Rozpłakałaś mnie Ania tym postem. Każdego dnia dziękuję za moje zdrowe i cudowne dziecko. Każdego dnia staram się jak najlepiej chociaż cierpietnica również staram się nie być. Staram bo czasem jakoś tak siła rzeczy musze z siebie żale wyrzucić. I wiesz co też było mi przykro gdy obchodzac swój pierwszy dzień matki mąż mój nie pomyślał o mnie nie zrobił takiego gestu w moja stronę żebym poczuła ze to co robię jest takie ważne bo to przecież nasza najważniejsze najodpowiedzialniejsza rola i wiem ze nie zrobił tego z premedytacją po prostu nie pomyślał nie wpadł na to ale faktycznie ukłucie lekkiego zawodu było. Wszystkiego co najlepsze drogie mamy. Siły!
Przybijam piątkę! Madame już jest na tyle duża, że laurkę narysuje. “Jutro Dzień Matki, narysuje Ci coś specjalnego jak znajdę czas” obiecała mi dziś przed snem. 😉 A emocje połogowe rozumie doskonale. Po pierwszej ciąży jakoś tak delikatnie się ze mną BB obszedł, ale tym razem było ostro, aż mąż chciał mnie za drzwi wystawić. Teraz się śmieję, ale wtedy byłam przerażona. 😉
Każda mama zasługuje na to aby w tym dniu czuć się wyjątkowo, I nie ważne w jaki sposób dzieci składają życzenia – czy tylko słownie czy poprzez laurki – ważne, że pamiętają 🙂 Tak jak napisałaś każdego dnia masz swoje święto, bo już zawsze będziesz mamą i żadna data tego nie zmieni 😉