Świetny post:) Też mamy małe mieszkanie i moją zmorą jest pranie rozwieszone w salonie. Trzeba się nieźle nagimnastykować żeby wysuszyć wszystko do weekendu, kiedy zazwyczaj przychodzą goście. Od dłuższego czasu zastanawiam sie nad suszarką. Ale nie mam pojęcia, gdzie mogłabym ją wstawić;-(
Dziękuję! Jak wiesz, ja też miałam wiecznie rozstawioną suszarkę, nawet nie zdążyło schnąć… jestem zadowolona z tego rozwiązania baaaardzo! Dziewczyny już dawno mnie namawiały, a ja chciałam pokazać, że daję radę bez. Ale w tym roku suszarka na salonie pod koniec sierpnia rozłożyła mnie na łopatki…
Nie chcę wyjść na chwaląca się babę itd. Ale tak sobie czytam punkt po punkcie i trochę się dziwię (nie wiem czy to dobre słowo). Mam 16 miesięczne dziecko. Pracę na pełen etat (8 h + 1 h dojazdu w dwie strony), dom, męża, studia w weekendy od 8 do 20 w każda sobotę i 3 ndz w semestrze (zachciało mi się cholera robić drugi kierunek!) i obowiązki jak każda kobieta. Nie mam Pani do sprzątania, nie mam suszarki, nie kupuję obiadów na wynos. I jakoś daje radę. Nawet nie “jakoś”, a myślę, że całkiem dobrze. Mam czas dla dziecka, mam czas dla siebie, partnera, na naukę. Kwestia dobrej organizacji i jak piszesz – sztuka określania priorytetów. Jasne – bywam zmęczona, ale chyba jak każdy człowiek. Z całym szacunkiem do wszystkich osób pracujących w domu, ale to jednak nie jest sztywny etat “od do”, a elastyczność pracy pozwala na rozłożenie spraw w dogodne pory dnia. Dlatego aż trochę nie dowierzam, że potrzeba tylu “udogodnień” żeby normalnie funkcjonować. Może też prawdą jest, że im człowiek więcej ma na głowie, tym lepiej jest zorganizowany. Swoją drogą zamierzasz Aniu wrócić do pracy zawodowej, kiedy Julek pójdzie do żłobka/przedszkola czy to już nie Twój świat? Pytam, ponieważ wiem, że powrót do pracy po dłuższej przerwie nie jest łatwy. Pozdrawiam.
wow, brawo Marta, gratulacje! “Tak sobie czytam punkt po punkcie” i myślę, że w takim razie powinnaś zabrać się za napisanie jakiegoś poradnika dla najlepiej zorganizowanych matek, znających sztukę określania priorytetów. Wróżę ogromny sukces! Pozdrawiam 😉
Ja mam dwoje dzieci, w tym jedno czternastomiesięczne, pracę na etacie, pani do sprzątania brak, suszarki brak. Daję radę. Mnie też ironicznie wyśmiejesz? Sorry Aniu, ale nie da się ukryć, że masz więcej czasu niż mamy na etacie, to widać po waszych częstych wyjazdach i po twojej aktywności n instagramie. To jak ty to robisz, że ci jeszcze pani do sprzątania potrzebna?;) – idąc twoim lekko złośliwym tokiem rozumowania.
