Podobnie, jak Ty nie wyobrażam sobie garderoby niemowlaka bez kopertowego body, pajacyków na noc i rampersów na dzień. Lubię też półśpiochy, które w zestawie z body tworzą wygodny zestaw. Ubranka, które wybieram muszą być z dobrej jakościowo, a najlepiej organicznej bawełny, najlepiej w stonowanych kolorach i z jak najmniejszą ilością wzorów. W rampersie Coodo jestem zakochana, od kilku dni nie przestaję o nim myśleć i wiem, że w końcu do mnie trafi. No muszę go mieć 🙂
Ja sobie chwaliłam kaftaniki! Bodziak z krótkim i w razie potrzeby lub na wieczór hop kaftanik. Przydały się 😉 Absolutnie nie kumam montowania stójek, kołnierzy, golfików w ubraniach dla niemowląt. Taki sam bezsens jak z zapinaniem na plecach.
Bardzo na tenat 🙂 przeraża mnie wygląd noworodka w dzinsach z grubachnymi szwami oraz maleńkich dziewczynek, które mają na swoich malutkich , często łysych głowach opaski z kwiatem zasłaniające pół twarzy . Sama namietnie kupowałam opaski będąc w ciąży ale ani jednej nie użyłam. U mnie to było bardzo intuicyjnie. Kaftany są dziwne, ni to bielizna ni bluzka, nie używałam . Ja bym się tylko nie zgodziłam z kupowaniem tego najmniejszego rozmiaru( zbyt wcześnie ) Miałam kilka bodziaków 56 kupionych w czasie kompletowania wyprawki jednak córka się w nie nie zmieściła , szpitalne ubranka były mikrospokojne, mąż kupował ma szybkiego bodziaki 62 bo dziecko miało dokładnie taka długość 🙂 Co do kolorów uwielbiam szarości , beże , khaki , często słyszałam , że ładnego mam syna 🙂
Body, body i jeszcze raz body. 😉 Najpierw kopertowe, potem jak się poczułam pewnie tez zakładane przez głowę. Przy pajacach zwracałam uwgę, żeby obie nogawki były rozpinane. Bardzo lubiłam tez półśpiochy ze stopami lub bez i z szerokim bawełnianym ściągaczem w pasie zamiast gumki. Oczywiście kupiłam tez kilka sukienek bo były takie urocze. Teraz są idealne dla lalek. 😛 Miałam tez 3 kaftaniki muślinowe, które mama schomikowała po mnie. W jednym Madame została ochrzczona, ale na codzień ich nie ogarniałam i jeszcze miały troczki do zawiązywania zamiast napów. 🙂 A coodo ma przepiękne rzeczy. Kupiłam Madame muślinową chustę czarno-szaro-musztardową, bo nie mogłam się oprzeć urodzie nadruku! Jest najmilsza ze wszystkich otulaczy jakie mamy.
Potwierdzam, że najwazniejsze są body i pajace. Wybór wszystkiego jest ogromny ale dla noworodka lepiej kierować się względami praktycznymi – tzn wybierać te wygodne do zakładania i zdejmowania. Poza tym cała masę niepraktycznych a ślicznych rzeczy zazwyczaj dostaje sie w prezencie (często od osób ktore nie maja dzieci ;-)). Cała reszta wyprawki zależy od pory roku i tego jaką temperaturę bedziemy mieć w domu/szpitalu. Ja np byłam przygotowana na zestaw body+pajac, a w szpitalu było tak gorąco ze maluch leżał w samym body bez rękawów i skarpetach.