fbpx

„Basia i…” oswajanie prawdziwego życia, czyli fajne i mądre książki dla dzieci.

  • KSIĄŻKI
  • 4  min. czytania
  •  komentarze [11]

Śmiem twierdzić, że seria książek o Basi stanie się dla moich dzieci jednym z najmilszych, pierwszych wspomnień z dzieciństwa, związanych z książkami. Nie sposób wprost opisać, jak oboje uwielbiają te książeczki. Znacie te historie, kiedy dziecko chce w kółko czytać jedną książkę? Można paść😊.

Na szczęście genialna Zofia Stanecka napisała całe mnóstwo opowiadań o przygodach Basi (i Franka), dzięki czemu udaje się nam uniknąć monotonii. Bo „Basię” czytamy codziennie, przynajmniej raz. Na szczęście lekkie pióro autorki jej nie zawodzi i pisze kolejne opowiadania. Gdy więc zobaczyłam, że do księgarń wchodzi najnowsze opowiadanie „Basia i chorowanie”, było oczywiste, że ląduje w moim koszyku. Jakże się zdziwiłam, że jednocześnie pojawiła się „pełnometrażowa” książka z tej serii „Opowieści Miśka Zdziśka”! Cudownie!

O „Basi” muszę koniecznie wtrącić uwagę dla dorosłych. Jeśli nie przepadacie za wieczornym czytaniem bajek, bo Was one nużą, koniecznie spróbujcie tej serii. Ma ona tyle podtekstów kierowanych do dorosłych, że nie raz dzieci pytały:

– Mamo, z czego się śmiejesz?

– … jakby ci to wytłumaczyć :P.

Basia w czasach zarazy

Brrr, brzmi złowieszczo, ale najnowsza przygoda Basi dotyczy właśnie chorowania. Cieszę się, że wyszła właśnie teraz, gdy sytuacja związana z pandemią niepokoi wiele dzieci. Maluchy, podobnie zresztą jak dorośli, boją się tego, czego nie znają. Problem w tym, że dzieci nie znają dużo większej ilości sytuacji. „Basia i chorowanie” pozwala oswoić się z nagłą chorobą wielu członków rodziny, a nawet z koniecznością wizyty w szpitalu. Cała opowieść umożliwia dzieciom identyfikację z bohaterką, dzięki czemu w sytuacji konieczności wizyty w szpitalu, będą mogły się do czegoś odwołać w swojej pamięci. Już nie raz Julek w różnych momentach mówił:

– Tak samo miała Basia i wiesz, co się później stało?

I dzięki temu sam wie, jak różne wydarzenia mogą przebiegać. I tak jest właśnie w przypadku Basi, która zachorowała. Niebagatelną rolę odgrywają tu też niesamowite ilustracje Marianny Oklejak. Nawet mnie poruszyło zobrazowanie drogi do szpitala i tego, jak może wszystko wtedy wyglądać i jak można się czuć w takiej sytuacji. No i na koniec oko puszczone do nas, rodziców. Wszystko zaczęło się od taty, który miał katar. Czy ja muszę mówić coś więcej? 😉

zdjęcie kart książki basia i chorowanie

Zabawki mają głos

półka a na niej zabawki oraz książka z serii o basi - opowieści miśka zdziśka

Druga z książek o Basi – „Opowieści Miśka Zdziśka” – której premiera jest 14 października jest zupełnie nowym spojrzeniem na basiowe przygody. Tym razem świat Basi przedstawiony jest z perspektywy jej misia, o wdzięcznym imieniu Misiek Zdzisiek. Jestem pewna, że ta konwencja będzie się dzieciom podobała. Wszak kto by nie chciał wiedzieć, co robią i o czym rozmawiają zabawki, gdy one idą do przedszkola? A wszystko dzieje się w towarzystwie niezbyt rozgarniętej, ale za to bardzo zabawnej małpki. Dzieci będą miały ubaw!

Całość podzielona jest na cztery części (sześć – jeśli liczyć przedśniadanko i deserek). Każda część zawiera kilka opowiadań tematycznych. I tu znowu dobra wiadomość. Taki podział sprawia, że książeczka ta może służyć też jako jedna z pierwszych lektur do samodzielnego czytania. Opowiadania są nie za długie, są interesujące i zabawne, więc będą skłaniać maluchy do włożenia wysiłku w ich przeczytanie, a jednocześnie będą same w sobie nagrodą. Wszak czytanie to przyjemność! Młodsze dzieci z pewnością będą rozbawione i zainteresowane perypetiami Miśka Zdziśka, który jest bardzo rezolutny.

