Używa i poleca:) niego na stronie też są:) Te kropki są użyte poprawnie- tam gdzie są, to jest skrót od “doktora”, a nie od “doktor”. Chyba, że coś przeoczyłam 😉
Z tym ubiorem to trudna sprawa. Nie wyobrażam sobie, żeby dało się ubrać tak siebie albo dziecko za każdym w czasie wyjscia do lasu (albo do zoo, Łazienek lub przydomowego parku). My mieszkamy przy lesie, czasem idziemy tam spontanicznie wracając z przedszkola na przyklad. Czasem spędzamy wakacje w lesie np tydzien na biwaku. W lesie bywamy też nad jeziorem, gdzie się kąpiemy. No i przede wszystkim.mojej córki nie da się naklonić do nalozenia skaroetek, gdy tego nie chce. Ona nie nosi skarpetek nawet czasem zimą a co dopiero latem jak jest no 30 stopni ;)) Mnie mama nie ubierala tak do lasu, no bo w lesie bywaliśmy na co dzien. Chodzilo się do lasu jak do parku. Czasami mieszkalismy np pol wakacji w domku znajomych i biegaliśmy tak w jakimkolwiek ubraniu. Albo jezdzilismy lub chodziliśmy nad jezioro polożone w środku lasu.
Rozumiem, ja w takich sytuacjach, kiedy nie mamy chociaż tej ochrony to staram się być mniej niż 2 h, a póżniej zmieniam ubranie.
Dla nas las to takie trochę środowisko, w którym staramy się żyć i zachowywać normalnie 🙂 Nie ograniczac pobytów w lesie, nie unikać, itd za to mieć i stosować repelenty i środki przeciw kleszczom i komarom. Po ich użyciu jeszcze nie zdażyło się, żeby ktokolwiek z nas miał kleszcze. Rok temu zrobiłam rozeznanie i właśnie zaczęliśmy używać ikarydyny. DEET też znamy, ale u córki stosowałam go tylko na ubranie, nawet w niskim stężeniu. Nie wiedziałam, że na kleszcze działą tylko taki 50%. Takiego silnego to nawetdla siebie bym chyba nie użyła 😉 Mieliśmy też środek z olejkiem citronella, pozostały po jakimś wyjeżdzie. No i zawsze ale to zawsze się oglądamy, to właściwie nawyk. Ja nie panikuję jakoś bardzo w związku z kleszczami. Sama miałam kleszcza chyba z 10 razy, licząc od dzieciństwa, nie boję się ich, umiem je wyjmować, nic mi nie jest. No ale kiedyś nie było tak rozpowszechnionej boreliozy. Moja córka w zeszle lato miala 2 razy kleszcza. Raz, gdy byliśmy w lesie dosłownie 15 minut (wracając z jeszcze innym dzieckiem i jego mamą z jego przedszkola, Jedna z tras do nas prowadzi przez las). I drugi raz, gdy byliśmy przez tydzień na biwaku pod lasem. Nie chcę rezygnować z takich rzeczy po prostu 🙂 Ostatniego dnia dzieciaki bawiły sięnie jak zwykle na polance, tylko bardziej w lesie,był straszny upał, więc ciężko było wytrzymać cały dzień w długich spodniach i pełnych butach. A ja zapomniałam o użyciu repelentów. No i wtedy wróciła z kleszczem :/ Na szcześćie dzięki uważnemu oglądaniu oba dość szybko je wyjęliśmy, po konsultacji z lekarzem nie przyjmowała antybiotyków, nie robiliśmy badań. W zeszłe lato również mojego męża bratanica miała kleszcza. Po tym jak byli u nas i poszliśmy do jednego z warszawskich parków. My chodzimy do tego samego parku ciągle i spędzamy tam pół dnia na piknikach, placach zabaw itd. Moja córka jako niemowlę pełzała i raczkowała tam po trawie. Oni byli może 4 czy 5 raz i trafił się kleszcz. Za każdym razem w tych 3 przypadkach zapomnieliśmy o użyciu środka przeciw kleszczom i komarom (no a na to, żeby użyś środkóœ przeciw kleszczom do parku nawet nie wpadliśmy).
