Wychowujemy dzieci za granica, nie mamy nikogo z rodziny do pomocy. Nawet po drugim porodzie nie zgadzaliśmy się na przyjazd babci aby nam pomagała, chcieliśmy się sami ”ogarnąć”w nowej sytuacji. Podział obowiązków przychodził sam, wynikał z konkretnych sytuacji. Jesteśmy fajną rodzinką a dzieci mają świadomość, że nieważne czy zostają z tatą czy z mamą są bezpieczne i wszystko jest jak zawsze. Jeżeli mamy ochotę jechać do Polski to nie ma scen dramatu, że dzieci bez mamy nie jadą – jadą z tatą. Dla nas jest to normalne. Wiem, że dla niektórych to szok totalny bo nieraz słyszałam, ”jak to mąż poleciał z dziećmi ? i co nie płaczą za Tobą ? ” Pozdrawiam 🙂
Fajnie, że piszesz o tym “pomaganiu”przez mężczyznę. Też zauważyłam że to modne (prawdziwe) stwierdzenie i zupełnie nie rozumiem kobiet, dlaczego tak traktują swoich facetów, a już na pewno ojców dzieci. Ze sprzątaniem jest tak samo- koleżanki pytaja się mnie ; “a pomaga Ci w sprzątaniu?”, odpowiadam “a co to tylko mój dom?”:)
No właśnie! Mój kolega, świeżo upieczony tato, jest zachwycony pozytywnym zainteresowaniem jakie budzi sam z dzieckiem na spacerach, w parkach czy sklepach. Mówi, że czuje się jakby był Batmanem i zbawiał świat, a on po prostu zajmuje się swoim dzieckiem. 😛 My mieliśmy, z perspektywy czasu widzę tylko pozytywne aspekty, taka sytuację, ze kiedy Madame się urodziła, jej tata przez pół roku nie miał pracy i byliśmy we 3. Dało mu to możliwość pełnego uczestnictwa w zżyciu niemowlęcia i opiece nad nim, które zwykle nie jest dane ojcom. Widzę jak to procentuje teraz w ich relacji, bo mąż mój z domu nie wyniósł wzorca ojca zaangażowanego.
Niestety wielu ojców po pojawieniu się dziecka niewiele zmienia swój styl życia dalej aktywnie uprawia sport, chodzi na piwo czy też gra w ulubioną grę. To, że matka poświęca się zostając z dzieckiem w domu jest bardzo często nie doceniane i niektórzy potrafią to skomentować “przecież siedzisz w domu z dzieckiem” a naprawdę jest to ciężka praca 24h na dobę. Pozdrawiam wszystkich normalnych facetów/ojców
ale rezygnowanie z uprawiania sporty, chodzenia na piwo, grana w ulubioną grę też nie jest normalne – bo urodziło się i macie dziecko… Wszystko można sobie ułożyć nie rezygnując nawet z czytania gazety z kawą w trakcie dnia !
Dziwię się kobietom, które biorą sobie na głowę cały dom, pranie, sprzątanie i jeszcze dziecka wychowywanie – bo ona JEST MAMĄ i ona MUSI. A później narzeka, jak to w życiu ma ciężko i źle – ma tak na własne życzenie. A facet czasami chce, czasami nie chce, ale w końcu małżeństwo to wspólność – w każdym temacie: i w gotowaniu, w praniu, wychowywaniu. Tylko trzeba dopuścić faceta do głosu – tylko i AŻ tyle 😉
Wszystko jest kwestią interpretacji. Mój mąż ma głowie zakodowane, że „pomaga” i zmiana tej myśli jest bliska niemożliwości. Jako, że pracuje z domu, w ramach przerw sprząta, robi zakupy, pierze i gotuje. Dlatego staram się zmienić znaczenie jego „pomaga w domu”, na nasze„pomaga w wyciągnięciu 100% z życia”, bo dzięki jego pracy mamy więcej czasu na życie rodzinne.
