fbpx

Jak wybrać przedszkole?

Czyli rady byłej przedszkolanki.

Nadchodzi taki moment w życiu kiedy Wasz wierzgający berbeć przestaje być taki mały i myślicie o edukacji. Tak, edukacji. Przedszkole nie jest przechowalnią, a miejscem, które prawdopodobnie będzie miało na nie największy wpływ w całym jego przyszłym życiu. M.Montessori uważała, że dzieci do 6 r. ż. są w stanie nauczyć się więcej niż na studiach. Dlatego warto wybrać placówkę przyjazną wspieraniu  rozwoju oraz taką, która zapewni mu dobrą opiekę.

Jako była przedszkolanka oraz terapeuta pracujący w przedszkolu  mam bogaty bagaż doświadczeń. Teraz stoję po drugiej stronie barykady i szukam odpowiedniej placówki dla mojej córki. W dzisiejszym poście chce Wam przekazać moją wiedzę na ten temat i otworzyć oczy na pewne kwestie.

LOKALIZACJA

Pierwsze kryterium wyboru. Kiedyś czytałam, że jednym z czynników warunkującym szczęście w życiu jest praca niedaleko domu. Coś w tym jest… Nie zamierzam wozić mojej córki po 20 km do najbardziej fantastycznego przedszkola w mieście. Nie ma sensu spędzać 1,5 h w aucie dziennie. Lepiej ten czas spożytkować na inne, bardziej przyjemne i mniej stresujące czynności.

Wychodzę z założenia, że to nie przedszkole kształtuje charakter i ma największy wpływ na dzieci, a rodzice. Chociażbym miała zrezygnować z placówki, która jest dla nas idealna na rzecz mniej ciekawego miejsca to tak wolę uczynić.

Jeżeli mieszkacie daleko od miasta, a codziennie jeździcie do pracy do centrum najlepiej jest wybrać placówkę położoną blisko pracy. Niejednokrotnie spotkałam się ze spóźnianiem rodziców i wielkim lamentem dzieci kiedy były korki/zepsuła się kolejka lub dziecko dostało 40 stopni gorączki. Spędzacie ze sobą również więcej czasu (chociażby w samochodzie).

Położenie przedszkola

Wiadomo, najlepiej by było żeby to był wielki budynek otoczony ogromnym ogrodem z drewnianym placem zabaw, a w koło 100-letnie drzewa. Hmmm… nie spotkałam jeszcze takiego przedszkola. Natomiast warto zwrócić uwagę na położeniu budynku. Czy okna wychodzą na ulice (będzie głośno)? Czy jest plac zabaw tuż przy wyjściu?  Czy nie trzeba przechodzić przez ulicę (w dużych miastach są takie rozwiązania)?

Warunki lokalowe

Duże, jasne sale, oświetlone jak najdłużej naturalnym światłem to marzenie każdego rodzica. Warto to sprawdzić przed podjęciem decyzji.

BEZPIECZEŃSTWO

Zwróćcie uwagę na to jak się wchodzi i wychodzi z przedszkola. Czy bramka jest zabezpieczona? Czy przycisk otwierający drzwi wyjściowe jest odpowiednio wysoko. Obejrzyjcie dokładnie również sale w poszukiwaniu realnych zagrożeń (każda matka ma radar, więc z tym nie powinno być problemu).

METODA

Oczywiście napiszę Wam, że z całego serca polecam przedszkola montessoriańskie.  W jednym z kolejnych postów postaram się pokazać jak sprawdzić czy dane przedszkole jest prowadzone tą metodą czy nazwisko włoskiej lekarki ma tylko w nazwie.

Jeżeli wybieramy przedszkole państwowe to również warto zwrócić uwagę na stosowane metody pracy.

Bardzo ciekawe i warte uwagi są:

  • Metoda odimiennej nauki czytania Ireny Majchrzak
  • Metoda nauki pojęć matematycznych wg E. Gruszczyk – Kolczyńskiej
  • Metoda Ruchu Rozwijającego Weroniki Sherborne
  • Metoda Carla Orffa
  • Metoda Dobrego Startu
  • Pedagogika zabawy “Klanza”

(Jeżeli będziecie zainteresowani mogę w następnych postach szczegółowo przedstawić wszystkie metody).

PRZEDSZKOLE JĘZYKOWE

Coraz więcej pojawia się takich placówek i często mnie o to pytacie. Uważam, że jest ciekawe rozwiązanie, ale nie dla wszystkich dzieci. Jeżeli Wasze dziecko ma opóźniony rozwój mowy- nie zapisujcie go do takiego przedszkola. Będzie mu o wiele trudniej się w nim odnaleźć, a dodatkowo może zepsuć uzyskane już wcześniej efekty podczas terapii logopedycznej.

Ta zasada również tyczy się dzieci z seplenieniem międzyzębowym. Przedszkole anglojęzyczne lub hiszpańskojęzyczne może wadę pogłębić, dlatego, że pracują w nich często native speakerzy, którzy wymawiają charakterystycznie głoski, wkładając język między zęby. Jeżeli macie taki dylemat polecam najpierw wizytę u logopedy.

OPIEKA SPECJALISTÓW

O to warto zapytać już na pierwszym spotkaniu. Specjaliści w przedszkolu (logopeda, rehabilitant, terapeuta integracji sensorycznej/ czasami też jest/) na początku roku szkolnego powinni przeprowadzić badania przesiewowe i dać Wam informacje zwrotną na ten temat. Przedszkole powinno być również objęte opieką psychologa.  

Jeżeli Wasze dziecko ma zdiagnozowaną wadę wymowy zwróćcie uwagę  pani Dyrektor już na początku. Rzetelnie przeprowadzona terapia w przedszkolu plus praca rodziców z dzieckiem w domu przynoszą naprawdę dobre efekty. Warunkiem jest ich dobra współpraca.

GODZINY PRACY

Weźcie pod uwagę również dojazd. W przedszkolach prywatnych rodzice płacą za spóźnienia (nie mało).

OPINIA

Pytajcie! Sąsiadek, rodziców wychodzących z placówek w ostateczności szukajcie w internecie. Ale! Pamiętajcie, że mało kto wejdzie na forum lub stronę i napisze pozytywny komentarz. Osoby zadowolone raczej tego nie robią (przynajmniej w Polsce). Nie przerażajcie się jeżeli zobaczycie negatywne opinie.