Ciekawy wpis. Córka znajomego w ubiegłym roku była na wyjeździe i spędziła kilka dni w lesie pod namiotem. Jako jedyna miała takie urządzenie jak tickless i jako jedyna nie miała żadnego kleszcza.
A ja mam pytanie o okulary które ma synek śliczne jaka to firma? Dziękujemy za artykuł my w tym roku już mieliśmy kleszcza 🙁
Zdecydowanie polecam zamiast antybiotyków zabiegi biorezonansu, który nie szkodzi a leczy. U mnie mąż i 2 dzieci tak leczone. Nikt nie brał antybiotyku.
No to jeszcze bardziej się boję…zwłaszcza po przeczytaniu koñcówki artykułu. Synek złapał kleszcza w tym roku:-(niestety nie od razu go zauważyliśmy.dopiero następnego dnia rano:-(od ra u pojechaliśmy do przychodni żeby go usunąć.byl malutki i jeszcze się nie napił krwi.Na nasze pytanie co należy zrobić Panie nam odpowiedziały ze obserwować i tyle…..a tu w artykule czytam o tylu rzeczach które przegapilismy:-( Teraz to chyba pozostaje nam czekać cztery tygodnie i zrobić badanie. Dziękuję za artykul…szkoda że go wczesniej nie przeczytalam.na pewno nie popełniłabym tylu błędów:-(
W tamtym roku moje dziecko przyniosło na sobie kleszcze (cudem je zauwazylam, jak chodzily po nim) ze zwyklego spaceru. Nie wyobrazam sobie, ze pod blok ubieram je w stroj ochronny a potem od razu prysznic, przeglad itp Jak zyc? Ja w ticklessa nie wierze, ale odkad poszla w ruch ta slabsza Mugga bylo ok.
A co ze szczepieniami przeciwko boreliozie? Czy na ten temat pan dr też się wypowiadał? Widziałam w tv jakąś akcję społeczną na ten temat i nie wiem, czy warto.
Proszę o informacje o tikless a ciąże? Czy jest bezpieczny? Nigdzie nie ma odpowiedzi na to pytanie, a jedynie enigmatyczne że jest bezpieczny dla ludzi. Będę bardzo wdzięczna i czekam na odpowiedz.
ja sie bardzo zastanawiam nad skutecznościa tego urzadzenia, fakt kupiłam je w tamtym roku, kleszcza nie złapalismy- moze tickless, moze szczęscie— natomiast zaczełam sie zastanawiać, ponieważ widziałam kilka artykułow mowiących o tym, że to zwyczajna ściema— tutaj jeden z nich, przy czym na koncu artykulu mamy wypowiedz lekarza z Instytutu Zdrowia Publicznego https://www.radiozet.pl/Nauka-i-Technologia/Technologia/Czy-ultradzwieki-odstraszaja-kleszcze-Nie-daj-sie-nabrac. Mama Pediatra tez odradza ultradzwięki, poniewaz nie maja udowodnionej skuteczności. W tym roku nie zakupię, nie zachecaja mnie do zakupu tego urzadzenia badania i opinie blogerek 🙂 jednak bardziej przemawiaja do mnie opinie specjalistow, ktorych niestety w internecie nie znajduje. Życze roku bez kleszczy 🙂 my juz jestesmy po pierwszym szczepieniu.
Mnie zastanawia, jak przeprowadzić taki test żeby był wiarygodny lub niewiarygodny. Trzeba było złapać kleszcze położyć sobie na skórę przy włączonym Ticklessie i wtedy sprawdzić – myślę, że nie byłoby żadnej osoby chętnej na takie “badanie”. Czytałam te opinie i nie są poparte właśnie badaniami. A radio zet wytłuściło to, co chciało – ja tam też widzę takie zdanie: Badacze upierają się, że choć teoretycznie istnieje możliwość, że urządzenie pomoże, to jednak nie powinniśmy spodziewać się po nim zbyt wiele. Ja też traktuje to urządzenie jako przypomnienie automatyczne – ma Tickless to muszę i tak sprawdzić czy nic się nie wbiło. Na pubmedzie znalazłam badanie, które linkuje Pan tabletka, ale dotyczy komarów, a komary nie mają narządu Hallera.
