fbpx

Jezioro Garda – nasza podróż, kampingi i polecenia

  • CAMPINGI
  • 13  min. czytania
  •  komentarze [3]

Nigdy nie byliśmy nad Gardą i kiedy zobaczyliśmy, że Majówka w tym roku wypada blisko weekendu to podjęliśmy decyzję, że to właśnie największe jezioro Włoch będzie naszym celem. Przejechaliśmy ponad 3000 km i dziś zebrałam wszystkie nasze polecenia w ten wpis, aby ułatwić Wam planowanie wyjazdu.

Wpis zawiera linki afiliacyjne

Kiedy: przełom kwietnia i maja

Środek transportu: Campervan Ford Nugget Plus

Cel: Jezioro Garda i pobyt na dwóch Campingach

Plan: jazda na rowerach, luźne zwiedzanie, odpoczynek i pyszne jedzenie

Kiedy szukaliśmy pomysłu na wyjazd na Majówkę to pierwszym typem była właśnie Garda. Dlaczego? Uznaliśmy, że przed sezonem będzie mniej ludzi i będziemy mogli pojeździć rowerami w przyjemnej temperaturze.

Nie przepadam za upałami, więc uznaliśmy, że jest to świetny pomysł. Byliśmy przygotowani, że temperatura w tym czasie we włoskich górach może mocno się wahać. Ale celowaliśmy w 15-25 stopni i tak właśnie było. Pojawiał się też przelotny deszcz, ale nie było gorąco.

Kiedy rezerwowaliśmy campingi i gdzie: Oba campingi rezerwowaliśmy w marcu, o ile pierwszy był mocno obłożony, to drugi miał wiele wolnych parceli i właściwie można było przyjechać bez rezerwacji.

Nasza podróż

Wyjechaliśmy po godzinie 14 i planowaliśmy dojechać do polskiej granicy. Znalazłam bardzo fajny camping w okolicy Rybnika. Nazywa się Camp Fish i spędziliśmy tam jedną noc

  • czyste i nowe sanitariaty
  • duże parcele
  • zielono
  • atrakcje dla dzieci (pump track, wodny plac zabaw)
  • jest też restauracja w ośrodku Olimpia – rano poszliśmy tam na śniadanie

Z samego rana, po śniadaniu ruszyliśmy dalej. Jechaliśmy trasą na Wiedeń i Graz, bo chcieliśmy chociaż jeden dzień spędzić nad morzem. Jak zawsze trafiliśmy na godziny szczytu w Wiedniu i staliśmy w korku. Droga do Włoch jest bardzo malownicza, a widoki zachwycają.

Tuż przed samą nocą i zamknięciem bram dojechaliśmy nad Adriatyk. Na jedną noc zatrzymaliśmy się na Camping Village Pino Mare (brama otwarta do 23). Zasnęliśmy przy szumie fal i z widokiem na palmy. Niestety rano obudził nas mocny deszcz, ale na szczęście po kilku godzinach się rozpogodziło.

Camping Pino Mare Village położony jest przy samej plaży, są baseny, plac zabaw i dobrze zaopatrzony sklep. Myślę, że można tam się zatrzymać na kilka dni i skorzystać z bardzo szerokiej plaży.

tu macie link na Booking a tu chyba dużo większy też wybór domków na Suncamp

Spędziliśmy trochę czasu na plaży i pojechaliśmy nad Gardę. Do naszego Campingu zostało nam 3h i bardzo szybko minęła nam droga.

Camping Maroadi

Położony nad samym jeziorem Garda w miejscowości Torbole był naszym pierwszym punktem, gdzie się zatrzymaliśmy. Muszę o tym napisać – na samym końcu droga jest dość kręta i wąska, są też korki. W weekendy na drodze jest największy ruch i musicie się z tym liczyć.

Jezioro Garda – plaża tuż przy wyjściu z Campingu Maroadi

nad Gardą jest mnóstwo rowerzystów – możecie wziąć swoje lub wypożyczyć na miejscu

Sam camping nie jest duży, parcele mają różnej wielkości.

My wybraliśmy:

Comfort Plus – with bathroom on the pitch

Pierwszy raz spotkaliśmy się z możliwością rezerwacji na campingu z własną toaletą na parceli. Jest to genialna opcja jeżeli jedziecie campervanem, zamierzacie spać w namiocie lub jedziecie z małymi dziećmi i nie chce Wam się chodzić za każdym razem do sanitariatu.

Macie do dyspozycji toaletę, prysznic, lustro, szafki, wieszaki. Toaleta jest ogrzewana. Możecie trzymać tam ręczniki, kosmetyki i inne przybory toaletowe. Dostajecie swój kluczyk do niej.

