fbpx

Zabawka, która sprawia, że znów czuję się dzieckiem

  • ZABAWKI
  • 2  min. czytania
  •  komentarze [14]

Kiedy byłam małą dziewczynką miałam naprawdę niewiele zabawek. Kilka miśków, puzzle z Myszką Mickey, podróbka Barbie i… zielony, radziecki fortepian. To były czasy.

Nie pamiętam za bardzo skąd go miałam, ale wyjścia były dwa: rodzina przywiozła go z wyprawy handlowej zza granicy wschodniej lub Rosjanie przywieźli go z ojczyzny i sprzedali na białostockim ryku.

Rzępoliłam na nim dzień w dzień o różnych porach, przyprawiając mamę o ból głowy. Miał odkręcane nóżki i brzmiał “prawie” jak prawdziwy. Pamiętam melodie, które z niego wybrzmiewały. Uwielbiałam go jak żadną inną zabawkę.

To chyba była moja pierwsza zabawka interaktywna. Siadałam na nim, a nawet na niego wchodziłam. Moja mama zauważyła dość szybko moją pasję i kupiła kilka lat później keyboard elektroniczny. Ale do niego już takiego zapału nie miałam…

Dawno temu na Instagramie u Księżniczki w kaloszach, która uwielbia zabawki z odzysku przyuważyłam MÓJ fortepian. Wspomnienia wróciły! To dokładnie ten!

FullSizeRender-7

Zaczęłam szukać fortepianu na Święta dla Lilki. Nie chciałam pianinka, tylko właśnie fortepian. Udało mi się znaleźć w ofercie Janod. Skoro miał być od Mikołaja, to zapytacie pewnie co Lilka przy nim robi…

Domyślacie się? Nakryła prezent w szafie i musiałam go wyciągnąć. Nie pomogło odwracanie uwagi ani inne zabiegi. Musiałam go dać grubo przed Wigilią. No trudno, ale nie żałuję. Codziennie przy nim siada i gra “Dżingle bells”.

Sam fortepian wygląda jak prawdziwy instrument, a nie zabawka. Jest wykonany z bardzo grubego drewna i jest dość duży. Dźwięki są przyjemne dla ucha, a jego design pasuje do pokoju. Polecam bardzo na prezent na Święta. Tylko ukryjcie go lepiej;)

DSC_9733
DSC_9736
DSC_9750
DSC_9757
DSC_9763
DSC_9782
DSC_9784

Komentarze

    To wpis jakby z moich myśli. co prawda fortepianu nie miałam w dzieciństwie, za to miałam cymbałki. no i moja 3-latka dostanie cymbałki właśnie – zwykłe, staromodne możnaby powiedzieć, z małego sklepu z zabawkami w centrum naszego miasteczka (jakościowo bardzo w porządku zaznaczam). mam nadzieję, ze je polubi , zwłaszcza że gra teraz wszystkim co znajdzie w domu i na wszystkim co napotka w domu 🙂

    A u nas w tym roku bębenek z janoda nasz Kuba od cioci dostanie, mam nadzieję, że będzie równie fajny jak ten fortepian 🙂

    Moje dzieci uwielbiają grać “swoją” muzykę na naszym dorosłym pianinie. Nawet nie przeszkadza im to, że jest trochę rozstrojone… 😉

    Jeju! Ale piękny!!! Co prawda prezenty na święta już mam i trochę drogi jak na moje możliwości ale wymyśliłam zrzute w rodzinie na urodziny synka za dwa miesiące.

    Ja mam dylemat bo nie wiem jaki ten fortepian ma dźwięk, taki jak cymbałki czy bardziej jak pianino? Dumam nad nim od dawna.

    Ja również podłączam się do powyższego pytania. W jaki sposób powstaje dźwięk w tym fortepianie? Strunowo, czy może elektronicznie?

    a dlaczego nie chciałaś pianina? podpowiedz proszę bo myslelismy o pianinku Vilac. Czy jest róznica w dźwiękach?

    Różnic w dźwiękach pewnie nie ma, ale pamiętam ten swój rosyjski fortepian, na którym lubiłam siadać lub nawet stawać. Na pianinku raczej tego nie da się zrobić.

    Jak po czasie oceniasz pianinko,używacie jeszcze? Trochę małe sie wydaje i dźwięki jakie wydaje moje dziecko na nim przyprawiają mnie o gęsia skórkę (testowane w sklepie ).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

SMARTPARENTING - nebule.pl dla rodziców, którzy chcą wiedzieć więcej

Bądź z nami na bieżąco
Dołącz do nas na Facebooku
NEBULE NA FACEBOOKU
Możesz zrezygnować w każdej chwili :)
close-link