fbpx

Konik, z drzewa koń na biegunach…

  • ZABAWKI
  • 2  min. czytania
  •  komentarze [25]

Najpierw nazywany był „i-o-i-o-i-o”, trochę później „pata” od patataj, a teraz jest już zwykłym „koniem”.  Przyjechał do nas ze wschodu, gdzie dał mu życie nasz Dziadek. Z kilku kawałków drewna stworzył, można rzec nowego członka rodziny. Tak, tak… Koń jest regularnie karmiony, pojony, a nawet noszony na rękach. Wozi nie tylko Lilę, ale również całe pluszowe towarzystwo.

Komentarze

    I u nas spadkowy koń – co prawda mama dała mu nowy dizajn – i od razu chłopak 10 lat zgubił… Piękne te ujęcia – takie zatrzymujące czas :))))

    Darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby haha.
    Chce zatrzymać te chwile jak najdłużej:)

    Piekne zdjecia!!!my marzymy o takim drewnianym koniku;)pozdrawiamy ps.butki cudowne

    Dzięki:) A paputki polecam z całego serca. Za chwilę zamawiamy następne do przedszkola.

    OOO widzisz dobrze że teraz piszesz co ma Lil na sobie – nie będzie pytań jak o pościel 😉 córa przecudna a koń po prostu – nie mam słów dziadek bardzo zdolny ! / kika1983

    Trochę krótka kiecka, ale jako tunika może być. Kupiłam o rozmiar większą, bo Lila jest teraz na pograniczu dwóch rozmiarów.

    To prawda, Lili ciąga po domu siatki z zakupami, które stawiam po przyjściu do domu na podłogę. Sama mnie zadziwia!

    No, bo dziadek jest złotą rączką. Kasztanka świetna, fakt! Pozdrowienia dla Jubilata!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

SMARTPARENTING - nebule.pl dla rodziców, którzy chcą wiedzieć więcej

Bądź z nami na bieżąco
Dołącz do nas na Facebooku
NEBULE NA FACEBOOKU
Możesz zrezygnować w każdej chwili :)
close-link