Mam trójkę dzieci i zgadzam się w 100%. Prośba o info czy jeżeli bicie wynika z zaburzeń integracji sensorycznej to samo z wiekiem to przejdzie czy zawsze konieczna jest terapia?
Jeżeli jest to SI, to występują również inne objawy. One nie miną, mogą się nasilać. Jeżeli masz wątpliwości, czy warto pójść na diagnozę to wypełnij bezpłatnie kwestionariusz sensomotoryczny i będziesz miała odpowiedź. http://www.ppp10.waw.pl/download/si-kwestionariusz.pdf
Super i bardzo przydatny wpis! Pod strzechy z nim, a zwłaszcza do ojców (im trudniej zrozumieć sferę emocji, bo poprzedni model wychowania tłumił emocje u mężczyzn… „uderzyłeś inne dziecko? To ja uderze Ciebie, żebyś zapamiętaj, że się nie bije!” – …a logikę stąd wywiało). Dzięki za wpis, rozsyłam znajomym 🙂
Dzieki za swietny wpis, poczulam soe jak w domu. My mamy ten problem na codzien od 3 lat. Po urodzeniu corki syn -prawie 3 letni bardzo zle przyjal zmiane sytuacji i wielokrotnie zdazylo mu sie uderzyc ja lub przypadkowe dziecko- szczyt osiagnal gdy zdzielil przypadkową dziewczynke w paskownicy lopata. Pracowalismy wspolnie z przedszkolem i teraz syn ma nastawienie mocno pacyfistyczne. Problem z mlodsza siostra, ktora teraz majac prawie 2 i pol roku stosuje rozwiazania silowe. Niestety interakcje pomiedzy rodzenstwem sa czeste- sytuacje podobne jak opisalas-walka o zabawki, przeszkadzanie w pracy- z obu stron, co u niej wywoluje czesto reakcje w postaci bicia. Walczymy, ale nie jest latwo.
Ania, dziękuję za ten wpis. Kiedyś wspomniałaś, że napiszesz (tzn. ja prosiłam o taki wpis) o wychowaniu bez nagród i kar oraz jak „wyegzekwować” dane zachowanie u dziecka bez stosowania nagród i kar (nie wiem czy dobrze to ujęłam). Napiszesz jak u Ciebie to wygląda i czy się sprawdza. Pozdrawiam!
Dziękuję za ten wpis! Mnie ciekawi temat bicia w szkole, moje najstarsze dziecko jest w pierwszej klasie i to co dzieje się w szatni, troche przeraża, dzieci się popychają, czasem chłopcy biją, kopia. Niestety nasza szkoła słabo jest przystosowana do dzieci:( za duży tłok i rzeczywiście dzieci biją się z lęku o przetrwanie.
Mieszkam w UK, tu tez widze czeste popychanie u dzieci na przerwie (ok 9l). Moim zdaniem nasze dzieci wychowuja sie w nielatwych czasach. Pamietam jak jako 10latka po Tychach biegalam z kolegami. Teraz dzieci maja byc „grzeczne”, nie przeszkadzac, nie biegac, nie krzyczec i siedziec w domu :/
Maz boi sie, ze skoro teraz zdarzy mu sie oberwac to co dopiero bedzie pozniej. Sama zaczelam sie obawialac, ze ma racje 🙁
Dziękuję Aniu, kolejny kolejna dawka bardzo potrzebnych informacji, zastanawiam się jak przemycić tą treść do przedszkola, a konkretnie do pań przedszkolanek;) Słowo agresja, pojawia się nazbyt często w ich ustach:/
Trafiłam na Twój blog po tym jak poleciła go na instastory mamalekarz;) I naprawdę potrzebowałam takiego wpisu i to przeczytać go właśnie dziś, kiedy mój syn po raz 262882 uderzył młodsza siostrę a przy próbie tłumaczenia ze nie wolno również i mnie. Teraz to rozumiem, dziękuje!:)
Najbardziej potrzebny i pouczający wpis jaki kiedykolwiek przeczytałam. Wpadłam pierwszy raz i zostaje. Dziękuję Ci. ?
Bardzo ciekawy i życiowy tekst, masz rację wszyscy rodzice wcześniej czy później będą mieli z tym tematem doczynienia – dziękuję ?
Przydatny wpis. Masz może do polecenia jakieś godne uwagi książeczki dla dzieci na ten temat? Żeby pomóc dziecku lepiej zrozumieć emocje
Bardzo pomocny artykuł, nawet babcia troszkę przyznała racji (a jak wiemy, babcie mają swoje metody wychowawcze, swoje zdanie na temat zachowania dziecka). Gdzie mogę znaleźć artykuł o w.w. zabawach domowych ? Pozdrawiam, Kinga
A ja sie zastanawiam czy a jeśli tak, to jak powinien sobie z taka cala sytuacja poradzic żłobek. Znam ze swojego zycia przypadek w ktorym to dyrektor zlobka wskazał iz dziecko jest agresywne i z tego powodu „wyrzucil” dziecko ze żłobka. Dziecko „gryzaczek” 🙁 Jestem ciekaw jak to wuglada ze strony pedagoga, czy moze jest to jakos regulowane. Cala ta sytuqcje wyrzucenia dziecko zle znioslo . Nie wspominajac o rodzicach. Czy moze Pani jakos sie do tego tematu odniesc? Pozdrawiamy
Mojej córce w zerowce dokucza jedna dziewczynka. Nasmiewa się z mojej córki, dokucza jej , nastawia inne dzieci przeciwko niej, popycha. Ostatnio odbieram córkę z zerówki A Pani mówi że dziewczynki się posprzeczaly i ona im nie przeszkadzała aby mogły wyrazić co im leży na sercu. Bylam w szoku. Córka dopiero w szatni powiedziała że one się bily! Tamta dziewczyna ją zaatakowała i biła ja po całym ciele. Jestem przerażona. Nie wiem co mam z tym zrobić i jak odnieść się do zachowania Pani która wygląda na to że stała i przyglądała się temu wszystkiemu.
Rozumiem, że tekst dotyczy dzieci w wieku 2 lata i więcej. A co zrobić z rocznym dzieckiem, które zaczyna bić i traktuje to jako zabawę? Czy u takiego ignorować, bo pewnie „przejdzie z wiekiem”, czy też można wziąć pod uwagę ten wpis?
nie zgodze sie, z tym, ze „zawsze pierwszy podnosi rękę ten, który się boi”. to zbyt mocne uogolnienie. pracuje z dziecmi w wieku 1-3 lat i mam wrazenie ze te najmlodsze dzieci bija czesto zupelnie „od czapy”. to tak jak gdy poznaja moc slowa „nie” i uzywaja go bez przerwy, podobnie jest z biciem, odkrywaja ze to ma „moc” i bija w pewien sposob testujac, doswiadczajac „nowa umiejetnosc”, ktora budzi mnostwo emocji wsrod doroslych. oczywiscie bija tez gdy sie boja, sa zle, zmeczone itd… i choc statystyk nie prowadze to z moich obserwacji wynika, ze na pewnym etapie rozwoju bije 80% dzieci i jest to NORMALNE u maluchow. wiec zawsze smiesza mnie oburzenie rodzice, gdy ktos ich dziecko uderzy, a za jakis czas to ich dziecko bije i wtedy podchodza do tego jakos tak normalniej i spokojniej…
Z zaciekawieniem przeczytałam wpis. Mamy obecnie, z naszą 2-letnią córką ten problem. Jagódka gryzie inne dzieci. Ewidentnie jest to dla niej samoobrona – i to w sytuacji ostatecznej, lub efekt przestymulowania bodźcami i stresu.