fbpx

Mama w wielkim mieście – nosidło Fidella Fusion

Nie wyobrażam sobie już rodzicielstwa bez chustonoszenia dzieci. Przywiązanie malucha pozwala mi na spełnienie wielu potrzeb dziecka, a przy okazji sama mogę robić to na co mam ochotę. Dzięki konsultacji u  Marty z zamotani.pl złapałam bakcyla i wkręciłam się w tematy chustowe.

Przy pierwszym dziecku nie miałam tak dużej chęci. Wynikało to prawdopodobnie z tego, że nie umiałam dobrze motać i byłam lekko zagubiona. Odetchnęłam z ulgą kiedy Lilka zaczęła siadać i kupiłam nosidło ergonomiczne. Używaliśmy go też niezbyt często – tylko w sytuacjach kryzysowych. Tula była niezastąpiona w chorobie, podczas ząbkowania, na lotnisku…

Tak niewiele rzeczy zostawiłam po Lilce dla “przyszłych” potomków, ale Tula leżała głęboko w szafce i czekała na swój powrót. I się nie doczekała. Podczas konsultacji Marta pytała mnie co planuję później. Odpowiedziałam jej bez zastanowienia, że jak tylko Jul zacznie siadać to przesiadam się na Tulę i wyciągnęłam w tym momencie moją zygzakowatą przyjaciółkę z szafy. A Marta zapytała mnie czy byłam zadowolona z użytkowania i odpowiedziałam jej, że tak oczywiście. W wielu sytuacjach nas uratowała.

Wtedy spojrzała na mnie i powiedziała: “A wiesz, że mam coś lepszego?”.

Naczelna gadżeciara tego kraju to ja, więc od razu zaświeciły mi się oczy i postanowiłam wypróbować to cudo.

Fidella Fusion zawitała pod naszym dachem, a mój mąż odetchnął z ulgą, że nie musi się już zawiązywać w chustę. Używamy jej od kilku tygodni (wg potrzeb dziecka) i dziś chciałabym się z Wami podzielić moimi wrażeniami i porównać ją delikatnie do Tuli (nie czuję się na siłach żeby pisać profesjonalne porównanie, bo nie jestem doradcą chustowym).

Co kierowało mną przy wyborze Fidelli:

  • przede wszystkim możliwość regulacji panelu wzdłuż i wszerz – dzięki sznureczkom mogę dopasować idealnie rozmiar nosidła do gabarytów dziecka. Moje dzieci nie należą do największych  i dzięki tej możliwości mogę zapewnić bezpieczną dla rozwoju pozycję w trakcie noszenia. Wielkość panelu reguluje się przez płynne wiązania sznureczków (nie rozwiązują się w trakcie użytkowania) – dzięki temu mamy dosłownie nosidło skrojone na miarę. W Tuli nie ma takiej możliwości i na początku noszenia obserwowałam u Lilki zbyt mocne wchodzenie panelu w doły podkolanowe i przez to kierowała podeszwy stóp przed siebie. Taka pozycja…

…najprawdopodobniej wymusza na dziecku zbyt duże odwiedzenie nóg, prostuje miednicę oraz kręgosłup, napina mięśnie obręczy barkowej i karku, zwiotcza mięśnie brzucha i generalnie stwarza dyskomfort.

  • nosidło wykonane jest z chusty Fidella – dzięki temu jest bardzo miękkie i dobrze dopasowuje się do dziecka i rodzica. Całe nosidło jest wykonane z  tkaniny żakardowej. Materiał jest przewiewny i zapewnia dobrą cyrkulację powietrza. W Tuli denerwowało mnie to, że do ciemnej części materiału strasznie czepiały się różne śmieci i paprochy. Przynajmniej raz w tygodniu czyściłam nosidło klejącą rolką. Inaczej również zachowywała się bawełna w Tuli, która nie jest materiałem chustowym.
  • nosidło występuje w dwóch rozmiarach, ale wg mnie oraz doradców chustonoszenia najlepiej jest nosić w chuście, a dopiero później kiedy dziecko usiądzie lub potrafi przyjąć pewną pozycję czworaczą przesiąść się na nosidło. Nie patrzcie na rozmiary i kilogramy- to dziecko pokaże Wam kiedy jest gotowe. Nasze nosidło jest w rozmiarze Toddler, czyli około od rozmiaru 74 do 98/104 (7,5 kg do 15 kg).

dzięki regulacji na dole, na górze i po bokach dziecko siedzi bardzo stabilnie

  • Fidella wyróżnia się wśród innych nosideł tym, że ma dwa miejsca, do którego możemy wpiąć szelki. Wpięcie pasów przy panelu jest dla dzieci, które są starsze i mają już lepszą stabilizację centralną. Przypięcie pasów poniżej nóżek dziecka pomaga uzyskać podwinięcie miednicy- tak pożądane przy chustonoszeniu- jest idealne dla mniejszych dzieci.
  • dziecko w nosidle można nosić z przodu, na boku lub z tyłu
  • Fidellę można również zapiąć z tyłu na krzyż – wtedy dziecko jeszcze bardziej będzie przylegało do nas
  • przeczytałam opinię, że jedynym minusem tego nosidła są niezbyt mocno wypełnione szelki. Nic takiego nie odczułam, ale to pewnie dlatego, że Jul waży 8 kg.

