Bardzo potrzebny artykuł. Moze udałoby się napisać podobny o wizycie u stomatologa, Aniu? Kiedy powinna odbyć się pierwsza wizyta, itd. Noszę się z zamiarem umówienia na pierwszą wizytę i mam spore wątpliwości czy mój 17 miesięczny syn otworzy buzie w ogóle ☺
Podpisuje sie rekami i nogami, chociaż sprawa nie jest tak różowa i prosta. Co z tego, ze Madame gabinet zna, procedury zna. Nigdy jej nie oszukiwałam co do bólu, jak i tak jest mega histeria. No i oczywiście pielęgniarki nie pomagają sugerowaniem, ze szkoda czasu i trzeba na sile. Ja sie na to nie godzę, wiec ostatnie szczepienie to było 1h histerii i namawiania, ale dałyśmy radę. 😉
Podzielam punkt widzenia. Dziecko oszukane czuje się zdezorientowane. W dziecku zdezorientowanym kotłują się emocje, których nie rozumie. Mam to szczęście, że u mnie nie ma histerii przy szczepionka. Można wierzyć lub nie… ale moje dzieci same idą na zastrzyk, same odsłaniają wskazany przez pielęgniarkę kawałek ciałka… i leci komar… a po całym wydarzeniu zgarniają naklejkę i biegną się przytulić. Dzieci pamiętają emocje przy różnego rodzaju wydarzeniach. Do wizyt u lekarza szykowałam się zawsze dużo wcześniej, aby w konkretnym momencie posiadać zapas pokładów cierpliwości. Jak dzieciaki były maleńkie, to od razu po zastrzyku przystawiałam je do piersi i wychodziłam do pokoju dla matek. Tam zostawałam tyle, ile było trzeba aby dziecko się rozluźniło. Wydaje mi się, że emocje, które sami generujemy są punktem wyjścia dla stresowych sytuacji. Dzieci obserwują nas i czują nasze nerwy. Dlatego tylko spokój nas uratuje… i cierpliwość … Serdeczności!