kontakt i współpraca
Zawsze mi się wydawało, że dbam o zdrowie, używam dobrej jakości produktów, trochę się ruszam i zawsze wybieram zieloną herbatę zamiast słodkiego napoju. Jak się okazało to było za mało, bo w tym roku moje zdrowie podupadło. Wyniki badań jasno pokazały, że muszę się wziąć za siebie i zrzucić 10 kilogramów.
Czasem się zastanawiam, jak to się stało, że osoba w moim wieku ma podwyższony cholesterol i kiepskie wyniki badań. A później kiedy zaczynam analizować swój styl życia to zaczynam widzieć odpowiedzi.
Samochód stał się moim przyjacielem i nawet na 2-kilometrowe wycieczki zawsze wybierałam auto, bo tak jest szybciej i wygodniej. Były takie dni, że aplikacja do monitorowania ruchu pokazywała mi niecałe 2000 kroków. Musiałam się naprawdę wysilić żeby zrobić naturalnie 7000 kroków.
Dietę o niskim indeksie glikemicznym trzymam od 2015 roku i to też widać w wynikach krzywej glukozowa-insulinowej. Ale jak widać to dalej jest za mało żeby zrzucić nadmiarowe kilogramy.
Kiedyś przeczytałam takie zdanie:
Tkanka tłuszczowa zgromadzona w okolicy brzucha jest endokrynnie czynna.
Co to oznacza?
Że nadmiar tłuszczu na brzuchu produkuje hormony i może również przyczyniać się do powstawania nowotworów.
Niestety to się u mnie zgadza, bo w czasie rutynowego badania usg jamy brzusznej na nadnerczu znaleziono guz. Jestem już po pełnej diagnostyce, okazał się niegroźny, ale do obserwacji.
A ja pomyślałam, że to jest właśnie ostrzeżenie – weź się za siebie i bądź zdrowa.
Nigdy nie byłam osobą, która stawiała przed sobą wielkie cele i wytrwale do nich dążyła. Wręcz przeciwnie – nie lubię mierzyć wysoko, bo mnie to szybko demotywuje.
Jak krótkich?
Właśnie jednodniowych. Przecież potrafię wytrzymać jeden dzień i go odhaczyć.
Tak powstało moje wyzwanie #tylkojedendzien, czyli cel to 1 dzień, kiedy:
Zauważyłam, że skreślanie pojedynczych dni w kalendarzu działa na mnie motywująco i nawet kiedy mi się nie chce to szkoda mi tego nie zrobić.
Takie działanie jest super, bo jeden zdrowy nawyk pociąga za sobą drugi i kiedy brakuje nam trochę to się motywujemy.
Ja mam już za sobą prawie 2 tygodnie i zakreśliłam każdy dzień.
W tym wyzwaniu fajne jest też to, że kiedy mamy gorszy dzień i nie udało nam się go zakreślić, to zawsze możemy zacząć od jutra.
Przygotowałam Wam specjalny kalendarz do druku (luty -grudzień). Tylko pamiętajcie – możecie skreślić dzień wtedy kiedy wszystkie 4 punkty odhaczyliście danego dnia.
Możecie go pobrać poniżej. Wydrukujcie sobie i zaczynamy 🙂
Do pobrania poniżej
Myślę, że pojawi się sporo pytań o badania. Ja jestem pod opieką endokrynologa, który zalecił mi podstawowe badania:
Zrobiłam też znacznie więcej badań, ale jest to związane z nadnerczami.
Moja endokrynolog podjęła decyzję o wdrożeniu u mnie leku z liraglutydem (Saxenda). Lek jest zalecany w PL przy BMI 30 +, ale w USA już np. przy BMI 25+ jako profilaktyka otyłości. Ja jestem na pograniczu, więc postanowiłam spróbować. Zamierzam się stosować do wszystkich wskazań i zacząć od przyszłego tygodnia. Pewnie za jakiś czas podzielę się z Wami efektami i moim samopoczuciem. (EDIT Z DNIA 17.03 – mimo tego, że dostałam receptę to jej nie zrealizowałam. Czekałam na ostatni wynik badań i zaczęłam więcej ćwiczyć i mniej jeść – waga zaczęła lecieć i w miesiąc zgubiłam 4 kg)
O tym leku napisałam Wam tylko i wyłącznie w celach informacyjnych. Decyzję o przepisaniu podejmuje lekarz w oparciu o wyniki badań.
(Na hasło Nebule10 dostaniecie 10% rabatu KLIK)
Najlepiej jest wyliczyć na podstawie wzoru:
30 ml x masa ciała = ilość wody wypijanej dziennie
Zimą w ogóle nie chce mi się pić, więc noszę za sobą wszędzie butelkę z wodą i dzięki temu udaje się to osiągnąć. Mam też wrażenie, że po inozytolu z berberyną ciągle mi się chce pić. Już teraz w ogóle się nie zmusza, bo czuję pragnienie.
Założyłam sobie, że dziennie powinnam zrobić 10 k kroków lub zrobić min. 30 min trening. Nie jest to dużo, ale wiem, że jakby cel byłby o wiele wyższy to cieżko byłoby mi go zrealizować. A tak jest łatwiej. Codziennie domykam kółka na moim zegarku (mam ten KLIK, a wcześniej przez kilka lat miałam ten KLIK)
Od 2015 roku staram się trzymać dietę o niskim IG i to widać w wynikach. Wyniki krzywej są całkiem dobre i nie mam dużej insulinooporności, ale tak dobrze się czuję po posiłkach z niskim ładunkiem glikemicznym, że ją kontynuuję.
Jeżeli wyjdą Wam złe wyniki i będziecie mieli zalecania diety z niskim IG to na początek polecam tę książkę. KLIK
A jeżeli już dobrze znacie założenia tej diety to polecę książkę dr Luizy Napiórkowskiej KLIK.
Być może w najbliższych tygodniach będę rozwijać te tematy tutaj na blogu lub na moim Instagramie. Jeżeli też czujecie, że to jest dobry czas żeby zacząć dbać o zdrowie to pobierzcie mój kalendarz #tylkojedendzien i zaczynamy.
Wow, super Aniu. Dziękuję ❤️❤️❤️
Wspominałaś o occie jabłkowym – kiedy go spożywasz i w jakich ilościach?
Czy bieżnia jest składana?
Ocet super pomaga 🙂
Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *
Komentarz *
Your Name
Your Email
Witryna internetowa
Zapisz moje dane, adres e-mail i witrynę w przeglądarce aby wypełnić dane podczas pisania kolejnych komentarzy.