Witaj, My tniemy już od jakiegoś czasu. Początkowo Alex się denerwował, a teraz mistrz z Niego! Dziękuję za wpis. Pozdrawiam, Ania alexanderkowo.pl
Nas olśniło dopiero po rozmowie w przedszkolu (3-latki). Po serii pochwał jak to córa skacze, odpowiada, rzuca, schody, kolorowanie, wierszyki dostaliśmy jedną szpilę: niech więcej wycina, bo nie bardzo ogarnia nożyczki. I dopiero wtedy sobie uświadomiłam, że niiiigdy nie dałam jej nożyczek.
Troszkę odskocze od tematu. Podobają mi się tagi na końcu artykułu, tylko pod tym dla 2 latka jest tylko ten jeden artykuł 🙁 Wiem, że to pracochłonne ale może pomalutku udałoby Ci się podlinkować też archiwalne. Przyznam, że kiedyś liczyłam sobie w głowie kiedy Lila miała 2 latka 🙂 i wracałam do tych archiwalnych. Myślę, że dla wielu mam byłoby to ogromne ułatwienie. Zawsze muszę się naszukać jak chcę poczytać o książkach, zabawach lub zabawkach odpowiedznich do wieku. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Aga, wiem wiem. Prosiliście o to w ankiecie i zamierzam tak oznaczać wszystkie posty. Mam nadzieję, że znajdę czas oznaczyć również stare posty.
Ostatnio znajoma mi wspominała,że Montessori nie uznaje stosowania nozyczek.. co bardzo mnie zdziwiło biorac pod uwage ich możliwości o tym co piszesz.czy to prawda a ,może dotyczy to tylko przedszkola?Tu gdzie mieszkam sa raczej szkoły Montessori,przedszkoli o tym profilu bardzo mało.(Holandia)
To ciekawe, bo we wszystkich przedszkolach Montessori, w których pracowałam dzieci miału swobodny dostęp do nożyczek. Nawet w grupie gdzie były 18-miesięczne dzieci.
U nas L. zaczęła interesować się nożyczkami już przed 2 urodzinami. Pomyślałam, że jedynym sposobem, aby uchronić ją przed zrobieniem sobie krzywdy jest po prostu pokazanie mechanizmu ich działania. Laura od razu załapała jak trzymać i cieła sobie paseczki. Zawsze pomagała jej buzia, która wraz z otwarciem nożyczek się otwierała i zamykała po ich zamknięciu:) Już od jakiegoś czasu jej nie pilnuje. Raz nawet zabawiła się we fryzjerkę i włosy poszły w ruch;) Teraz radzi sobie świetnie, tak mi się wydaje, bo porównania nie mam;)
Zgadzam się w 100000%. Nie należy się bać nożyczek w rękach dzieci. Rozwijajmy dzieci, nie hamujmy ich rozwoju
Ja niestety zaczęłam od “bezpiecznych” plastikowych nożyczek, które Madame jedynie frustrowały. Teraz ma swoje małe metalowe (nie takie piękne jak Wasze), ale czasami sięga po dorosłe. 😉 Umówieni jesteśmy, ze musi zapytać o pozwolenie na branie naszych nożyczek, żebyśmy byli obok, bo mają ostre czubki. Za to w przedszkolu podcina sobie grzywkę podczas zajęć z nożyczkami. 😉
I to jest bardzo dobry układ:) aż zaczęłam obawiać się o jej blond loki. Ciekawe czy przyszedł by jej taki pomysł do głowy?
Czytaliśmy opowiadanie w którym jedna dziewczynka obcina drugiej pukiel włosów, żeby jej pokazać, że obcinanie włosów nie boli. Może chciała się przekonać osobiście czy nie kłamali w książce. 😉 A drugi raz ciachnęła niesworny lok, który uciekł ze spinki i przeszkadzał. 😉 I
Moja Ola uwielbia wprost nożyczki i rzeczywiście pewnie tak około 2 roku życia zaczęła z nimi pracować. Jakiś czas temu nastąpiła chwilowa konfiskata, bo ucieła sobie całkiem sporo włosów, ale teraz znów ma nożyczki pod ręką i chętnie z nich korzysta – na szczęście już nie tnie włosów 😉
Też nie wpadłam sama na to żeby dać Ani nożyczki, dopiero panie w przedszkolu zasugerowały, żeby jej kupić, bo sobie dobrze radzi i widać, że to lubi. Od tamtej pory szał, tnie wszystko co pozwolimy pociąć, nie mam problemu z utylizacją kopert, faktur czy paragonów 😉
Hej. Ja mam 2,5 latkę. Dostała nożyczki – pszczółki Fiskarsa. Jest zakochana. Codziennie musi być cięcie. Absolutnie nie kształty, bo to zupełnie pierwsze chwyty. Język przy wycinaniu tez pracuje – przeurocze. Superpost:)! Dzięki
A jakie nożyczki kupić dla dziecka które ma 2 i pół roku i posługuje się najczęściej (przy jedzeniu, rysowaniu) lewą ręką? Czy te dla osób leworęcznych czy praworęcznych?
U mnie córka trochę jakby bała się nożyczek. Nie lubiła wycinania, bo nie do końca umiała trzymać nożyczki itp. Aż w końcu kupiłyśmy takie fajne nożyczki-pszczółki ze starpak i powoli zaczęłyśmy wspólnie ćwiczyć. Teraz na Wielkanoc robiła ozdoby i kartki dla bliskich – również przy użyciu nożyczek 🙂