Jest jeszcze jitro baby, ale to dokładny plagiat tripp trappa. My mamy Safefy first. Kupiliśmy je jak nasza starsza miała ok 2 lat i wtedy było super, bo właśnie mogła razem z nami normalnie siedzieć przy stole i faktycznie wytrzymuje wszystkie dziecięce akrobacje, brawo dla projektanta. Natomiast dla niemowlaka jest średnie. Są tam trzy punktowe pasy i nie czuję się z nimi bezpiecznie. Moja mlodsza córka próbowała już kilka razy wyciągnąć nogę i chyba chciała wyjść górą. Ale ona nie lubi żadnych więzów..
Od dłuższego czasu zastanawiam się nad Nomi. Ze względu na wysoką cenę, zastanawiam się, czy nie jest na nie trochę za późno. Mój syn ma 2,5 roku. Jak myślisz, do jakiego wieku realnie może posłużyć?
Rok temu o tej porze zaczęliśmy rozszerzanie diety przy stokke trip trap, wybór padł na szare 😉 na szczęście zadnych odpryskow, jestem bardzo zadowolona. W naturalnym kolorze miałam okazję obserwować jak sciera sie od nóg, na kolorowych tego nie widać mam nadzieję 😉 Zastanawialam się kiedy ściągnąć zabezpienie i dopiero zrobilismy to w zeszlym tygodniu i myślę że za długo z tym zwlekalismy. Cena moze i duza ale krzesło będzie z nami długo, trzeba wydać i zapomnieć :p do dziadków kupiliśmy krzesełko z ikea. Jedyny plus to cena i łatwość czyszczenia i wrzucenia do komórki jeśli wnuka nie ma. Jestem ciekawa jak nowe krzesełko z ikea się sprawuje,może ktoś ma?
Mamy od ponad 4 lat Safety 1st Timba i teraz kupiłam drugie dla młodszego dziecka – jest rewelacyjne i cena też świetna w relacji do jakości. Faktycznie rośnie z dzieckiem, moja 5-latka korzysta z niego codziennie przy jedzeniu, rysowaniu, zabawie przy stole.
Witaj. My mamy Stokke . Kupilismy uzywane w kolorze naturalnym i mamy je juz 2 lata. Oczywiscie z babyset nie wchodzily pod stol z ikea , ale kupilismy metalowe podkladki wbijane pod nozki stolu . Stol jest wyzszy o 1 cm i spokojnie wchodzi krzeslo pod niego 😛 Pozdrawiam
Jak każda mama korzystałam z wielu krzesełek (bo to u rodziny, dziadków, w restauracji). Moi rodzice mają Antylopę i jest dość mała a szeroki rozstaw nóg to porażka. Fakt, oni akurat mają w domy hektary więc im nie przeszkadza. Ale nasza córka szybko z niego wyrosła i trzeba było kupić inne krzesełko, padło na Ingolf, z którego raz spektakularnie spadła bo się bujała. W domu mamy TrippTrappy i są niesamowite, Uwielbiam te krzesła. My pierwszego TrippTrappa kupiliśmy będąc jeszcze w ciąży z nakładką NewBorn nest. Tak jak piszesz rodzice kupują ‘do jedzenia’ i zaczynają się za krzesełkiem rozglądać gdzieś tak od czwartego miesiąca. A dla mnie to gniazdko było super i zastapiło wszelkie bujaczki (oczywiście nie godziny dziennie), używaliśmy TrippTrappa od urodzenia. Ta druga nakładka (typu plastikowe majtki) ma również podpórkę na plecy, wygląda to tak jak w Kidsmill Grow (no i można zdemontować). Zauważyliśmy natomiast, że starsza zaczęła nagle chętniej siadać na naszych krzesłach niż na swoim. Okazało się, że było jej za twardo i teraz ma na TrippTrappa pokrowiec. A jeśli chodzi o odchylanie to się mylisz. W sieci krąży filmik z małym chłopcem, któru odbija się od stołu i leci na TrippTrappie do tyłu. Więc da się. Od tego są właśnie te plastkiowe ‘nartki’ na nogi. Nie do chronienia podłogi (choć to pewnie też) ale po to aby krzesło się ‘ślizgało’ a nie odchylało do tyłu. My mamy dwa TrippTrappy, oba w kolorze naturalnym i zgadzam się z przedmówczynią, że na podnóżku ściera się lakier. Podoba mi się to krzesło Nomi i chyba się niem zainteresuję jak już starsza będzie miała swoje biurko.