OPŁATY

Dokładnie dopytajcie za co się płaci. Czy zajęcia dodotkowe ( w tym terapia) i posiłki są w cenie. Większość przedszkoli prywatnych pobiera opłatę wpisową (często wysokości jednego czesnego).

POSIŁKI

Oczywiście najbardziej atrakcyjną opcją są posiłki gotowane na miejscu. Jednak nie wszystkie przedszkola mogą sobie pozwolić na zaplecze gastronomiczne- dlatego korzystają z pomocy kateringu. Warto zwrócić uwagę na sposób podawania. Czy dzieci jedzą z plastikowych opakowań (czy są przelewane do naczyń). Niektóre przedszkola podgrzewają obiady w mikrofalówkach (!).

Dopytajcie również o dokarmianie. Nie wszyscy rodzice tego sobie życzą.

 Ważne jest  również to czy przedszkole uwzględnia w jadłospisie alergię Waszego dziecka (oczywiście jeżeli taką ma).

ADAPTACJA

Bardzo ważny proces. Są przedszkola, które oferują łagodną adaptację- jest to niewątpliwy atut. Przez kilka  tygodni rodzic może uczestniczyć w zajęciach razem z dzieckiem. Czasami nawet na rok przed rozpoczęciem edukacji dziecko może chodzić do przedszkola 2 razy w tyg. po 2 godziny-jest to też bardzo fajne rozwiązania. Zdarzają się również takie, gdzie nie macie wstępu do sali, a dziecko “oddajecie” w szatni.

NAUCZYCIELE

To oni są najważniejsi w przedszkolu. Dopytajcie o wykształcenie pedagogiczne. Niestety zdarza się, że osoby bez takiego wykształcenia zajmują się dziećmi (co ciekawe tylko w placówkach prywatnych). C

iepła nauczycielka z powołaniem jest w stanie sprawić, że Wasze dziecko będzie uwielbiało chodzić do przedszkola.

Nie jestem za tym żeby do Pań mówić per “ciocia” i trochę uważniej przyglądam się takim placówkom.

GRUPY

Pewnie niewielu z Was wie, że grupa w przedszkolu montessoriańskim jest bardzo liczna i wybierając tego typu placówkę musicie się z tym liczyć. Jeżeli Wasze dziecko nie lubi lub nawet nie toleruje hałasu, rozgardiaszu (ma np. zaburzenia SI) lepiej jest wybrać przedszkole bardziej kameralne z mniejszymi 10-15 osobowymi grupami.

Jak ja się do tego zabieram krok po kroku?

1. Wpisuję w Google Maps “Przedszkole” i przeglądam te najbliżej domu ( również państwowe)

2. Po kolei oglądam każdą stronę internetową

3. Wybieram kilku faworytów, robię research w sieci, wśród sąsiadów

4. Odwiedzam wszystkie miejsca i sprawdzam warunki

5. Zwracam uwagę na prace dzieci, zdjęcia powieszone na ścianie- one odzwierciadlają życie przedszkolne

6. Rozmawiam z dyrekcją, nauczycielkami,

7. Podejmę możliwie najlepszą decyzję

zapraszam też na wpis – Czy przedszkole zepsuje mi dziecko?

Komentarze

    Ciekawy post, mimo, że wybór przedszkola mam za sobą. Wygląda na to, że udało mi się znaleźć przedszkole idealne, nawet wg Twoich kryteriów 😉

    Dla mnie również lokalizacja była pierwszym wyznacznikiem i tym samym wybór się naturalnie zawęził. Mieszkam pod Warszawą, pod uwagę wzięłam kilka sąsiednich z moją miejscowości. Potem położenie i wygląd przedszkola. Mamy stare drzewa, ogród i ładny budynek (to mogłoby być nawet przedszkole w Holandii 😉 Wszystko inne o czym pisałaś też się zgadza. Mamy w prawdzie posiłki dowożone, a nie gotowane na miejscu, ale to nie jest wg mnie wielką zbrodnią 😉

    Teraz zaczynam myśleć powoli o wyborze szkoły i tego się bardziej boję. O tym też będziesz pisać?

    Cieszę się, że Ci się udało:) w szkole nie pracowałam, więc i doświadczenia niestety nie mam.

    Anka, no z nieba mi spadłaś z tym postem! O przedszkolu zaczęłam myśleć, od drugich urodzin Marceliny. We wrześniu będzie miała 2 lata 9 miesięcy, więc zastanawiam się, czy nie poczekać do 3 lat (na państwowe raczej nie mamy szans, więc pewnie skończy się na prywatnym). Poza tym potwierdziłaś moje przeczucia – jakoś zawsze wydawało mi się, że to przedszkole jest najważniejsze. Podstawówka, gimnazjum, liceum również, ale nie aż tak. Dlatego też chciałabym wybrać dobrze. Dzięki Tobie oczywiście chciałabym, żeby było to przedszkole Montessoriańskie, ja z kolei szukam na bielanach. Czytałam już o Zielonej Wieży (znasz może tą placówkę, możesz coś o niej powiedzieć?), innych miejsc jeszcze nie znam, ale w ciągu kolejnych miesięcy będę intensywnie szukać. Gdybyś wiedziała o jakimś ciekawym miejscu na bielanach, to daj znać. Jestem też bardzo ciekawa, co Wy wybierzecie. Od kiedy chciałabyś, żeby Lilka zaczęła przedszkolną edukację?

    My właśnie jesteśmy na etapie poszukiwań. Stworzyłaś bardzo pomocny post. Będę wdzięczna za rozwinięcie w osobny post wszystkich zagadnień. W której części Warszawy szukacie?

