O rany, ja też mam tak z wychodzeniem z domu. Cieszę się, a i tak się zastanawiam, co się dzieje z moim.dzieckiem 🙂 chociaż zostaje z rodziną. Na 1 dzień się jeszcze nie odważyłam, ale się zbliża okazja. Bycie mamą naprawdę zmienia wszystko i mnie też mógłby nikt nie poznać. Mi macierzyństwo uruchomiło intuicję, a z nią to wiele innych rzeczy się pojawiło, za które jestem bardzo wdzięczna. Czy pojawiłyby się bez dziecka? Pewnie tak, ale trwałoby to znacznie dłużej, bo przy dziecku jest czas tylko na najważniejsze 🙂
Pod wieloma punktami.mogę się podpisać i naprawdę doskonale je rozumiem. Do pracy udało mi się wrócić po roku, ale jak myślę o tym z perspektywy czasu to sama nie wiem, czy to było takie super. Z drugim dzieckiem na pewno spróbuję zostać dłużej. Co do wyjść bezdzietnych i wyjazdów tylko dla siebie – to mi się udaje od samego początku i dzięki temu nie zwariowałam i nadal chcę mieć jeszcze jakieś dzieci. Bez tego byłoby ze mną ciężko. Co do bycia fit – miewam.zrywy, ale nadal jest dla mnie szansa 🙂 Tak sobie przynajmniej mówię przed snem każdego dnia, którego nie ćwiczyłam.
Bardzo nie spodobał mi się początek tego artykułu, bo jestem mama która się nie zmieniła. Owszem zmieniły mi się priorytety w życiu i czas z dzieckiem jest ważniejszy niż moje pasje, ale ja nie.. Tak jak sobie myślałam , ze będzie wyglądało moje macierzyństwo i moje życie z dzieckiem tak właśnie wyglada. Nie podtrzymuje żadnej iluzji i nie podoba mi się, ze mamy które musza pracować , a jest takich wiele nazywa się wolnym stylem rodzicielskim. Bardzo się rozczarowałam do do autorki i słow których użyła na początku tego wpisu, bo wychodzi na to, ze chce jej się śmiać z takim osób jak ja ?.
Żle mnie zrozumiałaś, a Ty pewnie też się zmieniłaś tylko tego nie widzisz. Wolny styl rodzicielski to według mnie kilka godzin tygodniowo.
Tylko, ze rodzic który pracuje na pełen etat od poniedziałku do piątku spędza z dzieckiem te kilka godzin tygodniowo ?. Tak mnie ten wczorajszy wpis dotknął, ze Aż dzisiaj pytałam męża i przyjaciół czy po urodzeniu dziecka się zmieniłam, wszyscy mówią ze w ogóle, jestem taka sama osoba jak byłam. Chyba jednak można.?
nie na temat ale gdzies na zdieciach widzialam Jula bawiacego sie lala bobasem , mozesz napisac co to za lala. nie moge przypomniec sobie gdzie to bylo:) mam roczniaka, ktory interesuje sie wlasnie takimi lalkami. zastanawiam sie czy dla synka kupic lale z zaznaczona plcia.
Cóż mogę napisać oprócz #mamtaksamo ? Boli tylko brak czasu na książki i brak ruchu, ale wciąż się łudzę, że jak Mademoiselle podrośnie to wrócę na regularne zajęcia z pilatesu. I wciąż namiętnie kupuję sukienki, choć na codzień wolę jeansy.
Czytałam i uśmiechałam się pod nosem 🙂 Moje wyobrażenia o macierzyństwie tak bardzo nie mają nic wspólnego z tym, jak wyglada obecnie rzeczywistość, że to doprawdy jak przekonania dwóch rożnych osób! A zdanie, w którym piszesz o okazyjnym rodzicielstwie w punkt!