Podobnie ? a jedzenie? Ja zabieram osobną torbę z jedzeniem, bo mam żarłoka, który nigdy nie wiadomo co zje ?
Super wskazówki, u mnie się sprawdzają. Dodatkowo mogę polecic takie podróżne worki w formie kostek, łatwo można rozdzielić ubrania poszczególnych dorosłych i dzieci, rewelacja, trzyma porzadek i podział ubrań przez cały pobyt, a niezastąpione są kiedy często zmienia się miejsce noclegu,wtedy pakowanie przebiega bardzo szybko.
A ja mam pytanie o te piekna torebke,bynajmniej nie kosmetyczke oraz jakiej aplikacji do bajek używasz na która sciagasz bajki?
U nas sprawdza sie torba podreczna – najpotrzebniejsze rzeczy dla wszystkich na pierwsza noc i kolejny dzien tak by o 22 nie wyciagac wszystkich walizek z auta i szukac szczoteczek do zebow czy pizamy. Do tego koniecznie torba plus lodowka z jedzeniem na droge – czesto jedziemy 1-2 pelne dni samochodem zanim dotrzemy na miejsce a po drodze nie zawsze znajdzie sie porzadne jedzenie.
@Aniu – dzieki za genialny wpis!!!!! Ja nas pakuje od 8 lat i jeszcze nie doszlam do takiego mistrzostwa. Na sierpniowy wyjazd spakuje nas wg Twojego wpisu! Ja jeszcze dorzucam termos z kawa z mlekiem roslinnym na droge dla doroslych i bidony z woda dla dzieci. Zawsze tylko woda, zeby sie sok nie lepil i nie plamil. Aha, i zawsze w aucie wozimy jakies drobne zabawki manualne, blok tysunkowy/notes w twardej oprawie i kredki z tigera – 12 szt, metalowa tuba, w zakretce strugaczka. Mega praktyczne. Corce zabieram foliowy czepek na glowe pod prysznic – zeby nie suszyc 40cm wlosow za kazdym razem. Torby – raczej kilka mniejszych niz jedna ogromna, latwiej nosic po schodach 😀 Pozdrowienia!
Pakowanie to moja zmora, za dużo myślę i staram się przewidzieć wszystkie okoliczności, zwłaszcza apteczne, do tego stopnia, że jak dzieci były młodsze jeździliśmy z nebulizatorem. Dużo łatwiej podróżuje nam się z przedszkolakami, nie trzeba już zabierać łóżeczka, wózka, pieluch, słoików, nocników i innych wielkogabarytowych akcesoriów… Ale czeka nas kolejny niemowlak 😉 Jutro kończymy 2tygodniowy urlop ostatni przed porodem, fajnie było 🙂 Z powrotem zgarniam wszystko jak leci 🙂 Przydają się duże torby z ikea i lidla. A miejscówki wybieram z pralką, żeby było jak najmniej prania po powrocie. 🙂
Mój patent na pakowanie się: chodzę po domu, zaglądam w każdy jeden kąt/szafkę/szufladę i zastanawiam się, czy coś z tego “działu” jest do zabrania (dodam, że wyznajemy zasadę minimum rzeczy i mebli więc jest mi łatwo to wszystko skontrolować). Gdy wszystko już jest ułożone i gotowe do spakowania to sprawdzam czego brakuje i dopiero wtedy jadę dokupić 😉 Zawsze zabieram minimum kosmetyków, np. jeden żel+szampon (dla dzieci) i wtedy używamy wszyscy. Ubrania też zawsze +2 komplety więcej niż dni i robię w domu gotowe zestawy, które potem tylko wyjmuję adekwatnie do pogody.
Moim niezbędnikiem w podróży z dziećmi są ręczniki z mikrofibry. Mają tyle różnych zastosowań, że zawsze się przydają 🙂
Oprócz takich oczywistych rzeczy, które już zostały wymienione ja zabieram zawsze parownicę do ubrań Iggi. Nie tylko prasuje, ale też odświeża i już nie raz uratowała wyjazd 😀 Ponadto igła i nitki w podstawowych kolorach i woreczki strunowe, które zawsze się przydają