Camping Maroadi ma bardzo fajny, luźny klimat – to właśnie tutaj przyjeżdzają osoby, które uwielbiają sporty wodne. Na terenie campingu jest też wypożyczalnia sprzętu i szkółka windsurfingu.

Camping bardzo nam się podobał i z pewnością tam kiedyś wrócimy – to doskonała baza wypadowa na rowery i spacery – dosłownie za płotem jest genialna ścieżka rowerowa, która prowadzi przy samym jeziorze Garda.

  • na terenie campingu jest świetnie zaopatrzony market ze świeżym pieczywem i lokalnymi produktami (ceny przystępne), a za płotem macie Lidla
  • jest tu też restauracja z obłędną pizzą – naprawdę, jest to jedna z lepszych jaką jadłam w życiu
  • duże sanitariaty
  • na dachu sanitariatu jest jacuzzi – niestety było zamknięte podczas naszego pobytu

Na terenie campingu są też domki i apartamenty. Z tyłu są boiska, kort i nieduży plac zabaw.

Oczywiście już drugiego dnia ruszyliśmy rowerami do położonej nieopodal Rivy.

Riva del Garda

Ścieżka rowerowa nad samą Gardą jest absolutnie przepiękna! Nie mogłam przestać się zachwycać- te widoki zostaną ze mną na zawsze.

Riva del Garda jest przepięknym miasteczkiem – zrobiła na nas ogromne wrażenie. Byliśmy tam codziennie, bo nie mieliśmy dość.

Gdzie zjeść w Riva del Garda:

To miejsce będę wspominać bardzo długo – przysięgam miałam łzy w oczach, jak spróbowałam makaronu Linguine z truflami. Typowo włoska kuchnia z tradycjami – cudowna obsługa i to jedzenie – obłęd! Koniecznie tam się wybierzcie!

Absolutnie doskonałe lody – słony karmel obłędny! A do tego ten widok – drzewka pomarańczowe i góry.

Byliśmy jeszcze w dwóch miejscach, które możemy polecić:

  • Sushiko – raj dla miłośników sushi

Menu all you can eat – dorosły 18 euro, dziecko do 135 cm 9 euro, dziecko do 100 cm za free

Świetny koncept i wszystko nam bardzo smakowało

Typowo włoskie lody – pyszne i tradycyjne

Po drodze z Rivy do Torbole jest świetna plaża – można rozłożyć koc, jest też plac zabaw, restauracja i toalety – nazywa się Spiaggia Pini

Ścieżki rowerowe nad Gardą z dziećmi

Bardzo Wam polecam wyszukiwarkę ścieżek rowerowych – możecie tam ustalić dystans, nachylenie, trudność i miejscowość, z której startujecie KLIK

My wybraliśmy prostą ścieżkę wokół szczytu Monte Brione KLIK Bardzo przyjemnie się jedzie – nie ma dużych wzniesień, nawet w gorący dzień dacie radę z dziećmi (albo dzieci na rowerach albo w przyczepce). Widoki są cudowne!

Muszę też napisać, że nie wszędzie jedzie się wytyczoną, oddzielną ścieżką – są momenty, że jedzie się po chodniku, czasem po mało ruchliwej ulicy – ale bezpieczeństwo tej ścieżko oceniam na 5+/6 i jest łatwa.

Bike Farm

Po drugiej stronie szczytu koniecznie zatrzymajcie się na jedzenie, kawę i odpoczynek w Bike farm – wyjątkowe miejsce.

Jest tam plac zabaw, pufy do odpoczynku i przepyszne jedzenie. Wypiłam tam dwie kawy, bo tak mi smakowały.

Co jeszcze można robić:

  • wjazd kolejką na szczyt Monte Baldo z miejscowości Malcesine (akurat nie było warunków)
  • wycieczka do Limone Sul Garda
  • wizyta w Sklepie Agraria – Riva del Garda – sklep z lokalnymi produktami spożywczymi, winami i oliwami polecany przez Roberta Makłowicza
  • termy w Arco KLIK
  • wybrać się do najpopularniejszej restauracji w Torbole Ristorante Pizzeria Al Porto, Piazza Goethe, 18 – nie pomylcie z Al Porto di Arco (my pomyliliśmy;)
  • możecie spacerować
  • wybrać się na punkty widokowe
  • rowery, rowery i jeszcze raz rowery np. nad obłędnie błękitne jezioro Tenno

Muszę przyznać, że północna część Gardy totalnie nas zauroczyła. Specjalnie nie zwiedzaliśmy wszystkiego, bo na pewno tu jeszcze wrócimy. Jeżeli miałabym planować wyjazd jeszcze raz to nie pojechałbym na południe Gardy, tylko zostałabym na dłużej na północy.