    A ja trochę z innej beczki i na “zaś” bo Liliana ma dopiero 5 miesięcy. Muszę zacząć rozglądać się za przedszkolem (mieszkam w UK). Oboje z mezem rozmawiamy po Polsku (choć dobrze operujemy językiem angielskim). Chciałabym żeby Liliana zanim pójdzie do szkoły mówiła juz po anglielsku. Myślałam że nauczy się dwóch jednocześnie…Ale to chyba tak się nie da… No i mam dylemat bo ponoć dziecko najpierw musi nauczyć się jednego języka zanim będzie uczyć się drugiego . W takim razie zastanawiam się czy nie powinnam znaleść polskiego przedszkola? Muszę wrócić jak Mała będzie miała roczek. I wiadamo że czas ale miejsce trzeba rezerwować…

    Nie jestem pedagogiem, odpowiem Ci z własnego doświadczenia.
    Jak miałam 5 lat przeprowadziłam się do Niemiec. Tam poszłam do niemieckiego przedszkola nie znając ani słowa w obcym języku, jedynie polski. W ciągu pół roku nauczyłam się perfekcyjnie mówić po niemiecku, tak że ludzie myśleli że jestem niemką. Mając 6 lat poszłam do szkoły podstawowej.

    oj tak. my tez mieszkamy w uk. od pazdziernika synek pojdzie do przedszkola na 2,5 godz. 🙂
    a w ksiazkach jest roznie, jedni pisza, by uczyc obu jednoczesnie a inni nie oraz, ze mowa moze byc nieco opozniina, jednak oczywiscie zalezy to od dziecka 🙂 takze sadze, iz najlepiej podazac za wlasna intuicja, albo jak gdzies ktos pieknie napisal: mowic do dziecka w jezuku blizszym sercu 🙂 wiadome jest, ze taki maluch szybko podlapie jezyk ang., moze na poczatku je nieszac podobno i wybrac ang., bo jest latwiejszy i ze wzgledu na zamieszkanie.
    w poradnikach jest, by lepiej nie mowic po ang., bo chodzi o poprawna wymowe, akcent a w innych, by nie patrzec na toi mowic do dziecka w danym jezyku. z czym sie zgsdzam, bo tu jest tyle akcentow, tak wielu cudzoziemcow…
    jak jest u nas? najpierw bylo troche ang. na wyjsciach, przy znajomych, w piosenkach i ksiazkach, pozniej glownie Pl jak nam jedna hv doradzila, by najpierw jednego sie nauczyl na co inna hv otworzyla szeroko oczy i troche ang. wrocilo do lask 🙂
    widze, ze i na placu zabaw od innych lapie! 😀
    przepraszam jesli sie wtracilam 😛

    wlasnie, tak jak Ania napisala 🙂
    ja widze inny “problem”, ze dziecko lapie wszystko i nawet slang, mlodziezowe slowka, ze rodzice nie rozumieja ich. co jest wg mnie przykre. takze z mezem jestesmy zdania, aby pielegnowac jezyk Pl, tym bardziej, ze planujemy powrot, choc… nawet jakby cos sie zmienilo, by dac wybor dziecku, moze byc np tlumaczem Ol Ang. ale przedewszystkim by mogli sie porozumiec z dziadkami 😀
    znam bowiem ludzi i Pl i np Slowakow czy Litwinow mowiacych do dzieci wylacznie po ang.

    Dzieci są mądrzejsze, niż nam się wydaje, są w stanie nauczyć się nie tylko dwóch języków, ale i trzech, a pewnie jeszcze więcej też. Jednocześnie! Mam w rodzinie dzieci trzyjęzyczne właśnie – jedno z rodziców mówi po polsku, drugie po chińsku, a otoczenie (czyli np. niania czy szkoła) jest angielskojęzyczne. Takie dzieci nieco później zaczynają mówić, bo muszą to sobie wszystko w głowie poukładać, ale zyski są – przynajmniej moim zdaniem – nieocenione. Więc jeśli masz możliwość posłania córeczki do angielskiego przedszkola, to ani chwili się nie wahaj! 🙂

    Aniu, oczywiście dwujęzyczność Twoja córka może nabywać dwutorowo. Najważniejsze żebyś nie mieszała jej w głowie i zwracała się do niej po angielsku. Przez pewien czas dysproporcja między językiem polskim a angielskim będzie duża, ale później się wyrówna.

    Dziękuję, czasem łapałam się ze jak gdzieś wychodzimy na basen albo spotkania z koleżanką Szkotką to zaczynam mówić w j ang do Liliany, tylko i wyłącznie dlatego zeby nie bylo niegrzecznie ale utwierdzilas mnie w przekonaniu ze to błąd.

    Bardzo ciekawy post, Twoje uwagi się na pewno przydadzą 🙂 my mamy trochę większy problem, bo nasz mały ma zaburzenia ze spektrum autyzmu, więc musimy ostrożnie wybrać, żeby w przedszkolu nie zatrzymał bądź co gorsza nie cofnął się e swoich postępach w terapii. Jesteś terapeutką, masz może jakieś rady na tym polu?

    Ja postaram się odpowiedzieć na Twoje pytanie jako neurologopeda pracujący w integracyjnym przedszkolu ukierunkowanym na dzieci z zaburzeniami ze spektrum autyzmu. Według mnie najważniejszym kryterium powinna być dobrze wykształcona i wyspecjalizowana kadra- począwszy do psychologa, po logopedę, terapeutę integracji sensorycznej i pedagoga specjalnego. Warto dowiedzieć się o zakres ich działania- w jakim wymiarze godzinowym są zajęcia, jak często (muszą być prowadzone systematycznie i na podstawie indywidualnego planu terapeutycznego),czy są płatne i przede wszystkim- czy przedszkole będzie w stanie zrealizować zakres zaleceń wynikających z orzeczenia. Jeżeli dziecko ma opinię o wczesnym wspomaganiu rozwoju to dobrze jest sprawdzić, czy placówka realizuje program WWR- zawsze to szansa na dodatkowe zajęcia W moim odczuciu każdy z nauczycieli powinien znać systemy AAC, czyli wspomagające lub zastępujące komunikację werbalną- na ich bazie można tworzyć plany aktywności (obrazkowe, piktogramowe), które zapewnią dziecku poczucie bezpieczeństwa, i uczyć radzenia sobie w trudnych sytuacjach komunikacyjnych. Zapytaj o formy i metody pracy z dzieckiem ze spektrum i zastanów się, czy Ci odpowiadają i są w Twoim odczuciu dobre dla dziecka. Grupa, w której przebywa dziecko z autyzmem nie powinna być liczna, a sale edukacyjne pozbawione bodźców rozpraszających (dywany, ściany, zasłony rolety- bez wzorków, udziwnień). Warto zapytać o posiłki- niektóre kateringi zaopatrujące przedszkola oferują indywidualne diety (bezglutenowe, bezcukrowe, bezmleczne). Jeśli terapia w przedszkolu poprzedzona zostanie rzetelną diagnozą trudności i mocnych stron dziecka, będzie przeprowadzana systematycznie, interdyscyplinarnie i we współpracy z rodziną, to taka placówka będzie dobrym wyborem. Jeśli masz jakieś pytania, chętnie odpowiem na priv:)

    Marta, bardzo dziękuję za merytoryczną i wyczerpującą odpowiedź.

