Jak tylko będą to dam znać, a sama mam 6 sukienek 🙂 Wszystkie inne oddałam, bo przestałam w nich chodzić
Miałam podobnie i przechodzę metamorfozę. Na studiach współlokatorki śmiały się że mnie, że wychodzę po bułki a wracam z nową bluzką. Tak było ? Co sezon robię przegląd szafy i wiele rzeczy oddaję (Sprzedaż jakoś kiepsko mi wychodzi), dzięki czemu pozbywa się rzeczy, których nie noszę.
Zauważyłam ,że jakość ubrań drastycznie się pogorszyła. Mam kilka rzeczy z reserved czy orsay które mają około 10 lat a teraz rok jak przetrwają jest dobrze.
A to prawda – ja często kupuję dzieciom w second handach i np. stare kolekcje z sieciówek są niezniszczalne, a te z obecnych rozpadają się w rękach.
Dlatego warto trzymać paragony. Kilka razy zgłaszalam reklamację w ubraniach dziecięcych z sieciowek. Nigdy nie było problemu ze zwrotem pieniędzy. Często też przy zakupach przez internet (np. Z H&m) można zamówić darmowy zwrot z odbiorem z domu, więc nawet nie zajmuje to jakoś szczegolnie czasu.
Też potwierdzam jakość w soeciówkach jest coraz gorszą… 4lata temu kupione spodnie dresowe dla syna dziś donoszą młodszy syn bo nadal są mięsiste, o żywych kolorach, miękkie, kolana nie wypchane. A wykupione dwa tygodnie temu w tym samym sklepie nie nadają się do niczego.
To prawda, niestety. 🙁 Ale tez kiedys raczej nie pralo sie tak czesto, duzo, po jednym zalozeniu, byly inne pralki, a tu maja i dopierac i nie gniesc itd.itd. Teraz chyba trzeba tez trafic. Moje ulubione fitmy dla dzieci kiedys to Mamas & Papas i Next. Z Mother Care, M&S to byla loteria, ale postawilabym ich na drugim miejscu. Trzecie to Zara, bo z nimi tez roznie bywalo, H&M, F&F. Mamy i z Reserved, ale tylko koszulki i nie jestem zadowolona. Z Lindexem tez roznie. Jak przyszla paczka, to bylam nieco zawiedziona. :/ wiekszosc ok, ale po 1 bluzce, cienkiej od razu bylo wiadomo, ze po pierwszym praniu juz bedzie podniszczona. 🙁
Ja po ciazy pozbylam sie prawie wszystkiego. Nie dlatego, ze zmienila mi sie sylwetka- nadal waze 47 kg, ale totalnie zmienil mi sie gust. Zostalam mi kilka ubran i mialam problem by znow zapelnic szafe. Teraz mam duzo mniej rzeczy, ale przynajmniej wszystkie nosze.
Przydatny wpis. Świetnie Ci w każdej stylizacji! A w tej sukience czerwonej to prawdziwa petarda z Ciebie! Pozdrawiam!
Jeśli chodzi o alternatywę dla trampek Chippie polecam włoska markę Cienta. W tym. Sezonie to moje odkrycie! Chodzimy w nich cała rodziną ? Można je kupić za 99 zł. Są wygodne, pachną guma balonową i można je prac w pralce ! Polecam! Marta
Czy rozmiar też jest zaniżony czy standardowy? Jak z wysokim podbiciem? Sprawdza się czy raczej tak jak chippie są niskie?
