fajny temat i świetny filmik! 🙂 ale się ubawiłam. mam nadzieję, na więcej tego typu 🙂 dodałabym jeszcze jeden warunek konieczny do tego, aby dziecko nauczyło się samo ubierać/rozbierać. to czas rodzica, czas bez pośpiechu wyjścia, czy załatwienia ważnych spraw. czas, który rodzic ma, aby nie musieć wyręczać dziecka by zdążyć gdzieś na czas. obok morza cierpliwości, jeszcze potrzebny jest na to czas.
Fajnie 🙂 Lila jest cudna 😀 <3 u nas też się wszystko tak zaczynało (teraz 18 miesięcy) i K. sama zakłada komin, czapke i próbuje skarpetki, kurtkę, ale różnie to wychodzi. Skarpetki to już od dawna zdejmuje, od jakiegoś czasu zdejmuje też spodnie i kapcie. Dziś sama założyła fartuszek (taki do malowania farbami, zapinany na plecach) i była z siebie bardzo dumna 😀 ja już miałam krzyczeć brawo!!! ale opanowałam się 😉 P.s. może masz jakiś sposób jak przekonać babcie do nie chwalenia? Pozdrowienia dla Twojej cudnej córeczki 🙂 Marta
Kiedyś przeczytałam taką teorię, że jeżeli jest rodzeństwo w domu i starsze z założenia ubiera się samo (zgodnie z wiekiem) to czasem właśnie chce, żeby go ubrać, żeby znów poczuć się jak dzidziuś (w sensie ilości dotyku, jaką dostaje maluch i starsze dziecko przy codziennych czynnościach). My nie nakazujemy samodzielnego ubierania się. Jak chcą to robią to sami, jak nie to my pomagamy 🙂 Masz jakiś sposób na naukę dziewczynki zdejmowania bluzki? Syn ściąga przez głowę, tak “po męsku” ale nie wiemy jak nauczyć córkę zdejmowania bluzek… Pozdrawiam! M.
A tak rzeczywiście może być. Ale u nas jakoś nie pojawiły się takie zachowania:) Bluzkę nauczył ją zdejmować kolega w przedszkolu;) przed leżakowaniem Muszę się przyjrzeć jak to robi
U nas właśnie tak się stało. Odkąd jest młodszy brat Le prosi, żeby ją częściowo ubierać. Wiemy, że to przejściowe i że sama już umie, więc chętnie pomagamy. To co u nas pomglo w nauce ubierania to to, że ja odpuściłam”stylizowanie” Le. Po prostu jak miała niecałe 3lata sama zaczęła decydować w co się ubiera. Nie było najpierw łatwo ale za to teraz jak ma ponad 4 jest cudnie!
Mi osobiscie ten sposob zakladania bluzy czy kirtki srednio sie podoba. O ilr w domu jest ok to jak w przedszkolu? Lilka rozklada kurtke/bluze/plecak na podlodze i zaklada takim samym sposobem? Moja 4latka takze sama sie ju obsluguje. Jedynie z ta kurtka jest problem i trzeba jej pomoc. Jednak moja droga do jej samoobslugi nie byla taka latwa… moze ja cos przeoczylami zakazywalam na bardzo wczesnym etapie i pozniej juz wcale nie chciala sama;)
tak, bez problemu. Kurtkę ma ortalionową i nic się do niej nie czepia. Zawsze też można położyć kurtkę na ławeczce i takim samym sposobem założyć.
Moją córkę do przedszkola prowadzał mąż i zależało mu, żeby do przedszkola dotrzeć wcześnie – ja do pracy na 7, ale o 15ej wychodziłam i 15.15 odbierałam Lenkę. D. się śpieszył, Lenka nie chciała wstawać – ubierał ją niemal na leżąco. Wyszło w końcu tak, że Lenka mając ponad 4 lata, nie chciała nawet skarpetki sobie włożyć, rozbieranie wszelkie też było problemem, a my wiecznie śpieszący się rodzice, pomagaliśmy/wyręczaliśmy nawet wieczorem i w weekendy. Od września jestem na zwolnieniu, mam więcej czasu, do przedszkola chodzimy na 9. Mamy czas i zaczęłyśmy ćwiczyć samodzielność. Nie chciała, było trudno, kaprysy, “ja nie umiem, nie chcę, zostanę w domu”. Sposobem, konsekwencją, spokojem, zabawą – ubiera się. Wybiera sobie ubrania, spinki, buty, patrzy pogodę, chodzi do łazienki, po kąpieli leci do pokoju założyć piżamę. Nie chodzi o moje wygodnictwo, że nie chce mi się, że zaraz drugie dziecko pojawi się (choć to tez motywacja), ale żeby była samodzielna, silna i zaradna, a w czerwcu zaraz 5 lat. A jak zamki błyskawiczne? Lenka jeszcze kurtki/bluzy z suwakiem nie umie zasunąć.
Zapomniałam o tym napisać:) To jest niezwykle wygodne kiedy ma się drugie (małe dziecko) np. ja do przedszkola wchodzę z Julkiem na rękach i nie mam nawet jak jej pomóc. Zamki u nas od niedawna i pomaga ćwiczenie na założonej bluzie na krześle.