    Pięknie dziękuję za odpowiedź, Wasze uwagi są dla mnie cenną wskazówką 🙂 Mati ma prowadzoną prywatnie terapię i bardzo bym chciała, żeby praca w przedszkolu była “zintegrowana” z tym, co robi na terapii. Najbardziej się tylko boję reakcji Matiego na inne dzieci, nie chciałabym, żeby szok w reakcji na nową sytuację zatrzymał jego postępy, bądź co gorsza wywołał regres i zamknięcie się w sobie, tym bardziej, że jest jeszcze mały, we wrześniu kończy 3 lata. Dlatego będziemy uczestniczyć w zajęciach adaptacyjnych, żebym mogła zaobserwować reakcję małego na inne dzieci.

    Z checia poczytam o roznych metodach, zwlaszcza ktora najlepsza dla jakiego dziecka:)

    Chętnie poczytam o tych metodach, bo większość z nich jest realizowana w przedszkolu które wybrałam dla synka 🙂

    Ja swojego synka zapisałam do prywatnego przedszkola, bardzo dobra kadra pedagogow i lektorow. Zajęcia z baletu, zumba i wiele innych ciekawych. Polecam 😉

    My mamy koło domu trzy państwowe przedszkola – wszystkie cieszą się dobrą opinią, wszystkie mają duże, ogrodzone place zabaw… Ale tylko jedno ma porządną stronę internetową z aktualnościami, galerią, programem, jadłospisem, informacje o dniach otwartych i okresie adaptacyjnym dla przyszłych przedszkolaków… Nie chcę rzecz jasna skreślać pozostałych dwóch, zanim ich z bliska nie zobaczę (bo zakładam, że dzień otwarty będzie we wszystkich), ale czy myślisz, że może to o czymś świadczyć? Czy np. tylko o tym, że to jedno przedszkole ma najmłodszą panią dyrektor, która rozumie, jak ważny jest w dzisiejszym świecie internet?

    I jeszcze jedno pytanie, jako doświadczona przedszkolanka powinnaś wiedzieć, jak to wygląda w praktyce 🙂 Iluosobowe powinny być według Ciebie grupy w przedszkolu? Prawdę powiedziawszy trochę mnie zmroziło, jak na stronie jednego z przedszkoli zobaczyłam, że w jednej grupie jest 20-25 dzieci, nie wyobrażam sobie, żebym miała sama ogarnąć taką hordę trzylatków…

    Aniu, ja też zwracam uwagę na stronę internetową, ale i tak najważniejsza jest wizyta. Możliwe, że młodsze Panie Dyrektor bardziej dbają o wizerunek przedszkola w sieci. Wg mnie nie ma w tym nic złego i inne przedszkola powinny się tego uczyć.
    Ciężko jest określić jak duża powinna być grupa. Z doświadczenia mogę Ci powiedzieć, że zazwyczaj chodzi tak ok 70% dzieci zapisanych- szczególnie w państwowych placówkach;)

    A do tego w grupie 3-latków jest przecież tzw. pomoc nauczyciela i jeszcze do tego pani woźna.

    Dzięki za odpowiedź! Mam jeszcze jedno pytanie, nie bardzo mogę znaleźć na ten temat informacje, może jako osoba, która pracowała w przedszkolu, będziesz mogła coś mi podpowiedzieć… Tak się u nas złożyło, że mamy dwóch synów “rok po roku”, między którymi rocznikowo są 2 lata różnicy (starszy to końcówka rocznika 2012, młodszy – sam początek 2014). Rozważamy posłanie młodszego rok wcześniej (tzn. z rocznikiem 2013) do przedszkola, ale… no właśnie, czy tak się w ogóle da? Czy to zgodne z przepisami? Zastanawiam się nad tym już teraz, bo może powinnam o taką możliwość na dniach otwartych w przedszkolach w naszej okolicy? Bo może zależy to tylko od dobrej woli dyrekcji przedszkola? (Moja koleżanka miała duży problem z posłaniem dzieci do przedszkola, bo nie pracowała, ale też… nie mogła iść do pracy, mając w domu trójkę małych dzieci. W końcu udało jej się znaleźć przedszkole, w którym pani dyrektor zrozumiała jej sytuację i poradziła, by zaznaczyła w formularzu, że pracuje, co dało jej dzieciom przy rekrutacji dodatkowe punkty. Stąd wiem, że często wiele zależy od dyrekcji, niekoniecznie do przepisów czy systemu.) Teoretycznie możemy też posłać małego do żłobka – choć publiczny jest dosyć daleko i tylko jeden, więc nie wiem, czy możemy choćby marzyć o miejscu – ale nie wiem, czy nie jest przypadkiem tak, że jak tylko skończy 3 lata, to nie będzie już za duży? A we wrześniu 2016 będzie miał już skończone 2 lata i 8 miesięcy…

    Bardzo przydatny post! Jestem teraz akurat na tym etapie, bo od września mój Maluch pójdzie do przedszkola. Robię podobnie, jak Ty. Zaczynam sprawdzać w internecie, przeglądam strony i wybieram te, które mnie najbardziej interesują. Teraz wybieram się na ‘oględziny’ na żywo.

    Od jakiegoś czasu Cię czytam, ale staram się nie komentować, bo jestem dopiero początkującą mamą – Zosia w tym tygodniu kończy 4 miesiące. Czytając jednak ten wpis nie mogłam się nie odezwać.

    Mam wykształcenie pedagogiczne i pracowałam w przedszkolach. Poza tym skończyłam logopedię. Czytając ten wpis wręcz razi mnie określenie przedszkolanka. Nie wiem na jakim stanowisku pracowałaś (Twoje wykształcenie sugeruje, że nie mogłaś jako nauczycielka może stąd przestarzałe określenie przedszkolanka – czyli osoba po liceum albo studium pedagogicznym). Osobiście zaczynałam jako pomoc nauczyciela, a później zostałam nauczycielką. Tak w przedszkolach za grupę odpowiadają nauczycielki. W grupie może być maksymalnie 25 dzieci i dlatego, że jest to dużo zwłaszcza np na 3-latkach zatrudniane są tzw. pomoce nauczyciela plus panie techniczne.

