Przyznam, że niewiele zabawek z tych, które prezentujesz, chciałabym mieć w swoim domu, ale to wygląda genialnie. Lepsza wersja tablicy magnetycznej, która łatwo się psuje.
Bosh jak ja uwielbiam Twój blog! Jest ich taka masa na “rynku” ale Twój zapadł mi w serce od pierwszego razu gdy w 3 miesiący ciąży z wielkimi oczami przeglądałam zielona jak limonka wszystkie blogi parentingowe jakie znalazłam. Tak mnie naszło to jade heheh przyznam się, że (nie wiem czy ktoś jeszcze tak robi;) ja czytam go dwutorowo że tak powiem:)..tj. najpierw czytam akutalne posty, pózniej posty z miesiąca w kótrym Lilka jest w wieku mojego Ignasia (prawie rok różnicy). Na tabliczkę związku z tym przyjdzie czas..za jakiś czas. Właśnie zdałam sobie sprawę, że każdy post czytam dwa razy! Koniec słodzenia. Dobranoc:)
Czy kulki sa “wyjmowalne” z tablicy, tzn.czy dziecko by obcowac z ta zabawka musi byc w wieku,w ktorym wie,ze kulek sie mie polyka?
Sledze Pani bloga od niedawna. Mam pytanie w jakim wieku jest Lila?? zastanawiam sie czy mojej 2latce przypasuje. pozdrawiam
Oj tam, źle 😉 Ja po prostu wielu przedmiotów nie potrzebuję 🙂 Ale wiem, że innym ludziom sprawiają przyjemność, więc nie mam nic przeciwko. Dziękuję za książkę! Ogromna przyjemność! Książki dziecięce to wyjątek w chęci posiadania akurat 😉
Na tę tablicę choruję już od jakiegoś czasu. Planuję kupić na Dzień Dziecka. Też uwielbiam wyszukiwać w sieci ciekawe zabawki dla dzieci. Jest sporo fajnych sklepów, zupełnie nieznanych, w których można znaleźć prawdziwe cuda.