fbpx

Torba do szpitala – co się przydało, a co zupełnie nie

  • WYPRAWKA
  • 2  min. czytania
  •  komentarze [10]

W związku z tym, ze rozpakunki moich blogowych koleżanek mogą ruszyć pełna para postanowiłam wrzucić post weryfikujący zawartość mojej torby do szpitala. Na początek rzeczy, których nie miałam i prosiłam D. żeby dowiózł (czasem w trybie natychmiastowym).


Moje szpitalowe “must have”:

  • więcej ubranek (na stronie szpitala były napisane 3 komplety). Nam 3 komplety skończyły się pierwszego dnia. Lilce ulewały się wody płodowe i zalewała sobie ubranka.
  • ciepły, zwykły polarowy kocyk. Miałam ze sobą wydumany, ażurowy i cienki bawełniany. Okazało się, że to za mało i musiałam przykrywać jeszcze ręcznikiem. Po całym dniu D. musiał pędzić do żwiata dziecka po kocyk
  • mieliśmy za mała czapkę
  • porządny stanik do karmienia – miałam 2 zwykle miękkie noname i tak mnie kręgosłup zaczął boleć. Dopiero jak D. przywiózł mi mamabel z triumpha to plecy przestały boleć.  (Dzięki Constance:)
  • poduszka do karmienia (najlepiej Fasolka) miałam zwykłą małą i na tym się nie da dobrze karmić
  • kapusta!!! W 4 dobie wystąpił książkowy nawal pokarmu i kapucha mnie uratowała. W szpitalu jest lodówka i tam ją trzymam pobitą, w woreczkach strunowych z ikei (muszą być podpisane, bo wywalają niepodpisane rzeczy)
  • papier toaletowy – w szpitalu jest zwykły, makulaturowy papier. Jak się miało nacięte krocze to odczucia są zbliżone do papieru ściernego
  • lanoloina z ziaji – pomogła w pierwszych dniach na obolałe sutki
  • wkładki laktacyjne (mimo tego, że pokarm nie cieknie to stosowanie wkładek chroni sutki przed ocieraniem)
  • koszule do karmienia z duuużym dekoltem (wprawdzie w domu czy cyc wyjdzie na luzie)
  • internet:)
  • piłka jeżyk do porodu – dusiłam ją jak był skurcz
  • wachlarz- dziewczyny!!!! On mnie uratował przed zemdleniem. D. przez chyba 3 ostatnie godziny porodu wachlował mnie i dzięki temu było mi lżej…
  • iPod z muzyczką relaksacyjna (nie myślcie że podczas porodu słuchałam muzyczki, hehe, tak dobrze to nie było) pisałam że mam dość trudną współlokatorke i jak D.. jest z nami to pilnuje Lilci a ja włączam muzyczkę, słuchawki na uszy i staram się spać.
  • kubek termoizolacyjny – robię sobie w nim herbatki – pierwszego dnia robiłam herbatki na pobudzenie laktacji a drugiego szałwię na przyhamowanie laktacji, bo miałam już nawał
  • wody, duuuużo wody – do porodu miałam zgrzewkę wody z dzióbkiem
  • sztućce

a tu reszta rzeczy, które się nie przydały w szpitalu

Komentarze

    An. cenne informacje;-) idę pakować słuchawki do telefonu i papier toaletowy;-) Co do ciuszków to dzwoniłam parę dni temu do szpitala i u mnie jest tak, że ciuszki przywozi Mąż lub inna spokrewniona osoba w dniu wyjścia do domu, ale kocyk dopakuję;-)

    Dziękuje za rady, ja ciągle kompletuje torbę do szpitala, wiec rady jak najbardziej się przydadzą, mam pytanie – na str. Sw. Zofii jest informacja żeby zabrać czapeczkę bez wiązania, moja mama upiera się ze lepsze są wiązane, jest jakaś różnica, sztywno trzeba się trzymać tej listy? Pozdrawiam, Asia

    Super przydatny post. Czekam na info, co niepotrzebne:) a jak z laktatorem?

    Jezu sztucce nawet???? W polskich szpitalach nie ma sztuccow???? No błagam was???!!!!

    Wszystko o czym piszesz nam dawał szpital:) nawet każda mama miała piękne drewniane łóżeczko dostawke z bababay:)
    Trochę przykro sie czyta ze rak biednie w polskich szpitalach….

    dziękuję! mega przydatny post:) ja tylko nie wiem co z tą podusią do karmienia. ale ja planuję być tam dwa dni góra to może dam radę bez…? bo mam tylko ten wielki rogal-kojec motherhood a to odpada…

    Mam ten, który pokazywała Constance. Rozmiar wzięłam taki jak w 9m. Mam 80 D. Bardzo jestem z niego zadowolona. Ma tylko jeden minus … Na bezowym od razu każda kropelka mleka robi sie brzydka plama. Kupię sobie jeszcze czarny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

SMARTPARENTING - nebule.pl dla rodziców, którzy chcą wiedzieć więcej

Bądź z nami na bieżąco
Dołącz do nas na Facebooku
NEBULE NA FACEBOOKU
Możesz zrezygnować w każdej chwili :)
close-link