Najfajniejsze te foty pod słońce:))) dzieci wyglądają jakby miały aureolki:))))Swietne takie spotkanie:)))Napisałam ci u mnie w komentarzu ze moze sie spotkamy gdzieś w połowie drogi nad morzem? Mrzezyno moze?
mam pytanko odnośnie książki Tulleta – Kolory. Jaka jest Wasza opinia podoba Wam się korzystacie? Może małą recenzja? Nie wiem czy mam dobre wrażenie ale mnie się wydaje że jej zawartość jest nieproporcjonalna do zachwytów i ceny tym samym.Jest chyba bardzo prosta a wszyscy się nią emocjonują 🙂 Ja sie troszkę zawiodłam.Pozdrawiam
Hej! Od jakiegoś czasu książka jest schowana. Czekam, aż Lilka będzie miała okres sensytywny na kolory. Pierwsze wrażenia były ogromnie pozytywne, ale ta samo było z Naciśnij mnie. Sama idea książek Tulleta jest wspaniała i ogromnie atrakcyjna dla dziecka jak i dla dorosłego.Niedługo ma się też pojawić książka Erica Carle o kolorach, może ta by Wam bardziej przypadła do gustu.p.s. Chciałam tylko zapytać kto się rozczarował tą książką Ty czy dziecko? U nas to jest tak, że mi się prawie wszystkie książki podobają, które kupuje, a Lilce niekoniecznie. Tak było np. z Czereśniową, zainteresowanie w minimalnym stopniu, aż tu nagle od tygodnia może dwóch non stop czereśniowa. Ogląda sama, ze mną, z mężem…