Stokke ma w juz w swojej ofercie krzesła bejcowane więc problem odprysków znika 🙂 I wyglądaja świetnie z widoczną strukturą drewna pod kolorem 🙂
Świetny post. Szkoda że miałam zaćmienie umysłu i kupiłam 3 letniej córce krzesło w ikea INGOLF, a teraz czytając posta przypomniało mi się że są takie fajne krzesła. Mam prośbę o podanie wymiarów Kidsmill wysokość maksymalna siedziska i wysokość całkowita krzesła. W necie jest informacja że wysokość to 65m cm ale w porównaniu ze stokke to jakaś pomyłka (Tripp Trapp ma 78 cm wysokości – zgodnie z danymi na stronie producenta). Dziękuje i pozdrawiam:)
Mamy Tripp Trappa, a u rodziny Stokke Handysitt i Antilopa. Te dwa pierwsze kupiłabym drugi raz 🙂 Tańsze “zamienniki” TT mają atest tylko dla dzieci i w okolicy wieku szkolnego trzeba je wymieniać.
My mamy Babydan danchair. Kupione jako następca nieszczęsnego antilopa, którego syn nienawidził. Sprawdza się super. Mamy kolor ciemnego drewna. Nie odpryskuje, poza ryskami i nie widać śladów używania. Z minusów chyba to samo, co przy Stokke, czyli dziecko samo się nie przysunie, oraz trzeba podkleić nogi, bo bardzo rysuje podłogę… Za to cena o połowę niższa. Mi w tym krześle też się podoba to, że w przeciwieństwie do Stokke ma “boczki” po obu stronach siedziska i mój ruchliwy osobnik nie spada z krzesła (ze Stokke u znajomych zleciał) i czasem może na nim siedzieć dwójka dzieci 😀
A jak myślisz, jak sprawdzi się Tripp Trapp jako krzesło do biurka? Nomi wygląda bajecznie, ale niestety cena powala (szczególnie że musimy kupić dwa). Tripp Trappy też najtańsze nie są, ale na rynku jest sporo używanych w dobrym stanie.
Myślę, że ok. Dziewczyny podpowiadają żeby na nóżki przykleić filc – wtedy dziecko będzie mogło się przysuwać i odsuwać.
W sklepach stacjonarnych Nomi, o dziwo, jest tańsze nawet o 150 zł. Nie jest to nadal cena używanego, ale zawsze coś.
To ja dorzucę dwoje trzy grosze na temat krzesełka Nomi. Kupiliśmy cały zestaw jak nasz maluch miał trzy miesiące i korzystamy już 10 miesięcy więc jakieś pierwsze podsumowanie już można zrobić. Moja ocena uwzględnia cenę tzn. pewnie przy tańszym produkcie wiele rzeczy można by “odpuścić”, ale jednak cena jest wysoka więc wymagania również 🙂 I tak: Nomi baby – leżaczek dla malucha Generalnie fajny – maluch jest wysoko (jak ktoś ma psy to na pewno doceni), 5 punktowe pasy bezpieczeństwa (trochę ciężkie zapięcie), dwustronny pokrowiec z fajnej tkaniny (nic się po praniu nie dzieje). Ale… siedzisko jest bardzo małe i płytkie (nośność jak większość leżaczków do 9 kg) i tak naprawdę naszemu maluchowi już pod koniec 4 miesiąca było ciasno. W wieku 6 miesięcy miał 9 kg więc już wyrósł wagowo i wzrostowo zresztą też, a siedzieć zaczął dopiero w wieku 10 miesięcy więc mieliśmy 4 miesiące, w których nie wiadomo było co zrobić. W mojej ocenie leżaczek powinien być większy i mieć większą nośność. Porównując rozmiar siedziska np. z babybjorn to jest ogromna różnica – nawet teraz 13 miesięczny maluch mieści się bez problemu. Nomi mini – dobry dodatek dla siedzącego już malucha, choć nie podoba mi się, że z przodu widoczne jest takie kółko – pozostałość z produkcji (no przykro mi…. nie w tej cenie) Tacka – jest ok, choć mogłaby być stabilniejsza, mamy wersję szarą – nie traci koloru ani nie robią się na niej plamy (a synek je z tacki pomidory, buraki, marchewkę, dynię itp.) Tacka (przynajmniej mój egzemplarz) jest trochę niedorobiona tzn. wzdłuż krawędzi nie jest gładka tylko taka trochę postrzępiona (jakby szew z odlewu czy natrysku (jakkolwiek to produkują) – w sumie w tej cenie spodziewałabym się, że takich niedoróbek nie będzie. Pasy – totalna porażka. W zasadzie nie są to stricte pasy a uprząż, Zapinka