W moim komentarzu nie było żadnej ironii. Chętnie czytam jak inni organizują sobie czas, bo jest to inspirujące. Tak się składa, że Instagram i wyjazdy to też moja praca, którą kocham. U mnie jest problem z tym, że właściwie od 7.30 do 23 jestem w pracy, bo non stop coś się dzieje (posty, zdjęcia, komentarze, telefony, meile). Nie porównuję, oczywiście do pracy na etacie, bo gdyby było mi źle to bym czegoś szukała. Niestety mam problem z tym, że wszystko zaczynam, a nie kończę, bo mam pilny telefon, czy wiadomość do odpisania. Ja wiem, że to może tak wyglądać, że ja tylko wypoczywam, ale tak nie jest;) Zawsze staram się Wam odpowiadać, nawet jak jestem na wakacjach 🙂
Myślę,że Marta swoją wypowiedzią reprezentuje sporą część społeczeństwa i modelu rodziny 2+2. Aniu z całym szacunkiem ale określenie ktore padło z Twoich ust cyt”plan.przeżycia” mnie ciutkę rozbawił a ciutkę zatrwożył…to brzmi niczym jak zrobić aby najszybciej dotrwać do 23…. smutne troszke… no ale jak.sie pracuje od 7.30 do 23 to rozumiem ze cięzko to wszystko poukladac…tylko tu pojawia sie kwesia priorytetow- praca non stop czy rodzina…ale to już dluższa rozmowa i kazdego wybor ktory nie mi jest oceniac.pozdrawiam 🙂
Kasiu, użyłam cudzysłowiu, bo była to ironia. Gdyby było mi źle już dawno bym coś zmieniła. Moja praca jest bardzo niespecyficzna i nie jest to “praca non stop” jak napisałaś. Jestem z Julkiem na placu zabaw i obmyślam nowy wpis. Jestem na wyjeździe, szukam inspiracji. Praca i rodzina są dla mnie ważne, dlatego robię to co robię. Mogę być z dziećmi, a jednocześnie pracować. Mogę zabierać dzieci na spotkania, czy konferencje. Tak chciałam i tak mam. Wiem, że ktoś inny mógłby się w tym nie odnaleźć.
Marta, napisałaś “nie chcę wyjść na chwalącą się babę (…). Nie chciałaś, a wyszło odwrotnie 🙂 Bardzo długo się wahałam, czy odpowiedzieć na Twój komentarz, ale jednak nie potrafię pominąć go milczeniem. Jestem obecnie w domu na macierzyńskim, mam dwójkę dzieci. Zawodowo jestem mamą pracującą na etacie a przed drugim porodem miałam możliwość pracy w domu jednocześnie opiekując się starszym Synem. Mam więc realne porównanie i uważam, że praca na etacie jest często lepsza (choć nie zawsze), bo wychodzisz z domu, skupiasz się tylko na pracy. A w domu ciągle coś lub ktoś ci przerywa, czasem wręcz nie ma jak się skupić. I przepraszam, powiem wprost- nie wierzę, że masz dużo czasu dla dziecka, bo skoro nie ma cię w domu minimum 9h dziennie, do tego w weekendy też jesteś nieobecna, to wybacz, ale kiedy bawisz się z dzieckiem? A gotujesz kiedy- skoro świt czy w nocy? Ponadto ja osobiście uważam, że żyjemy w takich czasach, że skoro istnieją takie rzeczy jak suszarka i stać nas na to, to czemu z nich nie korzystać? Po to są. Ja mam i uwielbiam tak samo jak zmywarkę. I też nie prasuję. Ktoś powie, że kiedyś tego nie było. Kiedyś nie było pralek i kobiety prały w rzece, a czy to oznacza, że my teraz tez musimy tak robić? Życie jest po to, żeby je sobie ułatwiać. Ja akurat nie mam Pani do sprzątania, bo mnie osobiście sprzątanie w pewien sposób relaksuje, zaoszczędzam czas na prasowaniu, to sobie sprzątam zamiast tego. Skoro Ania uważa, że woli mieć Panią, która pomaga jej sprzątać, to jej wybór, ona woli w tym czasie pójść z Julkiem na spacer i mieć wspomnienia z tego pięknego czasu spedzonego z dzieckiem 🙂
Dzięki za komentarz:) Ja też lubię ułatwiać sobie życie i nie widzę w tym nic złego. Mam taką możliwość i się z tego bardzo cieszę. Jak wiecie, nie mamy tu babci, ani nikogo, więc naprawdę wolę mieć kogoś kto mi pomoże niż całą sobotę sprzątać. Ale to są moje opinie i nikomu nie mówię, że: “moja prawda jest najmojsza”. A dodam jeszcze, że niezbyt lubię gotować;)
Wspaniale ze ktos tak daje rade. Na mnie takie wpisy dzialaja troche dobijajaco, mysle sobie ze moglabym sie bardziej postarać. Ale zaraz potem mysle sobie: ludzie sa rozni, dzieci sa rozne. Jedni z dziecmi chodza po gorach, inni wola siedziec w domu. Ja jestem z tych drugich, moj maz jeszcze bardziej. Moj poziom energii i usposobienie pozwalaja mi na ogarnięcie jednego niespelna roczniaka. Ale lubie swoje zycie i chyba nie chce mi sie pucowac podlogi non stop, wole poczytac bloga i moze odkryc cos co na dobre wyjdzie memu dziecku. I ta różnorodność jest wspaniała, dla nas wszystkich jest miejsce 🙂
Ja miejsce na suszarkę już znalazłam, na razie jednak brakuje funduszy. Ale jeszcze trochę, a skończą nam się raty za odkurzacz, wtedy pomyślimy 😀 już się nie mogę doczekać 🙂 a zmieniając temat, podrzucisz swoje sprawdzone sposoby na szybkie obiady? 🙂
Ja kiedyś też zastanawiałam się czy przypadkiem nie kupić sobie suszarki ale zniechęcił mnie fakt że na większości ubrań na metce jest zaznaczone żeby nie suszyć w suszarce bębnowej. A ty Aniu jak sobie z tym radzisz? Tzn czy suszysz w suszarce pomimo tej informacji?