    Być może u Was w Warszawie jest inaczej, jestem z Dolnego Śląska u nas jednak o dobrym przedszkolu trzeba myśleć naprawdę szybko. Zosia miała miesiąc (urodziła się w październiku) i kiedy poszłam do rewelacyjnego przedszkola, jednego z lepszych w okolicy niepublicznego (bo nie istnieje coś takiego jak prywatne przedszkole, chyba że ma ktoś na myśli kluby malucha albo sale zabaw jako formę obejścia prawnego) okazało się, ze moje dziecko jest 13 na liście na rok 2017 z 25 miejsc. Oczywiście są miejsca gdzie nawet na bieżąco zapisywane są dzieci, ale nie oszukujmy się najczęściej oznacza to niezbyt dobrą opiekę.

    Jako osoba “z branży” wiem, że ładna strona internetowa, czy szumne nazwy stosowanych metod nijak się mają do rzeczywistości. Na stronie internetowej można wpisać wszystko, kiedy jednak rozmawia się z nauczycielką okazuje się, że ona nawet nie wie, o co w tych metodach chodzi lub przedszkole nie posiada np. chusty do Klanzy. W dobrych przedszkolach też raczej nikt ciągle tego nie wykorzystuje, a raczej jako formę urozmaicenia zajęć, przerywnik.

    Przeszłam jedno przedszkole “ciociowe”. Na początku zainteresowało mnie to podejście. W dłuższej perspektywie okazuje się, że skracanie dystansu nie jest dobre. Przyjazne dzieciom nie znaczy, że można dać sobie mówić per ciocia, kochać wszystkie dzieci i zachowywać pozory domy. Dlatego takim miejscom też mówię zdecydowane nie.

    Jeśli chodzi o godziny pracy to przedszkola niepubliczne ścigają się w znajdowaniu klientów dlatego nie słyszałam o dodatkowym płaceniu za godziny, w publicznych zaś tak. Są przedszkola czynne od 5 rano do 20. Osobiście zapisałam Zosię do przedszkola czynnego od 6 do 18. W tych godzinach dziecko cały czas może przebywać w placówce za stałą opłatą ponoszoną przeze mnie (u nas 550zł). Zwróciłabym jednak uwagę na to, że zajęcia dydaktyczne z podstawy programowej realizowane są z rana. Po południu dzieci mają czas na zajęcia dodatkowe realizowane w przedszkolu i zabawę. Zdarzyło mi się słyszeć o przedszkolach gdzie o godzinie 16 były realizowane zajęcia z podstawy, co jest kompletnym nieporozumieniem.

    Jeśli chodzi o posiłki to nigdy nie będzie to jedzenie jak w domu czy u babci. Nie jest też istotne czy jest to catering czy kuchnia na miejscu. Ważniejsza jest jakość tych posiłków, a o tym nigdy nie przekonacie się dopóki dziecko nie zacznie jadać w przedszkolu. Jako nauczycielka zwróciłabym uwagę na nie wmuszanie jedzenia w dzieci (bo to już widziałam) i na pomaganie dzieciom (zwłaszcza maluchom) w jedzeniu, jednak żeby nauczycielki i pomoce nie zajmowały się karmieniem dzieci. To my rodzice mamy zadbać o ty, by dziecko umiało się posługiwać łyżką czy widelcem, panie zaś mają czekać aż dziecko zje swoim tempem.

    Jeśli zaś chodzi o punkt pierwszy, czyli lokalizację. Aktualnie się przeprowadzamy i będziemy mieć bliżej, jakieś 6 km. Gotowa jednak byłam wozić dziecko i 20 km dziennie jednak do takiego przedszkola gdzie wiem, że będzie bezpieczna, gdzie dbają o rozwój dziecka, gdzie wiem, ze mi powiedzą jeśli Zosia zrobi coś źle, gdzie nie muszę za nic dodatkowo płacić i wiem, że dzieci są szczęśliwe.

    o matko kobieto co ie tak oburzasz..jakies kompeleksy czy cos?autorka uzyla slowa przedszkolanka bo tak potocznie jest nazywany nauczyciel w przedszkolu bez wzgledu na to jakie wykształcenie posiada. tak jest teraz i było juz za moich czasów. nie wiem gdzie na dolnym sląsku mieszkasz, ale we Wrocławiu sa normalne przedszkola prywatne nie zadne kluby czy sale zabaw. tak samo jest tak realizowany program przedszkolny, wiekszosc jet objecta nadzorem miasta i tak naprawde róznia się tylko ceną. marne masz równiez pojecia o platnych godzinach. w wielu placówkach prywatnych deklaruje sie godziny odbioru a kazda godzina wczesniej czy dłuzej jest dodatkowo platna. co do kuchni to czesto kuchnia babcina jest tak staropolska z co z tym idzie tłusta , maczna i zacukrzona ze wole chyba katering niz takie coś. nie wiem zupelnie skąd wytrzasnełas te zapisy 5 lat do przodu??!!to juz kompletyna bzdura. zapisy u nas są w marcu(badz kwietniu) przez internet CO ROKU, nie ma zadnego zapisywania na zapas i zajmowania kolejek. moze kiedys tak było, ale teraz od paru lat jest tak jak pisze. proponowałabym zatem zanim zaczniesz sie wymadrzac, doinformowac sie bo strasznie generalizujesz i zwyczajnie piszesz nieprawde.
    owszem jezeli masz czas i ochote wozic dziecko 20km to rób to, mi by szkoda było marnowania dnia na godzinne dojazdy, sa lepsze sposoby na spedzanie czasu z dzieciem.