Aniu Jaki rozmiar Riska nosisz? a jaki rozmiar masz sukienki Kalumi? To da mi pogląd jaki mam rozmiar w Natula, bo mam kilka ulubinych rzeczy z Riska i potwierdzam, że sukienki cudownie się nosi. Boję się tylko kupić primabalerinę (Ty w niej wyglądasz cudownie). Ja raczej jestem “za duża” na nią;-(
Ja mam w Natula rozmiar sukienki M, a bluzki S. Ale dlaczego Prima nie? Ja uważam, że to spódnica dla każdego. Dodam, że ja nigdy nie lubiłam aż tak spódnicy, dopiero w tej wyglądam dobrze. Ale klucz jest taki – muszę ją nosić wysoko w pasie. Jak mam ją na biodrach nie wyglądam dobrze
Mam szerokie biodra i dlatego mi się wydaje, że w niej będę wyglądać niekorzystnie. Może jednak powinnam spróbować przymierzyć, jak mówisz, że w niej czujesz się lepiej. Jednak jesteś drobniejsza ode mnie. Ja nosze Riska rozmiar M. Do tej pory kupowałam przez internet, bo ciężko mi do nich dojechać i zaparkować.
A ja bardzo dziekuje za uzycie okreslenia “szafa kapsulowa” – na innych blogach pisze sie “kapsulkowa” co mnie akurat strasznie razi. Dziekuje, Aniu! PS. Ja kupuje 90% w second handach, dla siebie i dzieci, mam fokus na welne (wirgin wool oraz kaszmir, merino), jedwab i len – obecnie wiekszosc mojej szafy to te wlasnie materialy i proste fasony sprzed wielu lat – bo takie na lumpach sa i okazuja sie niezniszczalne 🙂 Len moja milosc!!! Teraz przestawiam corke (6,5) roku z bawelny na len i zaczyna chwytac… 🙂 W poscieli lnianej nawet maz sie zakochal 🙂
Ja też uwielbiam second handy i liczę, że od wrześnie będę miałam czas na polowania tam:) A z jakiego miasta jesteś?
Niestety, czekałam, czekałam i sie nie doczekałam. Kupiłam na Hego’s z jakimś niedużym rabatem za newsletter.
Świetny wpis 🙂 ostatnio myślałam o tym aby odchudzić swoją szafę i najwyższy czas to zrobić:) a od Ciebie zarazilam się miłością do Riska:) pozdrawiam
Przepraszam że to piszę ale na zdjęciu w zielonej sukience i brązowym pasku wyglądasz okropnie.( Zdjęcie chyba 4 od gory). Jak ciotka klotka.
Bardzo przydatny wpis! Może zrobisz jeszcze osobny wpis na buty i dodatki? Zastanawiam się czy również nie opisałabyś szerzej swoich zestawów (tzn co się konkretnie na nie składa) np. awaryjny, na co dzień, na plac zabaw itp. Pozdrawiam i czekam na kolejne 🙂
Nie spoddziewałam się, że ten wpis wzbudzi aż takie zainteresowanie. Pomyślę o kolejnych wpisach na ten temat.
Fajny wpis:) zaraz „biegne” sprawdzić, czy w risku bym czegoś dla siebie nie znalazła:D potrzebuje przewietrzyć szafę przed powrotem do pracy:) Na limango trzeba niestety uważać:( zdarza mi się tam kupować, ale ceny trzeba zawsze weryfikować, bo bywa, ze u producenta cena jest taka sama, albo niższa:/ ( tak było no za skarpetkami, które na limango były nawet droższe niż w sklepie producenta) Aczkolwiek faktem jest, ze czasem można upolować coś naprawdę okazyjnie:D
Właśnie Risk jest na Limango: https://www.limango.pl/shop/overview?cid=45561&utm_source=nebule&utm_medium=social_media&w=1681406006&opnshp=1