Wszystko pieknie, ale ja sie pytam kiedy pracujesz (ogarniasz bloga, maile, posty, insta,fb) skoro caly dzien jestes z Julem, a wieczorami juz odpoczywasz i o 23 zasypiasz!? Bardzo prosze o taki wpis 😉
A gdzie kupujesz ubrania z wełny merino. Ewentualnie jakie marki ? To moje ostatnie odkrycie, ale niestety wyglądają bardzo smutno…. może masz coś do polecenia
A pewnie, że polecę ? Z dziecięcych najbardziej lubię Pan pantaloni, mamy kilka rzeczy i je uwielbiam. Super fasony i świetnie się piorą? Ni A dla mnie to jedyna opcja, którą moja skóra toleruje. Na inne rodzaje wełny dostaję nadwrażliwości. Szukam właśnie sweterka 100% Merino i widzę, że Np COS ma taki, który mi się podoba – muszę tylko przymierzyć.
fajny post! dobrych, prostych rad nigdy za wiele! 🙂 pytanie o pasy do krzesełka – to dedykowane do tego konkretnego modelu, czy coś innego? poszukuję ostatnio, bo nasze Baby Dan ma beznadziejne pasy i roczniak zaczął na krzesełku stawać! o zgrozo!
A ja prosiłabym bardzo o artykuł o przepisach do multicookera 🙂 tez mam Tefal cusine i dla dzieci z dań obiadowych zrobiłam tylko zupy i pizzę.
O, tylko, że ja zazwyczaj korzystam z normalnych przepisów np. z kwestiasmaku.com i przygotowuję je w Tefalu.
do Marty: zależy co oznacza dla Ciebie czas dla dziecka. Ja mam kilkuletnie dziecko i nie wyobrażam sobie pracy na etat! 9 godzin poza domem. Może masz babcie, męża który Ci pomaga. Inaczej trudno ogarnąć dom i poświęcić tyle czasu dziecku ile ono tego potrzebuje. Ziejesz jadem.
A czy rozważałaś kupno pralko- suszarki (2w1)? U mnie niestety suszarka jako osobne urządzenie nie wchodzi w grę przez brak miejsca, a piwnica 4 piętra niżej. Zastanawiałam się nad pralko- suszarką, ale ktoś mi mówił, że to awaryjne rozwiązanie.
Pralko-suszarka odpadła u nas na samym początku, bo wnęka w łazience ma 59 cm, a każda pralka otwierana z przodu ma minimum 60.
Ja mam pralko-suszarkę (brak miejsca i na pralkę, i na suszarkę), i jest super. To było największe usprawnienie w moim macierzyńskim życiu, serio. Wcześniej, jak wszyscy, ciągle wieszałam i zdejmowałam, wieszałam i zdejmowałam. Teraz jest elegancko, wszystko mam suche po praniu 🙂
Ja już jakiś czas temu zainwestowałam w szuszarkę ;). Było to dokładnie wtedy, kiedy zdecydowaliśmy na przeprowadzkę naszego Starszaka do oddzielnego pokoju. Więc z nadwornej szurani zbudowaliśmy mu miejsce jego własne, którym teraz dzieli się z młodszą siostrą. A ja straciłam swoją suszarnię… Póki co mamy 50m2 do dyspozycji więc rozstawione suszarki przy dwójce dzieci – hmm. Mokre wigwamy nie byłyby przyjemnym schronieniem 😉 … tak więc mamy suszarkę do ubrań ponad 2 lata. Serdecznie polecamy. Jedyna wada to taka, że z czasem ubrania tracą na jakości, ale z drugiej strony dzieciom szybko rosnącym, często zmienia się garderobę. Ja polecam… BTW –> każdy ogarnia swoją rzeczywistość najlepiej jak potrafi… jednym potrzebna suszarka innym żelazko ;), ja żelazka nie używam i mam suszarkę!