Dodam też, że mam znajomych którzy używają Ticklessa na zwierzętach i widzą działanie bardzo dobrze. Bo tak jak pies wracał z 5-6 kleszczami, to teraz nie ma żadnego albo z jednym niewbitym.
Do mnie przemówił zalinkowany przez Ciebie filmik tatologii. MZ ma racje: ludzie używają ticklessa i myślą, że już mogą się nie sprawdzać i kleszcze atakują po zdjęciu lub wyłączeniu urządzenia, kiedy nas zobaczą. Co do repelentów, od dwóch lat używamy REPEL 50 DEETfree (odkąd córka starsza była wystarcząjaco duża aby go używać). Pomimo, że chodziła do przedszkola niemal w Lesie Kabackim i byli tam codziennie,zero kleszczy. Kupiłam go po dużym reserchu w necie – bardzo polecany przez leśników i ludzi pracujących w lesie. Także jestem zaskoczona opinią doktora. Zastanawiam się teraz nad ochroną młodszej. Na silne repelenty jest za mała, ale obawiam się, że tickless nie zda egzaminu, bo nikt jej w przedszkolu nie będzie oglądał po powrocie z ogrodu…
Niestety u nas 2h nie zadziałały. Córka miała kleszcza wbitego w brzuch jeszcze zanim wróciliśmy do domu. Cudem zauważyliśmy przy zmianie pieluchy:/
Dziękuję za artykuł. nie znalazłam w nim niestety odpowiedzi na nurtujace mnie pytanie: jak zabezpieczyć moją dwulatkę w przedszkolu. Na repel jest za mała. Tickless MZ nie zda egzaminu, bo w pzredszkolu nikt jej nie będzie dokłądnie oglądał i przebierał po powrocie z ogrodu i zdjeciu ubranka z zabezpieczeniem. 🙁
A ja trochę z innej beczki: z jakiej firmy Julek ma kurtkę? Wiem ze była o tym mowa na stories ale nie zapamiętałam… Ps. Świetny wpis na temat kleszczy. Pozdrawiam!
Skuteczność działania ultradzwięków (jak powyżej wspomniano) jest dyskusyjna. Ponadto ultradzwięki są szkodliwe dla zwierząt a tym bardziej ludzi – to że ich nie słyszymy nie oznacza że są bezpieczne. Młody rozwijający się organizm dziecka narażony na ultradzwięki przez cały czas trwania spaceru….hmmmm…na zdrowie mu to raczej nie wyjdzie.
Ale z jakiejś przyczyny lekarze zalecają ograniczać USG do minimum. A w niektórych krajach nie zalecają wykonywania USG.
ja właśnie mam boreliozę,od maja mam ogródek działkowy,więc pewnie tam zlapałam:(( teraz radość z ogrodu zmieniła się w lęk przed nim i do tego lęk przed konsekwencjami tej boreliozy…
Oczywiście że USG jest zalecana jak najrzadziej w ciąży!!! I zaleca się nie robić w pierwszym trymestrze – wiedzą od kardiologa specjalisty USG.
A Pan Tabletka pisze coś innego, ze te Tickless wcale nie działają, co więcej przytacza nawet jakieś badania które były prowadzone i wykazały , że stosowanie tych urządzeń nie zmieniło aktywności kleszczy…czyli jednak reklama górą?
OK – jedne badania pokazują (i on te przytacza) – że nie zmieniło aktywności – a inne badania (których nie przytacza) pokazują, że zmieniło. Nie jesteśmy autorytetem naukowym by decydować które badania mają rację. Choć szkoda że to nie takie proste – ale taki już mamy teraz tez świat:( Tymczasem po prostu robimy co w naszej mocy by ochronić siebie i dzieci. Primum non nocere – a jeśli przy tym choć przy części przypadków pomoże – to uznajemy, że warto. Pozdrawiam