:)))) bardzo mądrze:) my tez jemy zdrowo i pijemy wszyscy bardzo dużo wody:)) a mnie ogromnie cieszy ze Felix to widzi i robi tak jak my:))) ja mysle ze ta świadomość zdrowego jedzenia juz nam wchodzi w nawyk, coraz częściej ludzie zwracaja uwagę na to co i jak jedzą:)
U mnie Synek pije bardzo dużo, niestety za wodą nie przepada. Ostatnio jednak zaczyna się do niej przekonywać 🙂 z czego bardzo się cieszę!
Ja jestem aż za bardzo uczulona na te wszystkie konserwanty ale nie obsesyjnie. Zdarza mi się dać Filipowi np. danio, batonika albo sok z kartonika ale to sporadycznie bo inaczej mam jakieś takie wyrzuty sumienia. Gorzej ze mną – często zjadam syf jakiego jeść nie powinnam 😐
Tak, chodzi tylko o Kubus Waterrr, ktory nie ma konserwantów. SlodoNy jest cukrem trzcinowym i jest zdrowsza alternatywa dla dzieci, ktore nie lubią pic wody.
Zgadzam się, choć pod nazwą konserwanty kryją się też te naturalnie pozyskiwane, nie muszą być szkodliwe. Czytałam o tym w b. ciekawym wywiadzie z babką z IŻiŻ,ale kurka nie pamiętam już gdzie
Oj to prawda. Niestety teraz wszystko jest nafaszerwoane. Ja naprawdę do niczego już nie mam zaufania. Staram się przyrządzac zdrowe, wartościowe posilki, robić soki w sokowirówce, podawać wodę, owoce i warzywa… ale jak mały trafi do przedszkola to co będzie? Jak patrzę na to menu czasami to aż wlos mi się na głowie jezy – nutella, słodycze wątpliwej jakości, obiady często z gotowców…. brrrr