wcina jak stara:-) eh..jakie już duże z niej Dziewczę.. ledwo wczoraj się urodziła a dzisiaj marchewkę już pakuje do buziuni słodkiej. 😉
eeee no profeska!!! Lila przesłodka! ps. też tak jadam, że trzymam Mikołaja i wcinam obiad, potrafię juz nawet lewą ręką wiosłować, więc nie tylko Mikołajowi nowych umiejętności przybywa;-) pozdrawiamy!
Fajnie sobie Lila radzi z jedzeniem:) My głównie na soikach, Zosia za mało wazyła aby byc tylko na marchewce:( Czekamy na relację z jedzenia spaghetti:DD