Chodzę z córką na zajęcia dodatkowe, ma 4lata i dziwię się,że rodzice,częściej mamy, ubierają 6, 7- latki. Widziałam mamę, która zakładała 9 latkowi skarpety. Chodzą z cztero, pięciolatkami do toalety. Dzieci bezustannie prowadzone za rączkę, napominane, karmione i ubierane. Porażka. Czasem kiedy córka wchodzi do szatni,żeby się przebrać na te zajęcia, to nie ma dla niej miejsca, bo szatnię zapełniają rodzice rozbierający dzieci, musimy czekać aż się rozluźni. Na razie milczę, ale chyba kiedyś zapytam szanowną mamusię , czy też przyszła na ognisko baletowe potańczyć.
Lenka jak odwiesza kurtkę lub bluzę na wieszaki do szafy (fajnym pomysłem był dodatkowy drążek na wysokości dziecka, w dużej szafie, córka sięga i motywację by nie rzucać kurtki byle gdzie, tylko odwiesić swoje rzeczy na wieszaczkach – kupiłam mniejsze, dla dzieci), to umie zapiąć zamek, ale właśnie w ubraniu na sobie nie umie. No ale nie od razu Kraków zbudowano, dorosły pomoże:)
A ja mam problem z moim 3 latkiem bo jak co to potrafi sie ubrac, spodnie, majtki, tshirt, buty, czapke i wszystkie inne rzeczy to za.kazdym razem jak go o to prosze to w odpowiedzi szlysze ‘nie moge’. Jak juz sie ubierze mowie ‘o sam zalozyles butki’ ale ogolnoe to misze sie naprosic i namawiac do wszelakich czynnosci nawet rozbieranie nie przychodzi latwo. I co teraz? Moze jakas podpowiedz?
My mamy na stanie niespełna dwulatkę. Potrafi rozpiąć kurtkę, założyć skarpetki i czapkę, coraz lepiej idzie też że spodniami, bluzka jeszcze jest problematyczna ale widać postępy. Zgadzam się w stu procentach, że ważne jest opanowanie rodzica i cierpliwość 😀 Staram się zawsze zaczynać ubieranie z odpowiednim zapasem czasu, by nie poganiać Małej i tak by się nie zraziła. To naprawdę działa!
Wszystko fajnie tylko co z tego, że umie jak nie chce. Siedzi rano w łóżku i gapi się na majtki. I jak jej nie poganiać czy częściowo nie ubierać to mogłaby tak godzinę. 😛 A serio to w miarę, tylko rajstop nie chce zakładać sama, chociaż potrafi. No i nie zwraca uwagi na wkładanie podkoszulki w rajstopki, czy spodnie, więc wszystko na wierzchu. 😉 I też się nauczyłam sprawdzać suwaki i guziki przed zakupem, czy są wygodne dla małych rączek, bo na 2 czy 3 kurtkach się przejechaliśmy. 😉 A metoda ubierania z filmiku super. 🙂 Spotkałam się z nią pierwszy raz w książeczce z tej serii, co “czekamy na dzidziusia” macie, tylko o przedszkolu i w przedszkolu Madame pani też im taką metodę pokazała. 🙂
U nas w przedszkolu jest wprowadzony taki zwyczaj, że dzieci pomagają dzieciom. Jeśli któreś z nich szybciej się ubrało, pomaga innemu dziecku (oczywiście, jeśli zostanie o pomoc poproszone). Super to działa, a jednocześnie nie stoją kilometrowe kolejki do cioć z prośbą o pomoc np. w zasunięciu suwaka. 🙂
Mój 5 latek nauczył się samodzielnie ubierać przy okazji swoich treningów piłki nożnej i judo 🙂 dla mnie to ćwiczenie jego samodzielności oraz małej motoryki 🙂 W domu samodzielnie tez nalewa sobie wodę do kubeczka – mamy filtr redox więc wodę można nalewać prosto z kranu. Woda jest smaczna i zdrowa. Syn czasem sam sobie przygotowuje małą przekąskę do jedzenia z półproduktów przy moim mniejszym lub większym wsparciu 🙂
Co z tym sposobem na zdejmowanie bluzki (nierozpinanej z długimi rękawami), bo moja niespełna trzylatka z tym jednym sobie nie radzi. Żaden zaproponowany przeze mnie sposób jest nie do ogarnięcia: przez głowę i najpierw jeden, potem drugi rękaw i na końcu głową. Macie jakieś pomysły?
My komfortu na spokojne ubieranie sie nie mamy. Chodze do pracy a synek do żłobka. Teraz ma 2 lata i 4 miesiace. Nie, nie zaklada tak kurteczki bo nawet nie mam pomyslu jak ugryźć nauczenie takich ruchow, za to mój dwulatek umie zdejmować i zakladać skarpetki, spokojnie daje sobie rade z butami na rzepy, kaloszami, korzysta z nocnika i sam zdejmuje spodenki i majteczki. Z tym że u niego to naprawde mega samodzielny proces. Z pewnoscia żłobek go usamodzielnia, bo nie ma nadgorliwej mamusi czyli mnie z boku. Potem siedzi sobie w domku i spokojnie trenuje. Mysle, że powyższa lista do wieku jest apoko ale nadal trzeba pamietac że moze to byc bardzo indywidualna sprawa koedy ktora czynnosc dziecko zacznie w pierwszej kolejnosci.