Basia i chorowanie - zdjęcie strony z książki o basi
zdjęcie przykładowej ksiązki o Basi
Basia i chorowanie - zdjęcie książki
tył okładki Basi

Jeśli macie jeszcze jakiekolwiek wątpliwości, co czytać dzieciom, seria książek o Basi, wraz z jej najnowszymi opowiadaniami, z pewnością Was zachwyci. Piękny język, ciekawa fabuła, humor, śliczne ilustracje i urocze oczko puszczane do dorosłych – oto jest Basia.

a tu kod od Wydawnictwa HarperCollinsPolska: Basia35nebule35% rabatu na całą serię Basia w terminie 13-17.10

Basia to już polski klasyk – a tu opisywałam wam serię Disney – nostalgia

A Wasze dzieci znają i lubią „Basię”? Mają swoją ulubioną część?

Komentarze

    Moja córka (5lat) uwielbia Basię i ja z resztą też. Polecam również „Wielką księgę pytań” Basi…. A czy zna Pani serię książeczek o Misi?? Piękne i mądre opowiadania o dziewczynce, która leczy zwierzęta w swoim domku na drzewie, a do tego śliczne ilustracje, bardzo polecam. Pozdrawiam

    Polecam mało znaną książkę p. Zofii Staneckiej „Księga Ludensona”, to tak dla początkujących szkolniaków – świetna!

    Mamy dwie książki, lubię czytać a dzieci lubią słuchać. Jednak bardzo nie odpowiadają mi wyrażenia: głupi braciszek, głupie przedszkole. To są zwroty, które 4latek szybko podłapie i powtórzy.

    M.in. z tego względu Basia mi za bardzo nie leży, chociaż moja 5-latka bardzo ją lubi. Mamy 2-3 książki i za każdym razem jak Córka wybiera którąś do wieczornego czytania to przewracam oczami 😉 niewygodne zwroty pomijam czytając książkę lub zastępuję innymi np. niemądry (braciszek) lub niefajne (przedszkole). Uważam, że słownictwa nacechowanego tak negatywnie nie powinno być w książkach dla dzieci, przynajmniej tych mniejszych, emocje można wyrazić innymi słowami. A że dziecko takie słownictwo podłapuje w mig i potem chętnie używa to pewniak.

    Zgadzam się, autorka mogłaby sobie darować te nieustające zwroty jak głupi. Omijam je przy czytaniu.

    Wydaje mi się, że dzieci tak właśnie mówią- głupi, odnosnie różnych sytuacji. Ja nie omijam. Swoją drogą, trafiłam ostatnio na wypowiedź Jordana Petersona, psychologa klinicznego, który mówi, że obecnie dorośli mają problem z postawieniem sprawy jasno i powiedzeniem- to jest głupie. Nie potrafią przeciwstawić się głupocie, np w miejscu pracy, bo zostali nauczeni daleko idących kompromisów. Poza tym nie oczekiwałabym od Basi, że będzie potrafiła rozłożyć na czynniki pierwsze różne trudne emocjonalnie dla niej sprawy.
    Zaglądam na bloga zwłaszcza dla tych książkowych wpisów. Sama nie znalazłabym tylu ciekawych pozycji wydawniczych. Pozdrawiam!

    Ja osobiście nie przepadam za Basia:( mnóstwo w niej schematów, patriarchalny model rodziny i naburmuszona bohaterka… dużo bardziej podoba mi się seria o Zuzi i na szczęście moja córka tez ja pokochała, Zuzia rządzi!!!💪🏼

    Dzieci interesują się tym, co znane. Bardzo często właśnie dzieciaki mające z czytaniem kłopoty chętnie sięgnęłyby po książkę, która jest im znana. Taką, którą już z mamą czytały, w której nie muszą rozumieć każdego słowa, albo taką, w której każde słowo jest im znane.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

SMARTPARENTING - nebule.pl dla rodziców, którzy chcą wiedzieć więcej

Bądź z nami na bieżąco
Dołącz do nas na Facebooku
NEBULE NA FACEBOOKU
Możesz zrezygnować w każdej chwili :)
close-link