Zdecydowanie bardziej podoba nam się ten górzysty krajobraz, według mnie jest tu też zupełnie inaczej niż na południu. Jest bardzo surowo i kameralnie, a południe jest mocno turystyczne.

Ceny na północy były naprawdę przyzwoite – pizza Margherita – 7-8 euro, gałka lodów 2 euro – a krajobrazy warte miliony.

Po 4 nocach na campingu Maroadi ruszyliśmy na południe. Niestety mocno padał deszcz i nie zatrzymaliśmy się w miejscowościach, które chciałam odwiedzić: Malcesine i Torri del Benaco.

Camping Piani di Clodia

Drugi camping, na którym zatrzymaliśmy się nad jeziorem Garda to Piani Di Clodia. Zupełnie inny niż poprzedni na północy – bardzo duży z wieloma atrakcjami dla dzieci.

Najpierw obsługa nas zabrała na przejażdżkę meleksem żebyśmy mogli wybrać parcele! Nie wiem czy są takie luksusy w miesiącach z większym obłożeniem:)

  • Kto używa Booking macie link TUTAJ
  • A kto chce duży wybór domków od Suncamp TUTAJ

Camping jest kaskadowy, ale jezioro jest słabo widoczne.

Obsługa na campingu genialna. Wszyscy byli bardzo pomocni.

Atrakcje na Piani Di Clodia:

  • plac zabaw i plac z trampolinami
  • animacje
  • występy
  • lekcje tenisa
  • lekcje robienia pizzy
  • ćwiczenia dla dorosłych
  • minigolf (dodatkowo płatny)
  • boiska
  • kort tenisowy
  • kort do padla

Baseny:

Na terenie Piani di Clodia jest też dobrze zaopatrzony market spożywczy, restauracje i bary. To napewno zainteresuje rodziców: przy jednej restauracji jest duży plac zabaw

Plaża przy campingu Piani di Clodia

Co tu dużo mówić, nie są to widoki takie jak na Północy. Do tego plaża jest bardzo wąska, od razu z tyłu jest ścieżka rowerowa, więc raczej mało kto się tam rozkłada z kocem. Ale za to plaża jest pełna muszelek.

Nasze wypady rowerowe w okolice

Jednego dnia postanowiliśmy zrobić długą wycieczkę najpierw do Peschiera del Garda, a później jak starczy sił do Sirmione. Muszę o tym napisać, że przy jeziorze jest tylko kawałek ścieżki rowerowej, później się urywa i trzeba jechać chodnikami i ulicami. Jeżeli macie małe dzieci lub jedziecie z przyczepką to nie polecam tej trasy, którą my zrobiliśmy.

Peschiera del Garda

Urocza miejscowość z klimatycznymi knajpkami. Dość zatłoczona i z dużym ruchem samochodów.

Później pojechaliśmy do Sirmione i może wyda się Wam to dziwne – było naprawdę ładnie i klimatycznie, ale ogrom ludzi spacerujących do zamku w Sirmione i późniejsze tłumy sprawiły, że nie odwiedziłabym tego miejsca ponownie. Jest totalnie turystycznie i trafiło nam się niesmaczne jedzenie.

Gardaland

Kolejnego dnia, kiedy była pogoda mieliśmy zaplanowany wypad do parku rozrywki Gardaland.

Bilety kupiliśmy w recepcji naszego campingu i pojechaliśmy tam autobusem ( jak to we Włoszech autobus spóźnił się ok 30 minut). Bilety do Gardaland kosztowały 40 euro za osobę (nie ma ulgowych).

W Gardaland spędziliśmy Julka urodziny – jeżeli planujecie wypad, to warto wybrać właśnie dzień urodzin dziecka. Przy wejściu Julek dostał przypinkę, że ma urodziny i w czasie pobytu czekało na niego kilka fajnych wydarzeń: w sklepie Lego panie ekspedientki zaśpiewały mu “Sto lat”, Pan obsługujący bardzo obleganą karuzelę zapytał, czy chce mieć dwie przejażdżki zamiast jednej i Pani pomogła nam wygrać maskotkę na loterii. Solenizant był bardzo zadowolony z urodzin w Gardaland, więc polecamy to miejsce.

Dodam, że byliśmy w sobotę od godziny 11 i wyszliśmy przed 17( nie daliśmy rady skorzystać ze wszystkich atrakcji). Nie było tłumów i wielkich kolejek do atrakcji.

Wszyscy miłośnicy Świnki Peppy będą bardzo zadowoleni – w Gardaland jest miasteczko z atrakcjami z tej bajki.

