Świetny wpis. Wyszukuję w bardzo podobny sposób. I planowanie też trwa u mnie co najmniej 2 miesiące, często nawet dłużej. Ale ten czas uwielbiam. Ja zaczynam od kupna przewodnika. Lubię takie przewodniki, które mają opisaną dużą ilość miast w danym rejonie (nie w całym kraju) dosłownie na jednej stronie. Bo już po tych kilku zdaniach często mogę stwierdzić czy chcę się o tym miejscu dowiedzieć czegoś więcej. Jak mi się podoba, to szukam go w grafice Googla, potem w sieci, a następnie zwiedzam ludkiem na Google maps 🙂 Bazę noclegową wybieram najbliżej największego skupiska miejsc, które mnie zachwyciły poprzez zdjęcia i opisy. A później dowiaduję się jeszcze więcej o okolicy wpisując w wyszukiwarkę poszczególne miasteczka położone blisko bazy noclegowej 🙂 Poza tym podobnie jak u Ciebie, Instagram, blogi podróżnicze i jeszcze znajomi 😉