Nosidło zabieramy teraz ze sobą wszędzie, bo wiem, że może się przydać. Należę jednak do osób, które mają problemy z kręgosłupem i kiedy dziecko zasypia twardym snem w miarę możliwości je odkładam. Podsumowując Fidella jest świetnym nosidłem ergonomicznym przyjaznym dla dziecka i rodzica. Mogę Wam je szczerze polecić.

img_1482-side
img_1496
img_1501
img_1504
img_1570-side
img_1525
img_1587-side
img_1517
img_1535-side
img_1521

Zdjęcia Kasia Ciejka  

Komentarze

    Dziękuję za blog Zamotani.pl, spodziewamy się pierworodnej 😉 mamy co prawda jeszcze trochę czasu do kwietnia ale kompletnie nie wiedziałam jak podejść do tematu chust i gdzie szukać rzetelnych informacji. Teraz mam nadzieję troszkę usystematyzuję wiedzę i wszystko zacznie układać się w całość 🙂

    Pierwszy raz słysze o tym nosidełku. My nosiliśmy na początku w Marsupi, które jest zapinane na rzepy i przez to można ładnie je dopasować do małego dziecka. Później w Tuli od około 7ms.
    Fidella przypomina mi możliwością regulacji Kibi. Miałaś okazję je porównać?

    Od jakiś trzech miesięcy śledzę kilka blogów parentingowych, ponieważ za pół roku zostanę mamą 🙂 i chciałabym się jakoś to tego przygotować. zauważyłam, że najlepiej uczę się czytając twój blog dla mam. dziękuję ci serdecznie!

    Aniu,

    czy mogłabyś proszę powiedzieć do jakiego wieku starczyło Ci to nosidło? Bardzo poważnie się nad nim zastanawiam i jestem o krok od kliku ‘kup’ 😉 jednie co mi biega po głowie to: są dwa rodzaje tego nosidełka, z pasem biodrowym jak u Ciebie i tzw ONBUHIMO bez pasa biodrowego. Przy tym ostatnim producent napisawszy, iż można w nim nosić toddlera nawet do 30kg, przy tym z pasem biodrowym tegoż zapisu nie ma. Myślę nad tym intensywnie, gdyż azaliż moja pociecha należy do tych większych. Ma 10mcy i waży sobie już prawie 11 kilosków… im dalej w las pewnie lżej nie będzie ;), więc kombinuje tak żeby mi stykło na jak najdłużej tego noszenia. Będę super wdzięczna za Twoją opinię!

    Kamila, napiszę Ci szczerze, to nosidło jest idealne dla maluchów, takich które nawet nie siedzą (ale stoją na czworakach), ale dla starszych już nie bardzo. Jak Jul skończył rok zrobiło nam się niewygodnie, bo pasy są trochę cieńsze. Sprzedałam wtedy Fidellę i zamówiłam Tulę.

    Dokładnie takiej odpowiedzi potrzebowałam 🙂 serdecznie Ci dziękuję i miłego wieczoru Aniu!

    apropo rozmiarówek to można tez kupić nosidło “uniwersalne” czyli takie które można nosić w każdym rozmiarze (bodajże 62-110). wiem że Luna Dream ma takie. nosidło ma tyle regulacji że można dopasować do wielkości i nie musimy się martwić ze za szybko wyrośnie

    Najlepsze na świecie nosidełka Kinder Hop – polecam i ja mój synek 🙂 Profesjonalne, świetny materiał, luksus sam w sobie!

    Z moimi dzieciaczkami zawsze mieliśmy nosidełka Kinder Hop. Piękne, świetnie wykonane, z najwyższej jakości materiału. Najlepsze.

    Najlepsze nosidełko, jakie mieliśmy to to od Kinder Hop. Polecam, ma regulowany pas i rośnie z maluchem. Jest świetne.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

SMARTPARENTING - nebule.pl dla rodziców, którzy chcą wiedzieć więcej

Bądź z nami na bieżąco
Dołącz do nas na Facebooku
NEBULE NA FACEBOOKU
Możesz zrezygnować w każdej chwili :)
close-link