Dzięki za komentarz:) To też jest tak, że nie ma się porównania – jakby zachowała się dana rzecz kiedy nie suszy się w suszarce.
Doba ma 24 h i nie jest z gumy. Mam 4 latka, który chodzi do przedszkola tylko na 3 h. Mam półroczną córeczkę, która śpi trzy razy po pół godziny (!!!) Prawda jest taka, że jeśli pościelę łózko, ugotuję obiad, pozmywam po nim to jest to praktycznie wszystko co mogę zrobić dla domu, dopóki mąż nie wróci z pracy. (i jestem z siebie wtedy dumna 😉 Resztę czasu po prostu poświęcam dzieciom. Odbieram synka o 12 z przedszkola i idziemy prosto do parku, w którym spędzamy 2-3 h. No nie ma bata, żebym zrezygnowała ze spraceru (“na którym nic nie robię” ) na korzyść odkurzania czy mycia podłogi. O nie nie 🙂 wieczorem jestem padnięta. Nie uważam siebie za super hero ale nie staram się taka być. Chcę być wystarczająco dobra i taka jestem w moim odczuciu. A Pani do sprzątania jest zadowolona, że ma pracę, Ania jest zadowolona, że ma pomoc i wszystko git 🙂 i suszarka też pewnie zadowolona, że może suszyć 😉 Pozdrawiam 🙂
Mieszkam od 4 lat w Szwajcarii, tutaj na blok lub domek jednorodzinny jest wspólna pralnia i GRAFIK. Zazwyczaj nie ma pralek w mieszkaniach. Każdy ma wyznaczony swój dzień prania :). U nas raz na tydzień. Myślałam na początku jak można tak funkcjonować?! A teraz bardzo polubiłam ten system. Mam do dyspozycji dwie 6,5kg pralki + dwie suszarki. 2-3 godziny prania i jest z głowy na cały tydzień. Pranie idzie błyskawicznie. 🙂
Witajcie, ja też chciałabym zapytać Marty jako ona to robi że dzieli tyle obowiązków. Ja jestem mama która wróciła do pracy, wynajmuje opiekunkę do dziecka i ledwo wyrabiam na zakręcie jeśli chodzi o obowiązki domowe gdyż jak najwięcej czasu chce spędzić z dzieckiem.
Wow. Nie spodziewałam się, ze mój komentarz wywołała taką burzę. Nie było to moim celem. Jak to robię? właśnie tak – dopiero dziś to wszystko przeczytałam, bo nie czytam codziennie dziesiątek blogów, gdyż to pożeracze czasu, który można np. spędzić z dzieckiem czy zrobić coś konstruktywnego. Od czasu do czasu zaglądam na ulubione (ukłon w stronę autorki 😉 ). Jak to robię? Jak miliony innych kobiet, matek, pracownic. Wychodzę rano do pracy, kiedy moje dziecko jeszcze śpi. Wracam, kiedy jest już po swojej 3-4 godzinnej drzemce. Więc nie ma mnie właściwie tylko 4 h, kiedy jest aktywny (resztę przesypia). Po powrocie jestem wyłącznie dla niego (tzn. nie zajmuję sie niczym innym) pewnie jakies 2 h. Gotuję zazwyczaj obiad na dwa dni albo cos szybkiego (polecam przepisy z alaantkowe blw – proste i pyszne, dla całej rodziny). Akurat teraz moje dziecko ma fazę na mieszanie w garach, więc kiedy towarzyszy mi w kuchni, to również ma niezłą zabawę. Generalnie dzielimy obowiązki domowe z partnerem, więc idzie to w miarę sprawnie. Np. kiedy jedno zabiera dziecko na spacer czy rower, drugie zmywa podłogi ? W soboty, kiedy jestem na zajęciach syn odwiedza z tatą babcie, ciocie lub po prostu jest z tatą i wydaje mi sie, ze aż tak bardzo mojej nieobecności nie odczuwa. Poza tym ważne jest według mnie zeby mieli z tatą swój czas sam na sam. Kurcze przeciez czas z dzieckiem, to nie tylko układanie puzzli czy robienie wyklejanki. Zwykle czynności (jak sortowanie prania) mogą być fajna zabawa – uczymy sie np. kolorów, rozróżniania co czyje. Żadna wielka filozofia. Życie ☺ Tak jak wskazałam wcześniej – oczywiście, że bywam zmęczona – kto nie bywa w dzisiejszych czasach? Będąc matka nauczyłam sie tez wiele spraw odpuszczać. Nie mamy codziennie dwudaniowego obiadu z deserem – ważne zeby było w miarę zdrowo i smacznie, ale prosto i szybko. Moje mieszkanie nie lśni, ale tez nie kleję się do podłogi. Jedna z Was napisała, ze zieję jadem – to Twoje zdanie, ale sie mylisz. Ja ponoszę odpowiedzialność za to co mówię/piszę, nie za to co ktoś z tego rozumie. Jak zinterpretuje moje słowa. I podtrzymuję swoje stanowisko, ze im więcej obowiązków tym lepsza organizacja i mobilizacja. Będąc w domu na macierzyńskim byłam bardziej “rozmemłana” ? Wiele rzeczy odkładałam na potem. Mam nadzieję, ze tym razem nikt nie poczuje sie dotknięty moją wypowiedzią ? Życzę Wam dziewczyny dużo siły, cierpliwości i radości z dnia codziennego. I chyba szkoda czasu i energii na obrzucanie się błotem w intrenecie ?
Bardzo ważne jest żeby trzymać się takich zasad, bo szybko się wykończymy życiem i nie będzie co po nas zbierać niestety. Bardzo inspirujący wpis! Ja jeszcze muszę bardziej popracować nad moim snem. 😉
Marząc o salonie bez suszarki zaczęłam ustawiać ją w przedpokoju ? Przy dwójce dzieci pranie jest non stop, w dodatku mam poczucie, że mieszkam ze stadem stonóg – Boże, ile ci ludzie mają skarpet! Od pewnego czasu urabiam męża w kwestii pralkosuszarki, muszę tylko jakoś popsuć naszą obecną, niestety sprawną, pralkę ?
Aniu, naprawde kupilas suszarke czy to wpis sponsorowany? Pytam serio, bo juz sie kilka razy tutaj nabralam, a naprawde licze sie z Twoimi poleceniami.
To, o czym piszę na blogu jest zawsze przeze mnie sprawdzone i nie ważne, czy wzięłam za to pieniądze czy też nie. Nie polecam nic, co się u mnie nie sprawdziło. Zdaję sobie też sprawę, że to co u mnie jest super, komuś może nie odpowiadać. Suszarkę mam od miesiąca i ją kocham miłością wielką. Wszystkim polecam, bo na maxa ułatwiła mi życie. Czy naprawdę jest ważne, czy ktoś mi za to zapłacił? Rzeczy, które się u nas nie sprawdziły nigdy nie zobaczysz na tym blogu. Odmawiam wielu reklamodawcom, bo to co tutaj robię ma być zgodne z moim sumieniem. Nie zliczę ile razy np. odmówiłam producentom mm.
p.s. wpisy sponsorowane oznaczam na blogu i wcale się ich nie wstydzę, bo są w pełni zgodne z moim blogiem (no i sercem 😉
“Przepraszamy, ten kupon promocyjny utracił już ważność” Po wpisaniu kodu NEBULE-ELXPC w koszyku pojawia się taki komunikat:( (weszłam przez podany link).
Aniu, kod promocyjny nie działa. A rozumiem ze Electrolux zobowiązał się do promocji do końca listopada? Trochę nie fair ze strony firmy. Sprzedaż pewnie skoczyła w górę i promocje wycofują.
Już wszystko wiem, była pula zniżek dla czytelników i bardzo szybko ją wykorzystaliście. Możliwe, że uda nam się współpracować w nowym roku i jest szansa, że będą nowe zniżki. A wpis już edytuję, żeby nie wprowadzać nikogo w błąd.
Jaki konkretnie masz model tej suszarki? Mogłabyś sprawdzić? W treści posta link kieruje do modelu EW8H358SP, ale z Twoich zdjęć wynika, że masz model EW8H458BP 🙂