    Mnie osobiście nie razi słowo “przedszkolanka”.Uznałam, że najlepiej określi moje doświadczenie. Pracowałam zarówno jako pedagog specjalny, terapeuta (logopeda, SI), nauczyciel asystent, nauczyciel w przedszkolu. Jako zbiór moich doświadczeń uznałam, że najcelniej określi moje poglądy.
    Placówka, o której piszesz jest pewnie małym Harvardem stąd tak duże zainteresowanie. Możesz przesłać mi link do tej placówki?
    Co miasto to inny obyczaj. W przedszkolu, w którym pracowałam ostatnio płaciło się 50 zł za spóźnienie, nawet jeżeli to było 10 min.
    Odwiedzenie stron internetowych imho pomoże wypisać najpotrzebniejsze dane i sporządzić dalszy plan działania. Nie napisałam żeby wybierać przedskzole tylko wg tego kryterium;)
    Pozdrowienia
    A.

    Bardzo na czasie wpis 🙂
    A czy mogłabyś napisać, np. w osobnym poście lub tutaj, co myślisz o poszczególnych montessoriańskich przedszkolach w Warszawie? Ewentualnie innych, które z całego serca możesz polecić? Ja nie mam się kogo podpytać o opinie tak naprawdę. Dzieci znajomych chodzą w większości do przedszkoli. Każdy albo zadowolony, no bo dziecko wszystko zjada i to wystarcza (!), a inni nie, ale nie mają zamiaru nic z tym robić, oprócz tego, że narzekają 😉
    Póki co byłam na spotkaniu informacyjnym w jednym przedszkolu montessori i zrobiło na mnie negatywne wrażenie. Mam odczucie, że wypaczyli tę ideę.

    Nie mogę tego napisać na forum. Napisz do mnie priv to podzielę się opinią;)

    O nasz wczorajszy temat !:)
    Prawdę oczywistą prawiła Montessori – dziecko do 6 r. uczy się najwięcej, a choćby dlatego, że ma czyste kartki (uczy się w domu więc i w przedzkolu też się uczy ). To, że przedszkole powinno mieć przedsmak dobrej edukacji nie znaczy, że tak się u nas dzieje. Masz racje, ważne, by wybrać dobrze, choć mało dobrego u nas:) Twoje rady cenne!
    Myślę, że warto zwrócić uwagę, by już w tych pierwszych 6 lat nie uczyło się szablonów, kanonow i “tak trzeba” “o tak się robi”. W Polsce to trochę tak się dzieje, widać to choćby po zajęciach plastycznych w , gdzie Paniusie uczą dzieci, że nawet prace plastyczne (niebywale ważne w rozwoju i edukacji!!!!!!) robione są przez Panie przedszkolanki (z drobną pomocą dzieci 🙂 Tak wychodzą piękne serduszka i domki z dymkiem. To mnie po prostu rozwala na kawałki.
    No, ale łatwo mi mówić, wiem. Jestem na dośc wygodnej pozycji, bo nie muszę wracać do pracy u kogoś, pracuję sobie w domu, kiedy dziecko spędza (rewelacyjnie i nieszablonowo) czas z babciami. Wyjście do sklepu wiąże się ze spotkaniem 3 dzieciatych znajomych mam i dzieciaki mogą sobie swobodnie pobyć razem, gdzie za płotem mieszka kumpela blogowa z dwóją małych dzieci. Dziecko spędza ze swoją matką;) czas kreatywniej niz w Centrum Kopernika 😉

    Tak więc, mi nie śpieszno w tej sytuacji do przedszkola. Sama nie byłam przedszkolakiem, a zaczęłam edukację od zerówki ( więc pewnie trochę dzieki temu jestem tym czym jestem;)

    No i zdania pedagogów są podzielone jak widać, kobieta Montesorrianka dyplomowana u której byłam na szkoleniu i która w wielu przedszkolach M. uczyła, szczerze wyznała, że swojego dziecka do przedszkola nie pośle 🙂 Ale wiadomo, co człowiek to inna para butów ;D

    Olga, trafiłaś w sedno. Chodzę z Lilką na zajęcia adaptacyjne, na których są prace plastyczne. Wszystkie ciocie-babcie robią prace za dzieci, żeby było ładne dla mamy, taty. Odrywają to co dzieci krzywo przykleją i robią pod linijkę. A na koniec mówią: “O jak ślicznie zrobiłeś”.
    Wy jesteście w bardzo komfortowej sytuacją z tym dzieciakami na podwórku. Ja i tak uważam, że u nas źle nie jest, ale dzieci wychodzą na plac zabaw w okresie ok kwietnia do listopada:/

    Ja bym tylko dodała z perspektywy psychologa aby zwrócić uwagę na adaptacje dziecka. Jest bardzo bardzo ważna. Przedszkola które mają specjalny skutecny program adaptacyjnych z reguły tez później zwracają duzo większą uwagę na rozwój emocjonalny i spoleczna dziecka który jest kluczowy na tym etapie. Dobra adaptacja da dużo frajdy i odbierze stresu dziecku rodzicom i pracownikom. Jeśli chodzi o specjalistyczne metody które wymieniłas to polecam je w szczególności jeśli dziecko przejawia jakaś trudność najlepiej po konsultacji z pedagogiem czy psychologiem . Oczywiście dzieci bez trudności tez skorzystają ale njwazniejsza jest środowisko bezpieczne do swobodnej zabawy i w zupełności wystarcxy:)

    Temat na czasie jako że za chwile rusza rekrutacja do państwowych przedszkoli. A tak z ciekawości – bierzecie pod uwagę posłanie Lilki do prywatnego (montessori?) czy do państwowego?

    i przepraszam pani Aniu, mize w duszy sie pani zgodzi… czasem sie zastanawiam co niektorzy tu w takim razie robia 😉

    Bardzo pomocny wpis. Akurat borykam się z wyborem, nie jestem zdecydowana na które padnie nasz wybór ale już wyselekcjonowałam trzy z których ustalimy kolejość. Emocje ogromne, ale chłodzą je takie wpisy jak ten, który pomaga w dobrym wyborze.

    Aniu czy możesz rozwinąć swoją myśl dotyczącą mówienia do pań per ciociu?Dlaczego nie jesteś zwolennikiem takiego zwracania się do kadry?
    Mój synek zarówno w klubie malucha jak i w przedszkolu tak zwracał się do pań.

    6-latkom pózniej trudno jest przestawić się w szkole. Po drugie nigdzie nie czytałam na ten temat w podręcznikach pedagogicznych, że mówienie “ciociu” stwarza bardziej domową atmosferę, ociepla kontakt. Trzecia kwestia- porównanie prawdziwej cioci do cioci przedszkolnej. Ja wytłumaczyć dziecku, że jedna jest prawdziwa a druga nie?

