Wowowowowow <3 Wszystkie te zdjęcia i opisy sprawiają, że mam ochotę rzucić wszystko i jechać w góry 😀 Tym bardziej że kocham zimę i w życiu przeddzieciowym uwielbiałam jazdę na nartach. W tym sezonie chyba z różnych względów będziemy musieli sobie taki wyjazd jeszcze odpuścić, ale zbieram się do tego, by zacząć namawiać męża na króciutki (2-3 dni) zimowy wyjazd w góry bez nart – tak po prostu by zaznać nieco zimy, bo w mieście może być z tym trudno. Wstępnie celuję w okolice Soliny, jeśli trafimy w jakieś fajne miejsce, to dam znać 🙂
O matko…. 🙂 Jako wielka fanka skromnych i niezbyt fancy agroturystyk, jestem Ci dozgonnie wdzięczna, że nie umieściłaś ich na liście 😀 😀 Większość z nich i tak jest bardzo trudna do zarezerwowania w sezonie, więc mam nadzieję, że dzięki Twojemu wpisowi ludzie jednak będą uciekać do resortów i zostawią w przyszłości jakiś wolny pokój w czymś z listy Slow Hopu 😀 No i tak całkiem serio… nadal nie możemy się zdecydować, co zrobić z czasem ferii szkolnych 🙂
Ale się cieszę, że jest na tej liście Arłamów. Jedziemy tam na ferie i moja zawistna koleżanka z pracy twierdziła, że jest słabo, bo nie ma tam co robić. Na szczęście większość chwali :). Całą rodziną byliśmy w Czarnym Groniu i hotel jest super. Jeśli chodzi o stok, to dla mnie narciarza -amatora w jednym miejscu było zbyt stromo, więc zanim znów tam pojedziemy podszkole się na oślej łączce :).
WIERCHOMLA Dwie Doliny bardzo fajne miejsce ,przedszkole i szkółka narciarska i jeszcze jedno miejsce magiczne wprawdzie nie góry ale warto Szwajcaria Bałtowska świetna na weekend Pozdrawiam
Do Białki wracamy praktycznie co roku na narty i w sezonie letnim na szlaki do pomaszerowania mimo że obiecujemy sobie że w przyszłym roku wybieramy inny kierunek ;p No coś w sobie ma, że zawsze lądujemy tam i w Hotelu Bania. Zresztą w Bani były tez nasze dzieciaki same na wycieczce kolonijnej. Hotel jest w 100% bezpieczny dla dzieciaków w każdym wieku. Nawet jak bylismy rodzinnie to zdarzało nam sie wychodzić we dwoje, a dzieciaki zostawały w ogrodzie zabaw na poduchach, w parku linowym czy na gokartach pod opieką animatorów. Szalały cały dzień dzięki czemu w nocy był spokój ;p