Mamy:), tez było kupę śmiechu:) Córka dawała ją do przeczytania każdemu dorosłemu, tacie, babci, mi, śmieszyło ją, że mówimy sami o sobie małpa;p
Wszystko mi się w tym podobało, poza jednym słowem “głupia” – czy naprawdę autor nie mógł wymyślić innego? Po co dziecko ma widzieć/słyszeć, że dorosły tak mówi. Kiedyś napisałaś post o tym, jakich zwrotów nie lubisz. Ja się pod tym podpisuję, ale najbardziej w świecie nie lubię jak ktoś (czy duży czy mały) mówi, że ktoś lub coś jest głupie.
Z jednej strony się zgadzam! Autor mógł zastąpić to słowo innym. Jednak chciałabym żeby Lilka tez miała okazje spotkac sie z różnymi słowami, o różnym zabarwieniu. Wtedy mamy szansę porozmawiać na ten temat i razem ustalić czy dane słowo jest ok. Wczesnie bardzo ostrożnie podchodziłam do takich slow i omijałam je np. podczas czytania. Doszłam jednak do wniosku, że nie będę nad nią rozkładać “parasola dobrego świata”. Prędzej czy pozniej zetknie sie z takimi słowami jednak chciałabym żeby wiedziała co znaczą, a nie używała bez zrozumienia.
Tak, masz rację. Parasol przed złym światem, pełnym złych słów to nic dobrego. Myślę, że dzieci traktują słowo “głupi” nie zawsze rozumiejąc co oznacza (bo np. często w przedszkolu koleżanka mówi do drugiej “jesteś głupia”). Trzeba im to tłumaczyć. Ale w żadnym momencie nie chciałabym, żeby dziecko myślało, że książka jest głupia (z kontekstu wynika że to zabawne, a ja wcale nie myślę, że to wesołe słowo). Bo głupi jest np. człowiek, który krzywdzi zwierzęta, albo wyrzuca śmieci na chodnik zamiast do kosza- i tak to można przekazać, tłumacząc jednocześnie, że takiego słowa należy używać bardzo ostrożnie, żeby nikogo nie urazić. Dziękuję za uwagę 🙂 PS a książkę pewnie kupię, ale może to słowo zakleję i wpiszę inne
Świetna, czytałam ją mojej 4-latce i obie się rozpłakałyśmy 🙂 już dawno się tak dobrze nie bawiłam czytając książkę 😉
To teraz się przyznam… jak śpiewa zespól Iwona: Miałam ją w domu i odesłałam. Pomimo zachwytów jakie wyczytałam w necie do mnie nie trafiła. Może jestem drętwą sztywniarą, ale uważam, że moge się z dzieckiem świetnie bawić przy czytaniu ksiązek bez robienia z siebie głupka. 😉
Hahaha, ale jestem do tyłu… Pierwsze słyszę o tej książce, a szkoda. Tak czytam i patrzę na te zdjęcia i czuję niedosyt! Muszę się w nią zaopatrzyć koniecznie! 🙂