Zabawy angażujące zmysły wpływają na funkcjonowanie układu nerwowego. Podczas takich aktywności dzieci uczą się najwięcej. Pracując z takimi pomocami jak pokazałam w poście ćwiczą koordynację ręka- oko, koncentrację. Dzieci wiele się również uczą przed doświadczanie. Te wszystkie aktywności mają ogromny wpływ na późniejszy rozwój. Pośrednio wpływają również na naukę czytania i pisania. Takie aktywności, w których widać od razu efekt działają bardzo pozytywnie na samoocenę i poczucie wartości.
Dziekuje bardzo za odpowiedz uwielbiam czytac Pani bloga zachwycam sievwszystkimi pomyslami na spedzanie czasu z dzieckiem. Fajnie jakby pojawil sie ogolny post o tym jak pomoc dziecku w rozwoju widze ze Lilka juz nawer angielskie slowka zna i wogle jest bardzo madra dziewczynka.
Pani Anito. Zabawy sensoryczne są kluczowe w rozwoju dziecka, ponieważ ono poznaje świat poprzez zmysły :). Jeżeli czegoś nie dotknie, nie posmakuje, nie zobaczy i nie usłyszy, to nie będzie do końca w stanie zrozumieć rzeczywistości, bo jego wyobraźnia jeszcze nie jest na takim poziomie żeby zrozumieć pojęcie abstrakcyjne. Dlatego np. słowo “zimno” nic mu nie mówi, dopóki nie weźmie i nie ulepi bałwana ze śniegu :).
Madame wciąż miesza pojęcia ciepły i zimny. Kolorowy lód już się mrozi (z farbkami do malowania palcami). Dziękuję za inspiracje i ostrzeżenie przed barwnikami. 😉
Dokładnie tak się bawimy ! 🙂 Jedyne z czym jest problem to lód zabarwiony barwnikami spożywczymi farbuje ręce, które ciężko domyć. Myślę nad udoskonaleniem tej zabawy 🙂
Inspirujesz! Dzisiaj bawiłyśmy się lodem! Największą frajdę sprawił włożony do pojemnika z zakrętką. Grzechotka, która gra coraz ciszej, aż w końcu jest wodą! 🙂
następnym razem na obiad do ciotki zabierzcie te ‘nożyczki’, na łapanie pomidorków będzie jak znalazł 🙂
Fajne jest to, że są to zabawy i na lato i na zimę a dodatkowo świetnie rozwijają dzieci i dzięki takim zabawom można nawiązać wspaniały kontakt z dzieckiem.
To ja dołożę “męską” zabawę: mroże w pojemnikach małe zabawki (zazwyczaj autka i jakieś ludziki) a chłopcy swoimi młoteczkami je “rozłupują” 😉 Ps. Uwielbiamy tę wanienka turystyczną!