Pamiętam tę wanienkę z wpisu na temat Twojej wyprawki. Bardzo mi się spodobała i nawet rozważałam jej zakup, ale nasz wyprawkowy budżet nam na to nie pozwolił. W rezultacie staliśmy się posiadaczami najzwyklejszej, najtańszej wanienki, którą planowałam stawiać na pralce. Jednak położna zrewolucjonizowała naszą wizję kąpieli niemowlaka kładąc sobie maleństwo na przedramieniu i wkładając go pod kran z bieżącą wodą 🙂 Wszystko przebiega szybko i sprawnie, a mały jest zachwycony. A jak Tobie sprawdza się wanienka? Miałaś już okazję przetestować ją na dziecku?
Bardzo dobrze nam się sprawdza. Najbardziej wdzięczny jest mój kręgosłup. My co prawda nie sadzamy w niej Julka, ale jestem z niej zadowolona.
No wlasnie zastanawialam sie jak sadzacie Waszego szkraba do tej wanienki… bo tez ja kupilam i fakt Maluszka nie plakala w niej ale mialam biede z posadzeniem, matko kochana, dzisiaj druga kapiel w niej i juz sie boje jak mam to uczynic… trzymaliscie Mlodego w powietrzu?
Wiaderka do kąpieli są boskie,ze stelażem oczywiście(mieliśmy bebe jou bodajże) a stelaż pasował też do wanienki zwykłej,która jest nie do pominięcia bo dziecko po 6 m-cu juz jest zbyt rozbrykane i zwyczajnie się już nie mieści w wiaderku. Jesli ktoś ma wanne(tudziez brodzik pod prysznicem) i dziecko już siedzi to mu wanienka niepotrzebna. Jednak przy podłogowym prysznicu bez wanienki się nie obedzie, na szczęscie mieliśmy stelaż pod nią i moje plecy do dziś są mu wdzięczne. Fajna te wasze wiadro tez.
My uzywalismy zapadajacej sie wanienki ktora chowa sie sama w sobie wiec zajmuje tyle miejsca co rama i to bylo chyba ze 2 razy 🙂 nastepna kapiel odbywala sie juz z rodzicem w duzej wannie, zadnych krzykow ani odruchow, blisko kochajacej osoby i tak ju zostalo narazie mamy 3 lata i ciagle sie razrm kapiemy. Mocno polecam! aczkolwiek niektórym moze sie to nie podobac.
Mamy ta wanienke i jest beznadziejna! Zeby dziecku umyc pupe itp, trzeba je podniesc a wanienka jest zbyt mala i niewygodna. Wedlug mnie jest zupelnie nieprzystosowana dla niemowlaka, ktory jeszcze nie siada a juz wogole nie dla chlopca, ktorego narzady obciska dno wanienki czyli ta mala podstawka jak ja nazywasz. Dla mnie to jest tylko reklama produktu, albowiem tak niepraktycznej wanienki i przereklamowanej dlugo szukac, a do tego jeszcze wygorowana cena. Naprawde nie polecam!
My nie sadzamy w niej niesiedzącego dziecka, tylko lekko opieramy żeby pupa nie odjeżdżała. Nam się sprawdza.
My również posiadamy Shnuggle. Martwi nas jednak ostatnio kwestia sadzania. Teoretycznie też tego nie robimy, a tak jak piszesz “opieramy”, ale boję się, że i to może być nieco niebezpieczne dla zdrowia naszej córki. Kasia ma trochę racji – żeby umyć pupę trzeba podnieść dziecko, Nie mniej jednak w innych wanienkach jest podobnie (stosujemy dwie naprzemiennie).
Hej, Wreszcie doczekałam się recenzji tej wanienki 🙂 Wszystko jest na tak, ale mam obawy czy dam radę wykapać w niej noworodka będąc w grudniu świeżo upieczoną mamą. Chodzi mi o takie zwykłe rzeczy jak umycie, spłukanie (jak to zrobic skoro maluch jest cały w wodzie) oraz jak umyć głowę w tym wiaderku? W czym kąpiecie Jula? Może głupie pytania 😉 ale właśnie one mnie powstrzymują przed jej kupnem.
Jak w każdej wanience musisz jedną ręką trzymać dziecko, a drugą myć. Wody nalewa się tak do okolic pępka u dziecka. Nie sadzam go na dnie, bo Mały jeszcze nie siedzi. Mój syn ma mało włosów, więc mycie głowy to żaden problem;) Mamy jeszcze flexibath i używamy jej na wyjazdach.
Ja polecam wanienke onda evolution. Można zakupić ze stelażem lub stelażem na wannę. Moja córeczka od pierwszej kąpieli (ok. tyg życia) ją pokochała 🙂 teraz ma prawie 7 miesięcy i nadal się w niej co wieczór pluska. Nam położna zaleciła mycie noworodka jak nie jest głodny i nie jest zmęczony plus poradziła zamontować taki grzejnik na ścianę do przewijania, przebierania. Maluszek przy takim ciepelku się odprezal i nie plakal 🙂
Nasz najlepszy zakup!!! Gdybym miała kupić tylko jedną jedyną rzecz wyprawkową to byłaby właśnie ta wanienka. My mamy bez stelaża, stawiamy na podłodze, przy naszym wiercipięcie to jedyna bezpieczna opcja. Stosowaliśmy od urodzenia do ok. 9 miesiąca – wtedy mały wyczyniał już takie cyrki podczas kąpieli, że potrzebował większej przestrzeni ale wcześniej sprawdzała się znakomicie. Mały siedział sobie w pozycji półsiedzącej, my tylko delikatnie go podtrzymywaliśmy jedną ręką a drugą spokojnie myliśmy, zresztą szybko zaczął siedzieć w niej sam (główkę potrafił utrzymać od pierwszego dnia, pewnie gdyby był taki “lejący się” to musielibyśmy go bardziej podtrzymywać). Uwielbiał się w niej pluskać, dzięki wygodnej pozycji mógł obserwować swoje nóżki jak kopały w ścianę wanienki i rozbryzgiwały wodę 🙂 Od początku nasze kąpiele zajmowały bardzo dużo czasu bo mały tak je uwielbiał. Za każdym razem jak przyszło nam wyjechać w odwiedziny do dziadków i tam korzystaliśmy z normalnej wanienki w myślach błogosławiłam naszą Shnuggle i już nie mogłam doczekać się powrotu do domu żeby kąpiel znów była przyjemnością a nie stresem dla wszystkich. Na pewno to kwestia przyzwyczajenia, niemniej jednak jak dla nas ta wanienka jest cudowna! Mycie włosów też nigdy nie stanowiło problemu. A co do temperatury wody to też długo stosowaliśmy cieplejszą niż w przepisach 😉