    Nie rozumiem tego wywodu. Dlaczego ciocia to tylko ta, z która łączy mnie krew? I co zlego traktować przedszkole czy szkole jako miejsce gdzie nawet opiekunowie są moimi przyjaciółmi?
    Na przykład w jednym z przedszkoli leśnych w Warszawie dzieci zwracają się do opiekunów po imieniu ( łącznie z dyrektorka ) a jednocześnie dzieci kochają te osoby i szanują je, traktują jako swoich przewodników. Czy to nie jest konserwatywne myśleć ze tytuł wymusza odpowiednie zachowanie ? Wolałabym myśleć raczej o tym ze swoją osoba i zachowaniem stwarzamy warunki do tego żeby inni traktowali nas tak a nie inaczej.
    Mi z kolei przykro jest słuchać kiedy dzieci w wieku przedszkolnym zwracają się do osób z którymi bawią się od rana do wieczora , które je wychowują , pielęgnują , opiekują się nimi – per pani . Przecież to o wiele bliższe osoby niż panie.
    To moja perspektywa, ale bardzo chetnie zrozumiem Twoja
    Pozdrawiam !

    Aniu. .. ratuj jestem matka wariatką i jak tylko pomyślę, że Pati będzie tyle godzin gdzieś … nie umiem sama sobie z tym prowadzić. Proszę napisz jak najlepiej przygotować siebie i dziecko do tego. Ściskam

    Nie wariuj;) to norma! A moze powrót na pol etatu? O adaptacji jeszcze napiszę.

    Help, poszukuje właśnie przedszkola (w Gdansku). Młody nie ma jeszcze zdiagnozowanych zaburzeń si ale nq pewno ma problem z hałasem oraz nie lubi byc brudny (jakkolwiek glupio to nie brzmi;). Nie moge znalezc kameralnego przedszkola z malymi grupami 🙁 prosze napisz na co zwrocic uwage przy ocenianiu i wyborze przedszkola przy zaburzeniach si?
    Pozdrawiam

    Asiu, poszukaj takiej placówki gdzie jest terapeuta SI. W razie dużego przeładowania bodźcami zawsze bedzie mógł sie wyciszyć.

    Czy w przypadku zaburzeń si przedszkole montesorianskie bedzie dobrym pomyslem? Czy w ogole przedszkole bedzie dobrym pomyslem?
    Pozdrawiam

    Myślę, że tak z racji tego, że dużo jest pomocy sensorycznych. Jedynym “ale” mogą być duże grupy mieszane wiekowo.

    Mnie zaskoczył punkt z przedszkolem anglojęzycznym. Mój 4,5 letni synek ma dużą wadę wymowy, dużo sepleni, ma słabe napięcie mięśniowe ust i języka jednak język angielski przyswaja znakomicie. jest bardzo chwalony, dużo w domu mówi/śpiewa po angielsku i już od 3rż, kiedy to miał po praz pierwszy styczność z nauką j. angielskiego, jest chwalony przez nauczycieli (miał ich dwóch i każdy pochwalił go, za szybkie przyswajanie).

    Cieszę się, że jego przedszkole (oprócz tego, że jest terapeutyczne i ma zapewnione 10godz/tyg terapii) jest także anglojęzyczne, bo skoro ma ku temu predyspozycję, może kiedy wada wymowy się zmniejszy a on będzie dobrze mówił w obcym języku.

    “Ciociu” – faktycznie razi mnie to do dzisiaj, jednak przy innych plusach przedszkola jestem w stanie to przeboleć.
    Nasze przedszkole ma dużo plusów a także kilka minusów, myślę że nie ma przedszkola idealnego.

    Postępy są ale wiem że ciężką pracą. Język już nie wychodzi na zewnątrz (ćwiczone uciski na dłoniach), teraz nacisk jest na pionizacje języka i wprowadzenie głoski “el”. Postęp był, ale wczoraj dowiedziałam się, że podczas choroby wszystkie wypracowane nawyki zanikły, jakby wszystko zapomniał.
    To neurologopeda a nie logopeda, jeżeli ma to jakieś znaczenie…
    Przedszkole od zawsze było anglojęzyczne, dopiero później przekształcone na terapeutyczne.
    Nigdy nie słyszałam z ust terapeutów, że nauka angielskiego może tu przysporzyć problemy, tym bardziej, że syn od zawsze jest chwalony za postępy w angielskim. Dlatego jestem zaskoczona, może faktycznie spowalnia to postepy w pracy z logopedą.

    Trzeba tez dodać, że w tych czasach ponad 60% dzieci chodzących do przedszkola ma problemy logopedyczne: sepleni albo po prostu nie wymawia “r”.

    Świetny post! Amelka jest trochę młodsza od twojej Lilki, ale jej koleżanki z placu zabaw już się zaczynają wybierać do przedszkola. Ich mamy zachęcają mnie do podobnej praktyki, dlatego post jest bardzo pożyteczny :). Apropo metod pracy fajnie byłoby, gdybyś je szczegółowo opisała, bo sama już się zabrałam za googlowanie ich, ale z Ami na głowie nie mam czasu na przetrząsanie internetu, a tak byłoby all in one post 🙂
    Miłego dnia

    Bardzo przydatny wpis i czekam na rozwinięcie metod:) A czy mogę prosić o wpis o przedszkolach waldorfskich?
    Dobrego dnia,

    O jacie, o przedszkolach waldorfskich mam bardzo małą wiedzę, jedynie ogólniki:)

    Ja jeszcze chciałam wtrącić swoje trzy grosze 🙂

    Wybierając przedszkole terapeutyczne ważne jest aby dowiedzieć się w jaki sposób odrabiane są godziny terapeutyczne. Jeżeli przedszkole realizuję wwr albo kształcenie specjalne dziecku przysługuje określona liczna godzin, które są z góry opłacone.
    W przedszkolu mojego syna zauważyłam, że terapeutki mają osobno płacone za zrealizowane godziny terapii, co działa pozytywnie dla obu stron. Jeżeli dziecko jest chore, mam pewność, że w następnym tygodniu odrobi godziny terapii, bo zależy na tym obu stronom.

