Moje dziecko je sztuccami z ikeai, nie may osobnych do zupy, do jogurtu, do tego i tamtego… nie bylo u nas nauki jedzenia sztuccami, wszystko odbylo sie spontanicznie. najpierw jadla rakoma i to bardzo dlugo, odkad miala rok kladlismy jej obok talerza sztcucce; w pewnym momencie wziela je do reki sama – wiadomo – dzieci imituja rodzicow we wszystkim, w jedzeniu sztuccami tez;-)))nie bylo zadnego nacisku, pokazywania “jak to sie robi” – mi sie nie spieszylo. odkad ma poltora roku je lyzka, widelcem i nozem, sama kroi sobie owoce na sniadanie odkad ma dwa lata.jestem zdania, ze najlepiej zostawic dziecko aby samo sie uczylo wtedy, kiedy uzna ze przyszedl na to czas – ale kazda mama ma swoje metody i tego sie trzymajmy;-)))
Łyżka z ikei imo nie nadje sie do niczego, dlatego mamy tez inne, ktorych uzywamy zamiennie. A co do nauki… Ja mojej tez niczego nie uczyłam. Zobaczyłam, ze chce sztucce to jej dałam. Jedynie pomagałam, bo sama chciała.
Nie wiem czy nie nadaje sie do niczego, moze rzeczywiscie jest plytka, ja nie zwrocilam na to uwagi bo moja corka daje jakos rade;-)))A do rak czesto jeszcze wraca.Ostatnie sztucce z twojej listy bardzo mi sie podobaja:-)))
My mamy łyżeczkę+widelec babyono. Nabijanie na widelec i wkładanie do buzi idzie super, łyżeczka to wyższa szkoła jazdy 🙂
Auerhahn zestaw mamy tyle że z ptaszkami – Lili dostała od chrzestnej też na I urodziny – sama się nimi posługuje już od dawna – chociaż noża nie używa w ogóle bo ja jej kroję.Zestaw jest super – u nas się pomylili i dwa noże mamy w zestawie 😉/kika1983
Haha, nożem jeszcze nie operuje;) chodzi mi o to, że nasze dorosłe łyżeczki, widelczyki okazały się poręczniejsze niż te special for kids;)
My mamy plastikowe z IKEA. W zestawie było po 6 łyżek, widelcy i noży. Spisują się doskonale do wszystkiego. Ąte ma 14 miesięcy, nie używa jeszcze noża – poza sytuacjami kiedy klepie kanapkę ucząc się smarować;)
My używamy sztućców z LIDLA (niedawno były dostępne, nie wiem czy jeszcze sa). W zestawie była łyżka, łyżeczka, widelec i nóż. Nie dość że super się prezentują, to co najważniejsze widzę, że Hani świetnie “leżą” w rączce i dobrze sobie nimi radzi:)
dobre pytanie, właśnie przymierzam się do zakupu sztućców dla młodego, ale samodzielnego jedzenia zupy to jeszcze długo nie widzę :/
to prawda, sama mam z tym czasami problem i bluzka w kropki po pomidorówce, albo czerwonym barszczu 😉
pytanie z innej beczki. jak postepy Liluszki w mowieniu? jak jej idzie?mówicie do niej tylko po polsku ? czy może też po angielsku? Pozdrawiam
Lilce buzia sie nie zamyka. Zaczyna budować zdania w stylu: ” mama, chodź wycieckę”, “mama, pomóz”. Ostatnio pojawiło sie bardzo duzo czasowników. Nie mówimy do niej po ang, ale jej troche czytamy i puszczamy bajki i piosenki po angielsku. Tacie zdarza sie tez czytac po węgiersku.
zastanawiam się czy może dla mojej czternastomiesięcznej prawie córeczki nie za wcześnie na sztućce…może spróbuję głębszej łyżki albo jednak zacznę od widelca? te sztućce, które mamy mogą mieć za gruby trzonek, nie wpadłam na to. mamy natomiast ten problem, że karmiona łyżeczką nie chce być, a kaszki lub jogurtu z muesli łapkami też za dużo nie uje..Ten blog jest świetny, zacieram ręce na więcej montessorowskich postów 🙂
Moja babcia ostatnio widząc Młodego jedzącego posiłek rękoma powiedziała: “Nie pozwól Mu jeść palcami, bo wyrośnie na dzikusa”. i jak tu zripostować?
Mam takie same doświadczenia ze sztućcami z IKEA. Łyżka jest do bani. Muszę poszukać tej z zary, bo nie znalazłam jeszcze łyżki idealnej do zupy. Ratujemy się łyżeczkami do herbaty od “dorosłych” zestawów. Mam jeszcze i bardzo lubię zestawy TUMTUM, ale ich łyżki też nie nadają się do zup. Za to sztućce skip-hopa zupełnie nam nie podpasowały.
a ja mam taki problem (i bardzo proszę o jakieś światłe przewodnictwo): córka (14m) bardzo chce sama operować sztućcami, ale tak bardzo, że nie daje sobie pomagać. pierwszą porcję jej nabieram, bierze sama i trafia do dzioba. ale przy drugiej już nie pozwala sobie pomóc, bo już nikt nie może dotknąć jej kochanej łyżeczki czy widelca ściskanego kurczowo w piąstce. ale że sama nie umie to się złości, wali sztućcami w talerz i w co popadnie… jakieś pomysły?
Mojej córce nabijam jedzenie, ale nadal woli jeść rekami..co zrobić by zaczęła częściej używać widelca lub łyżki? Dodam, że mam problem bo w żłobku twierdzą, iż córka zacznie jeść sztućcami tylko wtedy gdy zabronią jedzenia rękami ;( i zaczęli ją karmić ;(
Aniu mogłabyś się wypowiedzieć jak to teraz u Was wygląda? W sensie i Lili i Julka…Wymyśliłam pomysł na prezent na dzień dziecka na fajny zestaw sztućców i może noża do pomocy mi w kuchni – może masz jakieś podpowiedzi dla starszych dzieci?