a może podobnie). Pozdrawiam?

    Odpisałam wyżej. Nie jest to tani hotel, a mogę nawet powiedzieć, że z najwyższej półki cenowej na Węgrzech. Ale standard i udogodnienia są wybitne.

    Ekstra Juz się napaliłam I ta ciepła woda. Cierpię na brak wanny więc wymoczyłabym się chętnie

    To nie jest tani hotel, bo jak widać udogodnienia są wybitne. Za naszą rodzinę cena to: 200 euro, ale w cenie jest śniadanie, lunch, dostęp do basenów, sauny, sali zabawa, masaż dla dwóch osób (i gratis niania na 1 h). Dodatkowo płatne są tylko gokarty i dodatkowe posiłki.

    200€ za 6 dni w takim standardzie to naprawdę nie dużo?

    Hmm, jakby Ci to napisać…;) To cena za dobę.

    Aniu, za Twoją namową wybieramy się do Avalon Park w maju, jeszcze przed sezonem. Czy braliście pakiet weekdays? Czy cena pakietu obejmuje śniadanie i lunch? Z góry dzięki za odpowiedź.

    Tak, my byliśmy w ciągu dni roboczych i mieliśmy w cenie śniadanie i lunch (ale lunch tylko dla dorosłych – dzieciom dokupowaliśmy coś małego). Ale Wam super:) a my też juz planujemy nowy wyjazd na Węgry

    Też się cieszymy? Jedziemy z 4 latkiem.Oby pogoda dopisała. Jeszcze raz wielkie dzięki za taką wspaniałą miejscówkę.

    Mamy na stanie roczniaka i 5 latka. W czerwcu wybralismy się pierwszy raz we 4 do Turcji…była masakra. TO co pisaliśćie- lodowata woda w basenach bo to początek sezonu, dzieci zaraz były chore. I co z tego, że hotel był na mega wypasie jak po 3 dniach miesimy 40 st C gorączki i antybiotyki. W planach był kolejny urlop we wrześniu ( unikamy tłumów – wiadomo) Stwierdziliśmy z męzem że trzeba sobie odpuścić te samolotowe wycieczki na 2-3 lata. Bedziemy zwiedzać Polske i okoliczne kraje samochodem. Szukając alternatywy – gdzie by tu pojechać samochodem do 5-6 godzin jazdy z Lublina trafiłam na wasz blog….nie wiem gdzie Pani znalazła te hotele, ale są fantastyczne. Ja przez 3 dni siedziałam na bookingu z marnym efektem – jedynie ten w Budapeszcie znalazłam, ale tam może za rok. Teraz planujemy Miszkolc i okolice – oba hotele z waszych poleceń. NA obiadek do “mamy” tez wstąpimy
    Jakich temperatur oczekiwać 10-20 września??

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

SMARTPARENTING - nebule.pl dla rodziców, którzy chcą wiedzieć więcej

Bądź z nami na bieżąco
Dołącz do nas na Facebooku
NEBULE NA FACEBOOKU
Możesz zrezygnować w każdej chwili :)
close-link