?? Zazdroszcze Ci odwagi. ? Za kombinowanie, testowanie. Przekonalas mnostwo kobiet do noszenia sukienek na codzien. 🙂 Pieknie Ci w tych sukienkach. Marza mi sie takie stylizacje. K o c h a m koszule ? jednak przy malych dzieciach odpadaly, choc w ndz. staralam sie ubierac odswietnie. Teraz glownie ze wzgledu na styl zycia odpadaja i oficjalnie nadwage 😛 ktora mi nie przeszkadza, ale niestety to rodzinne, ze mamy szersze biodra i… Ramiona. 🙁 Nie wszystko wchodzi, niekiedy musze wybrac wieksza kurtke ze wzgledu na ramiona. Do SH chyba zaczynam sie przekonywac. Ja polecam kupowanie na … Targach. 🙂 Zapewne nazwa jest inna dla danych regionow. Tam czesto sa Pl produkty. 🙂 czesto tez dobrej jakosci. Niekiedy widzimy juz po dotyku. Ale i u obcokrajowcow Mona upolowac z kupek fajne bluzki za 7-15,00 🙂 Bokserki dla dziewczynek, ktore czesto sa wygodniejsze np.z bambusa, niezniszczalne jesansy itd. No i mozna targowac ceny. 😛
Wiesz co? Wbrew temu co piszesz, nie pamiętam byś kiedykolwiek na swoim blogu wyglądała albo była ubrana niekorzystnie. Uważałam zawsze i uważam, że mimo tego że nie jest to blog modowy, znakomicie radzisz sobie z dyskretnym pięknem normalności. Moze więc powinnaś więcej na ten temat pisać? Popatrz tylko, ile TEN post zebrał komentarzy:) Zauważyłam stojące huntery. Nie piszesz o nich jako o ulubionych ale dwukrotnie wystepują na fotach. Jesteś hunterofanką? Ja mam też huntery ale troche inny typ a la wężowa skórka, czarne. Wszystko świetnie, lubię je ale uwalnianie się z nich (zwłaszcza gdy raz zapomniałam o skarpetce!) to udręka. Czasami zabiera to kilka minut po których jestem cała mokra 🙁 Czy Ty też tak z nimi miewasz? Twoje na oko wydają się nieco szersze.
Haha, też mam z nimi problem – nie dam rady ich zdjąć. Właśnie puściłam je w drugi obieg;) A najlepsze jest to, że kupiłam je na wyprzedaży w Londynie i nie zmieściły mi się do walizki i w nich leciałam;) Nie wiem jak mogło mi być w nich wygodnie. Dziękuję za miły komentarz, tak właśnie zauważyłam, że interesuje Was ten temat, więc będą takie wpisy. Jeden już nieedługo, bo zrobiłam do niego zdjęcia:)
Ojojoj!…aż tak? Od początku tak ciężko schodziły? Jak sobie zatem radziłaś ze ściaganiem? Może chodziłaś w nich po mrozie? Wtedy guma traci elastyczność i robia się sztywne, jak moje 🙁
Leciałaś w nich?! I nie miałaś problemów ze ściąganiem na security control? Tam nie ma nawet gdzie usiąść by się siłować z kaloszami czy kozakami. No, chyba że Ci się upiekło i nie żądali zdejmowania butów. Ja latam często i z tego powodu unikam kozaków w podróżach powietrznych?
W każdym razie deklarację o poszerzeniu zakresu bloga o zagadnienia modowe przyjmuję z radością. Masz naprawdę wszystkie dane (wewnetrzne i zewnętrzne:) na blogerkę totalną a nie tylko parentingową. Serdeczne pozdrowienia i -nieustającego powodzenia w realizacji misji infekowania czytelniczek. Optymizmem i mądrością oczywiście:)
Ja mam naprawdę wielka szafę i mnóstwo ubrać, ale zawsze chodzę w tym samym 🙂 Muszę w końcu zrobić porządki w szafie!
Ja zawsze kupowałam ciuszki na oko i niekoniecznie podkreślało to moją figurę. Dopiero niedawno dowiedziałam się, że jestem klepsydrą i dlatego tak trudno było mi dobrać fasony ciuszków.
Skądś to znam ? Ja mam dwie pełne szafy, ale nie mam w czym chodzić. Ciuszki czekają na lepsze czasy aż w końcu schudnę ?
Ja teraz stawiam na jakość, a nie na ilość! Do tego wybieram ubrania, które do siebie pasują, abym mogła od razu robić z nich zestawy na co dzień.
Mi jak się spodoba jakiś wzór albo kolor, to kupuję niemal tylko takie ubrania. Mam mnóstwo czarnych koszulek i bordowych sukienek ?