    Zastanawiam się czy posyłać córkę teraz we wrześniu. Będzie miała niespełna 3 lata (jest z października). Mieszkamy w małej miejscowości, więc wyboru nie mam, jest jedno przedszkole.
    Kiedyś podobno nie posyłano dzieci do przedszkoli tak wcześnie. Ja byłam przedszkolakiem, nie pytałam mamy czemu, ale domyślam się, że miało to związek z pracą rodziców.

    Bardzo ciekawy wpis, wybór przedszkola także już za nami. Zdecydowaliśmy się na przedszkole państowe, głównie ze względu na odległość. Nie jest źle, ale córka chodziła na zajęcia adaptacyjne do prywatnego przedszkola w centrum miasta i było tam moim zdaniem świetnie. Niestety niespecjalnie jak mieliśmy ją tam dowozić dzień w dzień. Na tym tle przedszkole, do którego chodzi, jest jednak trochę rozczarowujące. Również dołączam się do prośby o rozwinięcie metod, część z nich jest mi znana ze słyszenia, ale chętnie dowiedziałabym się o nich więcej.

    A ja czekam na wpis o przedszkolach montessorianskich. Zajęcia adaptacyjne lada moment a ja wciąż mam wątpliwości czy nasz wybór jest słuszny bo moja wiedza o metodzie montessori jest wiedza minimalna podejrzewam w porównaniu do Twojej.

    Bardzo przydatne rady. Ja bym dodała jeszcze języki. Dla nas był bardzo ważny angielski, ponieważ planujemy wyjazd za granicę. Wybraliśmy dwujęzyczne przedszkole Academy International.

    Warto też zwracać uwagę na języki, my planujemy wyjazd za granice w przyszłości dlatego wybraliśmy przedszkole dwujęzyczne. Zapisaliśmy synka do Academy International, pracują z dziećmi w systemie daltońskim.

    Bardzo zgrabnie ujęłaś całą tą kwestię i naprawdę z wieloma zdaniami się utożsamiam! ja wybrałam przedszkole prywatne, dokładnie p.w. Matki Bożej Brzemiennej w Krakowie – jako że, ze wszystkich porównywanych przeze mnie przedszkoli to wypadło najlepiej.

    Nie jest to łatwa sprawa, ale w tych czasach łatwiej jest zbierać opinie, więc można całkiem sporo o danym przedszkolu wiedzieć. My też zdecydowalismy się na prywatne – gdańską Wielką Przygodę – bo to było jedyne przedszkole które odpowiadało nam pod wszystkimi względami i było jednocześnie dość blisko nas. Z perspektywy czasu dobrze oceniam nasz wybór.

    Ja kiedy szukałam przedszkola dla mojego malucha to zrobiłam dokładnie tak jak piszesz, najpierw wg stron i opinii w necie wybrałam 3 które mnie zainteresowały, a potem odwiedziny i rozmowa z dyrekcją i po prostu obejrzenie placówki pomogło zdecydować które wybrać. Wybór padł na Krasnoludki przy Nowodworskiej, może nie jest najbliżej nas, ale to była jedyna słuszna decyzja! Bo dziś mam zadowolone i szczęśliwe dziecko, które wiem że jest pod super opieką, dużo się uczy i bardzo korzysta na tym że jednak jest w przedszkolu.

    Dziękuję za ten post! Wciąż zastanawiam się nad dwoma przedszkolami i wybór jest bardzo trudny. Są na porównywalnym poziomie tylko w jednym jest kuchnia, a w drugim catering smakuś. Skłaniam się ku ceteringowi, ale ostateczna decyzja jeszcze nie padła.

    Moim zdaniem zdecydowanie lepsza jest własna kuchnia. Catering to często jest cięcie kosztów po prostu i też przy własnej kuchni jest większa pewność co trafia na talerz co jest szczególnie ważne, np. przy alergii. Kiedyś miałam z tym problem i odkąd trafiłam do Pomarańćzowej Ciuchici to już potrafią tego dopilnować 🙂

    Fajny post. Kierując się nim wybrałam Pomarańczową Ciuchcię przy Rondzie ONZ. Mają tam wszystko o czym pisałaś. Koncepcja nauki jest inna, ale mi pasowała i brzmiało rozsądnie dlaczego taką wybrali. Do tego angielski cały czas z nativem i własna kuchnia z fajnymi posiłkami.

    Nam sie udało tez dobrz wybrac, szukalismy przedszkola z dobrym poziomem jezyka angielskiego i koniec końców wypadło na gdańskie przedszkole Bajkoland na Morenie. polecam

    Ja się się kierowałam opiniami na temat wybranego przedszkola potem lokalizacją. Następnie odwiedziłam z moim synkiem przedszkole. Pani zrobiłam na nas bardzo dobre wrażenie. Mój synek też świetnie się odnalazł w tym przedszkolu. Co prawda była to żmudna praca ale cieszę się że udało mi się wybrać odpowiednie przedszkole dla mojego dziecka. Jeżeli ktoś szuka dobrego przedszkola w Krakowie to polecam wziąć pod rozwagę Malutkowo. My jesteśmy bardzo z niego zadowoleni.

    Ja bym znalazła przedszkole gdzie jest adaptacja dostosowana do potrzeb dziecka, tak zrobiłam z moim synkiem. Na szczęście pomimo Covid znalazłam takie przedszkole. Takie oddawanie dziecka do obcych ludzi i obcego miejsca jest dla mnie straszne, a jakie straszne musi być dla dziecka.

    Moja corka chodzi obecnie do przedszkola w Warszawie w Thames British School. Jest to duza placówka miedzynarodowa ( przedszkole szkola podstawowa plus liceum). Zajęcia prowadzone są w języku angielskim, również w tych młodszych grupach.

    Dzieki temu maluch uczy się angielskiego w sposób naturalny. Jestem bardzo zadowolona z podejścia osób tam pracujących.

    My akurat trafiliśmy na bardzo dobre przedszkole jak Tequesta. Nauczycielki są po prostu fantastyczne, tak dbają o dzieci, mój syn jest zachwycony tym miejscem. Dodatkowo jest dużo zajęć, syn ciągle przynosi nowe prace

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

SMARTPARENTING - nebule.pl dla rodziców, którzy chcą wiedzieć więcej

Bądź z nami na bieżąco
Dołącz do nas na Facebooku
NEBULE NA FACEBOOKU
Możesz zrezygnować w każdej chwili :)
close-link