Macie rację. Wielu ojców cieszy się z nowego potomka, ale nie widzi potrzeby zmiany swojego stylu życia. Dlatego warto abyście od samego początku uczyły i zachęcały mężczyzn do aktywnej roli w wychowaniu dzieci. Niestety wiele z Was boi się zostawić dziecko pod opieką ojca, bo będzie głodne albo nieprzewinięte. Może za pierwszym razem tak 🙂
W moim otoczeniu jest niestety kilka koleżanek, które w ogóle nie angażują męża w opiekę nad dzieckiem. Totalnie zwątpiłam kiedy jedna z nich dopiero po roku od narodzin zostawila dziecko samo z tatą na czas babskiego spotkania. I w tym celu musiała kupić specjalną kaszkę instant, ktorych na codzień nie uzywa bo powiedziała, że mąż nie poradzilby sobie z ugotowaniem kaszy manny. Masakra. Z inną udaje się umowic tak mniej więcej raz, góra dwa razy do roku bo nie ma z kim dziecka zostawic (mimo, że ma męża). Mój mąż umie przy dziecku zrobić wszystko, a wiele rzeczy robi po prostu lepiej. Do niego należy wieczorna kąpiel i usypianie a rano ogarnianie malucha przed wyjsciem do przedszkola, czyli ubieranie, podanie śniadania, umycie zębów, podanie witamin, zapakowanie rzeczy na zmianę, itp. A już najlepiej radzi sobie z małym jak mnie nie ma w pobliżu i oprócz zajęcia się wtedy dzieckiem wstawi pranie i ugotuje rosół 🙂 u mnie zazwyczaj kończy się jedynie na ogarnięciu malucha 🙂
Niestety sa i tacy, ktorzy nie potrafia z niczego zrezygnowac bo maja swoje hobby pasje i to jest najwazniejsze. A jak zostaja z dzieckiem to wlacza bajke i slecza nad telefonem. Moje dziecko nie chce zostawac z ojcem bo jest krytykowane i poddawane kontroli typu zostaw, nie ruszaj, nie wolno. Ja jak chce wyjsc gdzies sama po pracy to po powrocie jestem lekcewazona i osmieszana bo chyba maz chce sie wyżyc za to ze zostal sam. Natomiast on regularnie wychodzi zeby realizowac swoje pasje. Nawet ma grafik. Jesli mnie cos wypadnie w czasie jego hobby typu wizyta u lekarza to co chwile dzwoni za ile bede. O przeczytaniu ksiazki nawet nie ma mowy. Ksiazki sa w ogole niepotrzebne i tylko strata pieniedzy. Przykre to :/
Już któryś raz czytam Twój komentarz. Nie mam pojęcia, co mogę Ci poradzić. A taka zwykła, szczera rozmowa nie pomaga?
Taka dygresja a propos zaufania mężczyźnie:wczorajszy dzien z naszego zycia.? Nie przygotowałam w przeddzień najstarszemu ubrania do przedszkola.Maż po drodze do pracy miał Go odwieźć.Nie wstałam ich pożegnać,ponieważ miałam ciężką noc z najmłodszym i spaliśmy jeszcze. Po południu odebrałam synka z przedszkola a On ma na sobie spodnie młodszego brata,koszulkę z dziurą z przodu i z tylu (koszulka robocza do malowania farbami)i majtki z wyciągniętą gumka które spadają z pupy,dobrze że skarpetki były bez dziur i czyste??No i co sie stało ?dziecko było pokrzywdzone,smutne?Nie,szczęśliwe bo TATUŚ je odwiózł. No moze troche optarły go za ciasne spodnie??
Mój M. umie wszystko wokół dziecka, teraz lepiej usypia niż ja i inhalować się mały daje tylko jemu. Z rzeczy które robię tylko ja to obcinanie paznokci i karmienie piersią. A jak się cieszył tato,że dietę w końcu rozszerzyliśmy i już nie musi siedzieć w stresie,że co się stanie jak dziecku jeść się zechce a matka na zakupach:) W chuście nosił- a jakie uśmiechy zbierał od kobiet młodych, starych, ładnych, brzydkich:)
Ja akurat mam super męża i nasz związek jest partnerski, wszystko robimy po połowie. Oboje pracujemy zawodowo, oboje staramy się spędzać jak najwięcej czasu z dziećmi, oboje gotujemy, robimy razem sushi, ciasteczka, we wszystkim możemy się zastąpić. No prawie. Ja nie umiem tak budować jak tata 🙂 Za to tata nie potrafi tańczyć i ćwiczyć. Mam dużo szczęścia. Ale mam koleżankę której mąż mimo iż mają dwójkę dzieci nie zmienił swojego życia i potrafi grać godzinami na komputerze po pracy. Mi to się po prostu zwyczajnie w głowie nie mieści. Kompletny brak odpowiedzialności za swoją rodzinę. Smutne 🙁
Niestety nie jest to takie proste bo sa tacy którzy nie ugotują obiadu, nie watawią prania itp no przy dziecku POMOGĄ. Dwadziescia lat małżeństwa tego nie zmienilo mimo wielu rozmów.
Okazuje sie ze wszystko ma swoje plusy, nawet ten podziw dla faceta z dzieckiem. Ostatnio przed wyjazdem naszej córki do sanatorium mowię mezowi ze mam tylko 7 par spodni dresowych dla niej i ze zmiana spodni wypada co 3 dni i pytam czy sądzi ze to starcZy czy dokupić. Na co uslyszalalm ze ze starczy bo pierwszy tydzien corka bedzie z nim i on bedzie oszczędnie spodniami dysponował bo jak każdy zobaczy faceta z dzieckiem w sanatorium to nikt sie nie bedzie dziwił ze w brudnych spodniach chodzi, jeszcze go pochwała ze taki dzielny???? ???? Maz stwierdził ze trzeba umieć korzystać z tych stereotypów :????