Zosię bardzo ciągnie do rysowania, ale podgryza kredki i jestem pełna obaw czy to jej nie zaszkodzi. Czy te ze zdjęcia są teraz w Rossmannie?
Ja mam od lat problem z pisaniem. Od dzieciństwa trzymam przybory tak, jak w pkt. 10 i nie umiem inaczej, bardzo mnie przy pisaniu boli ręka i przedramię, ale to jedyny sposób, bym mogła kontrolować pisanie. próbowałam przez lata ćwiczyć inny chwyt, ale nie ma takiej szansy. Inna sprawa, że mam problemy z hipermobilnością (o właśnie, o niej byś mogła kiedyś napisać! :)) i pewnie to ma związek ze sobą. Piszę ręcznie i rysuję dużo codziennie, ale nie ukrywam, że to męcząca czynność dla mnie.
Nieprawidłowy chwyt może wynikać np. też za zaburzeń SI. Myślisz, że Ciebie to też dotyczy? Wiesz, w USA prowadzą terapię dla dorosłych. Może w pl też niedługo będzie można się zdiagnozować w tym kierunku. A może masz obniżone napięcie mięśniowe w obręczy barkowej i to jest problem. Może zdiagnozuję Cię na konferencji?;)
My kupiliśmy jakiś czas temu w lidlu takie fajne drewniane i wlasnie trójkątne:) sa bardzo miękkie w malowaniu i fajnie sie je trzyma w rączce:))) a bambino z biedry mnie lekko rozczarowało. Albo pamięć juz nie ta albo jakość sie zmieniła na maxa. Jak byłam mała to były moje ulubione kredki!!! A teraz bez szału jakos..
też mam taką opinię o Bambino. Kiedyś to były kredki niezniszczalne… a teraz.. upadną na ziemię i już są połamane.
ja kupiłam Crayola ale od 2 lat..niestety łamią się, dzisiaj w ostatniej chwili wyjęłam Izy ręke z kredką z buzi….właśnie z małym złamanym elementem 🙁
Fajny i przydatny tekst . Moja cora ma dopiero 13 mies ale pomyslam ze kupie jej kredeczki takie do kapieli (do rysowania na szkle 😉 ) i znalazlam fajne z crayoli ( nie wiem czy tak to sie pisze) cena dosc duza jak za 5 kredek ale sa super . wysuwane za pomoca pokretla (nie trzeba strugac) , krótkie i wygosne ,okragle na koncach wiec mala krzywdy sobie nie zrobi , no i calkowicie i latwo zmywalne ze szkla , drewnianej podlogi, ciala i ubran 😉 polecam
To ja trochę z innej strony.. bo mnie najbardziej interesują narzędzia, które nawet przy niewielkich umiejętnościach umożliwiają małemu dziecku osiągnięcie niebanalnych efektów plastycznych. Na czele ulubionych: farby w sztyfcie playcolor, zaraz za nimi: grube kredki stabilo woody. Zaczynaliśmy rysowanie w okresie smakowania wszystkiego i wtedy przydały się absolutnie nietoksyczne kostki z wosku pszczelego stockmark – dostępne w myszce agacie.
Dzięki Ewa! Muszę sprawdzić te farby w sztyfcie! No właśnie zapomniałam, że dla maluchów są fajne te naturalne z wosku pszczelego.
Kupiłam te kredki w Tesco, córa pełna entuzjazmu wysypała zawartość na stolik i… Złamana pierwsza, a po tygodniu złamana połowa kolekcji ( w tym dwie w mojej ręce poszły) 🙁 nie wiem… Jakaś seria taka kiepska(?) posklejałyśmy i rysujemy dalej 🙂 Pozdrawiam, Dodam, że ogromnie mnie inspirujesz 🙂
Jeśli o mnie chodzi to teraz korzystam z zestawu kredek artystycznych marki Koh-i-Noor, czyli mojego faworyta. Przede wszystkim cenowo nie odstraszają, no i jakość świetna.
Też właśnie jestem na kupnie kredek światowych.Sama tworzę i mnie e zwykłe ołówkowa bambino nie leżą w ogóle. Bardzo mocno trzeba przycisnąć żeby ładnie wykolorować, ręka szybko się męczy. Kupiłam trójkątne Jumbo juicers i na pewno przy nich zostaniemy miękko się nimi maluje mają soczyste barwy i ręka się tak nie męczy córką chętnie nimi koliduje.