Jest też ogromna wenecka karuzela

I ich znak rozpoznawczy wielkie drzewo

Muszę Was też przestrzec – w tym drzewie jest atrakcja, którą zapamiętamy do końca życia;) Stanęliśmy w kolejce, bo myśleliśmy, że tam się zwiedza drzewo. Okazało się, że schodzi się na dół, pluszowa zabawka opowiada bajkę, jest całkiem miło, a później przechodzi się do pokoju i siada się na ławeczkach. Zupełnie nieświadomi myśleliśmy, że zaraz zacznie się wyświetlać bajka lub zacznie się show. A nagle zamknęły się zabezpieczenia i zaczęliśmy wirować w tym magicznym pokoju. Powiem Wam, że nie znoszę tego typu atrakcji i byliśmy na maksa zaskoczeni. Jak wyszliśmy, to aż serce nam łomotało.

Na terenie Gardaland jest mnóstwo atrakcji o różnym stopniu intensywności.

Polecam Wam ściągnąć aplikację – będziecie widzieli kiedy i gdzie odbywa się show albo ile stoi się w kolejkach. Jedzenie było znośne, ale bez szału.

Bardzo podobała nam się ta atrakcja i byliśmy na niej 3 razy. Na terenie Gardaland jest też wodny Legoland, ale jeszcze był zamknięty.

Co jeszcze można robić, nocując na Campingu Piani di Clodia:

  • tuż obok jest Movieland – park rozrywki z motywem filmowym
  • Caneva aquapark – podobno jest genialny – otwarty od końca maja
  • wycieczka do Lazise
  • lokalne wytwórnie oliwy i winiarnie

Po 4 nocach na campingu Piani do Clodia z samego ruszyliśmy w stronę Polski.

Na noc zatrzymaliśmy się w Czechach. Już drugi raz staliśmy na campingu w Mikulovie KLIK i polecamy to miejsce. Można wjechać o każdej porze. Jest to dobry punkt na nocleg przy trasie – jest bardzo cicho i przejemnie. W sezonie na górze działa restauracja, która podaje również śniadania. Podobno starówka w Mikulovie jest przeurocza – kiedyś na pewno odwiedzimy.

I to koniec naszej włoskiej wyprawy. Muszę przyznać, że liczyłam na lepszą pogodę, ale i tak nie było źle. Co do wyboru miejsca – z pewnością byłaby to tylko północna Garda. To nic, że na południu jest cieplejsza woda latem i więcej atrakcji dla dzieci, ale widoki na północy wynagradzają wszystko.

Jeżeli będziemy wybierać się kolejny raz nad Gardę to z pewnością pojedziemy inną trasą (przez Przełęcz Brenner) i zahaczymy o urocze miasteczko Hallstatt w Austrii i Muzeum Svarovskiego KLIK (potrzebujecie kilka godzin żeby je zwiedzić)

Byliście już nad jeziorem Garda? A może dopiero się wybieracie?

A tu zobaczcie nasze wrażenia z pobytu w domkach na campingu Marina di Venezia

Spodobał Ci się ten wpis – KLIKNIJ “Lubię to” na Facebooku

Zaraz 1 czerwca – łapcie tu 100 inspiracji na Prezenty na Dzień Dziecka?

Komentarze

    Zakochani w regionie jeziora Garda wracamy tam od kilku lat. Przepiękne miejsce na ziemi….(pół żartem, a bardziej serio mówię ludziom, że jest to miejsce gdzie mógłbym mieszkać).
    Zgodzę się co do północnej/południowej części jeziora. Różnice są ewidentne, ale każda ma w sobie COŚ……
    Z mojego subiektywnego punktu widzenia polecam region tym, którzy zastanawiają się czy warto.
    Pozdrawiam!!!

    Margarita niby 8 ale jakąś pizza z dodatkami 11-12. I dolicza napiwek od osoby 3. Nie jest to tanie miejsce aczkolwiek ładniejsze niż np como i odrobinę tansze. W Arco jest też super zamek. A w mojej skromnej opinie Riva nie jest najladniesza tylko Melcesine lub limone

    Dziękuję za inspirację i polecajki:) Właśnie jesteśmy na kempingu Maroadi. Przepiękna plaża i okolica. Idealne miejsce dla uprawiających sporty wodne ( mąż zachwycony :)) i na spacery z psem, który podróżuje z nami.Sam kemping usytuowany wśród oliwnych drzew z pięknym widokiem na góry. Miasteczko Torbole urzekające. Podróżujemy z przyczepą, więc korzystając z dostępności samochodu, planujemy podjechać do Limone. W przyszłym roku ruszymy na południe. Jeszcze raz dziękuje za relcje 🙂
    Ps. Jestem na bieżąco z rolkami na FB 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

SMARTPARENTING - nebule.pl dla rodziców, którzy chcą wiedzieć więcej

Bądź z nami na bieżąco
Dołącz do nas na Facebooku
NEBULE NA FACEBOOKU
Możesz zrezygnować w każdej chwili :)
close-link