Fajne lektury 🙂 Czytałam “Bezcennego”, “Nie strach się bać” i ‘Dziewczynę z pociągu” 🙂 Na półce czeka “Matrioszka Rosja”
O to super! Zaczęłam kiedyś bezcennego na tablecie, ale mi nie szło czytanie. A poprzednie jego książki połknęłam w kilka dni. mam nadzieję, że z wersją papierową będzie lepiej. A teraz czytam “Jesteś marką”- inne czekają na swoją kolej.
Hmmm może być różnie 🙂 Tzn. mam na myśli, że “Bezcennego” czyta się ciężej niż “Ziarno prawdy” i inne części serii 🙂
Kalendarz juz druknełam. Rewelacja! I karty do nauki rysowania. 😉 Dzięki! A ja mam pytanie o smak popcornu: nie jest za suchy? My robimy w garnku, więc bez łyżki oliwy się nie obejdzie. A jeśli chodzi o sukulent, to nazwy nie znam, ale to twardy zawodnik. ja ubijam wszystko, a tego miałam cały paraper, a jeden, którego niechcący zostawiąłm na zimę w piwnicy nawet zakwitł. ;o)
Ja też muszę wydrukować te karty, bo beztalencie ze mnie straszne:) Popcorn rzeczywiście jest lekko suchy, ale Lilka taki wcina jak szalona i boję się, że po takich ilościach tłuszczu bolał by ją brzuch. hahha, to ja też tak mam. Jest w domu jeden (z dwóch kwiatków), który mam już może 3 lata i dopiero teraz zakwitł jak mąż się zaczął się nim opiekować.
O, piękna ta maszynka, w przypływie impulsu zakupiłam wczoraj w Biedronce, nie sądziłam że są takie ładne buuuuu:( A nowego hobby gratuluje, ja sama nie wiem czy mnie bardziej kręcą kwiaty czy doniczki. A poniżej link do koleżanki z diy jak zrobić betonową, geometryczną doniczkę:) http://plachaart.blogspot.com/2015/09/betonowa-doniczka.html#more Pozdrawiam serdecznie życząc samych sukcesów w Nowym Roku:) Karolina
O widzisz, może można zwrócić? Ja też się nie spodziewałam, że tak często będzie używana. Ale ostatnio córka mnie poprosiła żeby iść do kina na sam popcorn:) Ale świetna ta doniczka! Może się odważę ją zrobić. Dzięki:)
dziewczyna z pociągu jak dla mnie przereklamowana 😉 dość fajnie się czyta, ale szybko domyśliłam się kto był sprawcą 😉 pozdrawiam. Zazdroszczę maszyny!
Ja też byłam rozczarowana, że kapnęłam się wcześniej, kto zabił, bo na okładce mnie zapewniali, że tak się nie stanie. Za to czyta się doskonale.
dzieciaki największą frajdę mają z powiększania rodziny roślinek i patrzenia jak z liścia, małej żyworódki czy innej sadzonki powstaje nowa roślina. Dlatego polecam dla dzieci np: fiołki afrykańskie (nowa roślina wyrośnie z liścia umieszczonego w ziemi), żyworódkę – kalanchoe pinnata, albo włąsnię tę modną znów pileę pieniążek, którą wytwarza nowe mini roślinki przy korzeniu. na gasterię uważaj teraz bo lubi zimą chłód.. Ewa
Ewa, ten nick:) żyworódkę miałam i ją przelałam:( muszę wziąć skądś sadzonkę. Ostatnio bolało Lilkę ucho i ciocia poleciła wkropić żyworódkę. Pomogło! Ale na Pileę poluję już od dawna:)
Aniu, Ale sypnęłaś inspiracjami! 🙂 Maszynki do popcornu może sobie nie sprawię, ale już kalendarz i aplikację na iPhone’a, czemu nie? 🙂 Jeśli chodzi o Twoją nową pasję, to w pierwszej chwili pomyślałam o For Rest – minimalistycznej, ale jakże wdzięcznej porcelanie i ceramice. Może akurat coś z ich oferty przypadnie do gustu Tobie i/lub Lili: http://pl.dawanda.com/shop/for-rest I wiesz, też się wybieram na “Moje córki krowy” – po sobocie możemy wymienić opinie. 🙂 M.
Aplikacja jest świetna, sama zobaczysz:) For Rest nie znam, ale już googluję. Ale cuda!!! może sam coś zrobię:) Mam nadzieję, że uda mi się do soboty pójść do kina. Pozdrowienia
Miłoszewski dobry na wakacje….”Jesteś marką” konkretna i rzetelna. “Sztuka umiary” słabasza niż “Sztuka minimalizmu”, ale mam dużą słabość do autorki. Miłej lektury! 🙂
Miłoszewskiego właśnie trzasnęłam w wakacje. Została mi tylko ta. “Jesteś marką” właśnie czytam- bardzo ciekawa pozycja.”Sztukę umiaru” właśnie czyta mój mąż i się zachwyca. A może polecisz jakieś swoje typy?
Ale mi zrobiłaś smaka na popcorn! Chyba poślę męża po kukurydzę 😉 uwielbiam zapach świeżego popcornu – jeśli robię w domu, to czuję się jak w kinie. Pozdrawiam!
Całkiem fajne urządzenie do popcornu, chyba się skuszę.. Właśnie dwa dni temu zaczęłam czytać “Jesteś marką” i też powoli przekonuję się do naturalnych kosmetyków.
Moja mama miała kiedyś takiego kwiatka 🙂 To chyba coś z rodziny kaktusowatych, to powinien się dobrze chować 😉
Muszę sobie zainstalować tę aplikację, zawsze się przydają takie rzeczy np. jak się czeka w kolejce. Niedawno wprowadziliśmy się do nowego domu i z tej okazji dostaliśmy telewizor i na pilocie jest przycisk Netflix, więc od razu wykupiliśmy abonament i od kilku dni Netflix pożera nasz wolny czas 😉 musimy jeszcze zaopatrzyć się w taką maszynę do robienia popcornu. No i koniecznie musimy zobaczyć co to jest to Mother Goose Club i za kilka/kilkanaście miesięcy zacząć puszczać Hani. Co do kwiatów to też nigdy nie byłam nimi specjalnie zainteresowana, bo większość padała po krótkim czasie, ale odkąd się przeprowadziliśmy to rozglądam się za czymś fajnym. Najgorsze jest to, że my często jesteśmy w podróży, a to trochę utrudnia opiekowanie się roślinkami. Co do filmu to się nie ustosunkuję, bo w kinie nie byliśmy od września zeszłego roku, czyli od porodu, niestety najbliższe kino mamy 1h od naszej miejscowości, więc to już za długa wyprawa żeby komuś podrzucić Hanię na tyle czasu, jeszcze jest za mała na to. Co prawda często jesteśmy w Warszawie, ale tutaj nie mamy do nikogo tyle zaufania żeby ją zostawić.
What’s up, I log on to your blog on a regular basis. Your writing style is witty, keep doing what you’re doing!