Czy jest jakaś granica wieku od której warto dziecko posłać na dodatkowe zajęcia? Rozważam wysłanie córki (4l) na zajęcia z native speakers – zależy mi właśnie na zywym kontakcie z jezykiem i osluchaniem sie z jego melodia. Tylko nie wiem czy już teraz czy może poczekać jeszcze rok? Zaznaczam że córką w p-kolu ma zajęcia z j angielskiego więc jakiś kontakt z jezykiem ma… Pozdrawiam serdecznie
Czy tylko mnie mocno razie kiedy logopeda poleca pracę z dzieckiem w drugim języku kiedy jeszcze nie opanuje w pełni głosek języka ojczystego? I te prace domowe… takie to bliskościowe, że hej 😉
Chyba powinnam dodać, że post jest skierowany do rodziców dzieci w normie rozwojowej. Mi osobiście zabawy bardzo się podobają i nie są wpisane w żaden nurt.
Nie przesadzajmy, a co z dziećmi dwujęzycznymi by się stało, gdyby tak miały czekać do całkowitego opanowania jednego języka? Mówię właśnie jako osoba trójjęzyczna 😉
Rowniez trzyjezyczna I jak widac wokolo roznie z tym bywa 😉 Nawet w UK od jakiegos czasu ( I pewnie z jakiegos powodu, skoro taka zmiana 😛 ) zalecaja NAJPIERW jezyk ojczysty. Kobieta pracjaca w szkole syna z cudzoziemcami mowi, ze dziwi sie dlaczego rodzice mowia do swoich dzieci w obcym jezyku, czesto brdzo niepoprawnie. Sama mowi w trzech: ang., francuski i troche po Polsku.Nauka przez zabawe jak najbardziej: spiewanie rymowanek, bajki, zajecia…
To ja napisze jak to bylo ze mna 🙂 Jako dziecko ogladalam w tv jakas bajke… nie pamietam juz tytulu niestety, ale dzieki niej pokochalam jezyk angielski. Razem z babcia tez ogladalam Mode na sukces. Tak wiem, ha ha 😀 I poza lektorem slychac bylo oryginalne wypowiedzi. Z angielskim w szkole zetknelam sie dopiero w wieku okolo 12lat. Szybko stalam sie najlepsza w klasie. Pamietam jak kolezanka czytala swoje wypracowanie I nauczyciel chcial jej postawic 5, jednak po przeczytaniu w domu to ja jako jedyna z klasy dostalam 5, bo podobno ja to ‘czulam’, a ona dostala 4. Gdy zmienialam szkole srednia pani od angielskiego byla zawiedziona, ze odchodze, miala nadzieje, ze bede zdawac rozszerzona I znow, ze ja to po prostu czuje. Nawet podarowla mi wtedy swoj slownik, o jakim po cichu marzylam, ale jak dla licealistki I tamte czasy cena byla dla mnie za wysoka. Jak sie uczylam? Tv glownie 🙂 Filmy. Wielu innych moich kolegow I kolezanek z popularnych piosenek. Dlatego nie zgodze sie, ze bajki w tym jezyku sa zle. Jak inaczej moglam sie uczyc? moich rodzicow nie bylo stac na dodatkowe zajecia, ktore ja nawet w lyceum, gdy sobie dorabialam uwazalam za zbedne, bo mozna samemu. Duzo tez pislaam 🙂 Za darmo odrabilam prace domowe dla starszych I mlodszych, pisalam prace na studia dla kolegow I kolezanek, a nawet 2x ktos do nie zadzwonil podczas egzaminow. Dorabiajac kupowalam sobie ksiazki do ang, robilam cwiczenia. Serio momentow kiedy wbijalam sobie slowka do glowy bylo niewiele. Zaskakujace bylo, ze niektorzy chodzacy na repetycje gorzej z tym jezykiem sobie radzili, a przeciez np.moja przyjaciolka miala mase cwiczen do domu, codzila do jednego z lepszych ogolniakow I nauczycielka mowila z nimi po ang. Kolega, ktory byl dobry z ang. poszedl do zawodowki, do tej pory mi szkoda. 🙁 I jak to jest? ze jedni maja pod gorke m.in.finansowo, a osiagaja wiecej niz ci, ktorzy majato wsparcie od rodzicow wlasnie np.jesli chodzi o korepetycje czy wlasne 4 katy. Dodam, ze moi rodzice nie wnikali w moja nauke, tata nawet zartowal widzac mnie przy ksiazkach: znowu dla kogos cos piszesz. Dla innych to byla mobilizacja, niby nie dostawalam zaplaty pienieznej, czasem cos mi kupili, ale JA bardzo duzo zyskiwalam. Po co to pisze? Bo moze nie kazdego kto czyta ten I podobne blogi stac na zajecia dodatkowe, moze mieszkaja na wsi I nie maja takich mozliwosci jak ludzie mieszkajacy w miastach, ze mozna. 🙂 Domyslam sie, ze duzo zalezy od predyspozycji. Jedni szybko lapia jezyk/I inni maja trudniej. Jak ze wszystkim
Najłatwiej jest jak rodzice posługują się językiem obcym płynnie bo wtedy można po prostu zacząć mówić w tym języku a dziecko zacznie łapać w locie 🙂
To po pierwsze wybrałabym się do logopedy – warto żeby specjalista obejrzał dziecko. Zapytajcie też o naukę języków ojców- przy opóźnionym rozwoju mowy jest niewskazana
Byliśmy już u logopedy. Może źle ujęłam, że synek nie mówi – mówi pojedyncze wyrazy (głownie sylaby pierwsze lub ostatnie), nie łączy ich jeszcze ze sobą. Pani powiedziała, że do 3 r.ż. nie mamy się martwić, dostaliśmy ćwiczenia np ruszanie językiem, dmuchanie itp. Mówimy dużo do Julka, czytamy też dużo książek. Mamy nadzieje, że wkrótce się rozkręci.