fbpx

Jakie wybrać kredki?

Wydawać by się mogło, że to taka banalna sprawa. Idę do sklepu i kupuję pierwsze lepsze kredki. Otóż, to wcale nie jest takie proste… To czym teraz będzie rysowało Twoje dziecko ma ogromny wpływ na to jak będzie kiedyś pisało. Nie przesadzam!

Warto już teraz zadbać o to żeby kreować prawidłowe nawyki. 

Zauważyłam, że coraz częściej pojawią się na blogach, Instagramie kredki, które formą absolutnie nie przypominają narzędzia pisarskiego, czyli np. kredki w formie zwierzątek, prostokątów, klocków itp.

Takie kredki używane przez dziecko z dużą częstotliwością mogą właśnie zaburzyć rozwój prawidłowego chwytu. Dlatego radzę żeby nie były jedynymi kredkami w domu. Ważne jednak żeby „głównymi” narzędziami pisarskimi były zwykłe kredki.

Kredek idealnych zaczęłam szukać kiedy Lilka skończyła rok. Już wtedy posługiwała się prawidłowym chwytem pęsetkowym. Wydaje mi się, że właśnie dzięki  BLW chwyt u Lilki rozwijał się tak harmonijnie.

O etapach rozwoju możecie przeczytać tu.

Znalazłam również w internecie grafikę przedstawiającą nieprawidłowe chwyty.

Najpierw kupiłam zwykłe okrągłe świecowe kredki. Niestety szybko się połamały i były dużo za grube. Moje poszukiwania trwały aż do teraz. Przez przypadek w Rossmannie wypatrzyłam kredki Bic.

Na pierwszy rzut oka wydawały się ok, więc je wrzuciłam do koszyka ( do tego cena byłą bardzo przyjazna -6 zł). Lilce bardzo się spodobały. Od razu je chwyciła i zaczęła rysować. 

Co jest zaletą tych kredek?

  • mają trójkątny kształt, który wymusza prawidłowy chwyt
  • są mocno napigmentowane i nie trzeba ich mocno cisnąć (ręka się nie męczy)
  • są stosunkowo krótkie i łatwo się nimi rysuje
  • nie łamią się
  • mają bardzo ładne kolory
  • nie brudzą rąk
  • są tanie

Tak wyglądają w realu:

Komentarze

    Zosię bardzo ciągnie do rysowania, ale podgryza kredki i jestem pełna obaw czy to jej nie zaszkodzi. Czy te ze zdjęcia są teraz w Rossmannie?

    Ja mam od lat problem z pisaniem. Od dzieciństwa trzymam przybory tak, jak w pkt. 10 i nie umiem inaczej, bardzo mnie przy pisaniu boli ręka i przedramię, ale to jedyny sposób, bym mogła kontrolować pisanie. próbowałam przez lata ćwiczyć inny chwyt, ale nie ma takiej szansy. Inna sprawa, że mam problemy z hipermobilnością (o właśnie, o niej byś mogła kiedyś napisać! :)) i pewnie to ma związek ze sobą. Piszę ręcznie i rysuję dużo codziennie, ale nie ukrywam, że to męcząca czynność dla mnie.

    Nieprawidłowy chwyt może wynikać np. też za zaburzeń SI. Myślisz, że Ciebie to też dotyczy? Wiesz, w USA prowadzą terapię dla dorosłych. Może w pl też niedługo będzie można się zdiagnozować w tym kierunku. A może masz obniżone napięcie mięśniowe w obręczy barkowej i to jest problem. Może zdiagnozuję Cię na konferencji?;)

    My kupiliśmy jakiś czas temu w lidlu takie fajne drewniane i wlasnie trójkątne:) sa bardzo miękkie w malowaniu i fajnie sie je trzyma w rączce:))) a bambino z biedry mnie lekko rozczarowało. Albo pamięć juz nie ta albo jakość sie zmieniła na maxa. Jak byłam mała to były moje ulubione kredki!!! A teraz bez szału jakos..

    też mam taką opinię o Bambino. Kiedyś to były kredki niezniszczalne… a teraz.. upadną na ziemię i już są połamane.

    Ooo nie pomyślałam, że są kredki, które wymuszają prawidłowy układ palców. Z pewnością takie kupię.

    ja kupiłam Crayola ale od 2 lat..niestety łamią się, dzisiaj w ostatniej chwili wyjęłam Izy ręke z kredką z buzi….właśnie z małym złamanym elementem 🙁

    Fajny i przydatny tekst . Moja cora ma dopiero 13 mies ale pomyslam ze kupie jej kredeczki takie do kapieli (do rysowania na szkle 😉 ) i znalazlam fajne z crayoli ( nie wiem czy tak to sie pisze) cena dosc duza jak za 5 kredek ale sa super . wysuwane za pomoca pokretla (nie trzeba strugac) , krótkie i wygosne ,okragle na koncach wiec mala krzywdy sobie nie zrobi , no i calkowicie i latwo zmywalne ze szkla , drewnianej podlogi, ciala i ubran 😉 polecam

    To ja trochę z innej strony.. bo mnie najbardziej interesują narzędzia, które nawet przy niewielkich umiejętnościach umożliwiają małemu dziecku osiągnięcie niebanalnych efektów plastycznych. Na czele ulubionych: farby w sztyfcie playcolor, zaraz za nimi: grube kredki stabilo woody. Zaczynaliśmy rysowanie w okresie smakowania wszystkiego i wtedy przydały się absolutnie nietoksyczne kostki z wosku pszczelego stockmark – dostępne w myszce agacie.

    Dzięki Ewa! Muszę sprawdzić te farby w sztyfcie! No właśnie zapomniałam, że dla maluchów są fajne te naturalne z wosku pszczelego.

    Kupiłam te kredki w Tesco, córa pełna entuzjazmu wysypała zawartość na stolik i… Złamana pierwsza, a po tygodniu złamana połowa kolekcji ( w tym dwie w mojej ręce poszły) 🙁 nie wiem… Jakaś seria taka kiepska(?) posklejałyśmy i rysujemy dalej 🙂
    Pozdrawiam,
    Dodam, że ogromnie mnie inspirujesz 🙂

    Jeśli o mnie chodzi to teraz korzystam z zestawu kredek artystycznych marki Koh-i-Noor, czyli mojego faworyta. Przede wszystkim cenowo nie odstraszają, no i jakość świetna.

    Też właśnie jestem na kupnie kredek światowych.Sama tworzę i mnie e zwykłe ołówkowa bambino nie leżą w ogóle. Bardzo mocno trzeba przycisnąć żeby ładnie wykolorować, ręka szybko się męczy. Kupiłam trójkątne Jumbo juicers i na pewno przy nich zostaniemy miękko się nimi maluje mają soczyste barwy i ręka się tak nie męczy córką chętnie nimi koliduje.

    Z tego co się orientuję to Koh-I-Noor też ma serię kredek, które wymuszają prawidłowy chwyt.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

SMARTPARENTING - nebule.pl dla rodziców, którzy chcą wiedzieć więcej

Bądź z nami na bieżąco
Dołącz do nas na Facebooku
NEBULE NA FACEBOOKU
Możesz zrezygnować w każdej chwili :)
close-link