na pasku montowana między nogami i pasy naramienne z bocznymi montowane na pasku z tyłu siedziska. Aby wsadzić dzieciaka trzeba sobie najpierw pasy w krzesełku ułożyć (!) – totalnie niefunkcjonalne. Zapinka duża na brzuchu trochę przeszkadza i obija się o nomi mini. Pasy trudne do czyszczenia (w zasadzie nie można ich wytrzeć – trzeba prać), a aby je zdemontować trzeba usunąć tackę, nomi mini i opuścić siedzisko. No gorzej to już nie mogło być wymyślone. Zastanawiam się czy nie zdemontować pasów i nie używać samego nomi baby, ale trochę się obawiam czy maluch nie wypadnie. Samo krzesełko jest ok. Fajna płynna regulacja siedziska i podnóżka. Trochę problemów przy montażu było – elementy nie pasowały do siebie idealnie. Stopki i tylne kółka niszczą podłogę drewnianą. Kółka wykonane są z tego samego materiału co całe krzesełko a aż prosi się o jakieś kałczukowe kółka i dodatkowe stopki przednie do podłóg twardych. Wygląd każdy sobie sam oceni 🙂
Aha…. jeszcze mi się takie uwagi nasunęły Leżaczek jest dość stabilny tzn. nie buja się mocno (jeśli już to przy większej wadze niemowlaka) – tu duża różnica w porównaniu do babybjorn – mi akurat to pasowało Materiał z jakiego wykonana jest tacka ma lekką fakturę – miseczki (i inne) na przyssawkę się nie trzymają).
Z mężem zdecydowalismy się na Koen z Lionelo. Bardzo funkcjonalne krzesełko 2 w 1, które można pozniej przekształcić w zwykłe krzesełko do siedzenia dla brzdąca 😉
A ja się zastanawiam czy tripp trapp jest odpowiedni dla dwulatka czy raczej dla starszych dzieci? Dwulatek nie będzie się z niego jakoś zsuwał ( siedzisko wygląda dość płytko).
Witaj, mam pytanie dotyczące krzesełka Babydan danchair, napisałaś, że mozna je uzytkować do 40kg. Gdzie można znalesc taką informację? szukałam na kilku stronach i znalazłam tylko dość enigmatyczny opis, że nadaje się dla dzieci w wieku od 6msc do 15 lat (choć wiadomo ze wiek nie określa wagi;))
Właśnie kupiłam dla syna krzesełko kidsmill up. Czy u Was siedzisko również samo się wysuwało? W ogóle się nie trzyma tam gdzie ma być, jak syn (9 miesiecy) zaczyna się ruszać to siedzisko przesuwa się do przodu i w efekcie może wypaść z tych ,,prowadnic” a syn może spaść na ziemię… Jak dam tacę do tyłu to również przesuwa ona siedzisko do przodu i cały czas trzeba je poprawiać
Na jakiej wysokości jest blat biurka? Zastanawiam się nad zakupem i martwię, czy syn przy swoim biurko nie będzie “tarł” kolanami o blat biurka (jest tam szuflada)
Zastanawiam się nad kupnem krzesła NOMI dla mojej przyszłej pierwszoklasistki. Czy to krzesło jest wygodne przy dłuższym siedzeniu, czy nie za twarde? Zastanawiam się na ile lat takie krzesło wystarczy. Czy dziecko jest w stanie samo dosunąć do biurka? Dzięki za wszelkie odpowiedzi.
A ja się waham między Stokke a Nomi i nie mogę się zdecydować. Gdybyś miała do wyboru jedno z nich to byłoby Nomi?
Dziękuję za odpowiedź. A czy do Nomi dla niemowlaka, który jeszcze sam nie siedzi potrzebna jest jeszcze poduszka do środka czy bez niej też jest Ok?
Ja mam pytanko, czy polecasz np. Haucka, czy Safty 1st itp dla 4 latki, szukam czegoś do stołu, ale ewentualnie też do pracy przy biurku za jakiś czas? Chciałabym, aby posłużyło jakiś czas. Dzięki.
Czy kupienie teraz np Hauck-a lub Safty 1st dla 4 latki jest dobrym pomysłem? Myślę o krześle do stołu, ewentualnie też za chwilę do biurka. nie konieczni chciałabym na razie krzesło na kółkach a też chciałabym żeby na chwilę się przydało.
Świetne zestawienie krzesełek, gdyż zazwyczaj recenzje obejmują jedno lub dwa krzesełka używane przez jedno dziecko, a tu cały przekrój ? chciałabym zapytać o krzesełko kidsmill, gdyż opisy w sklepach są raczej niepełne. Interesuje mnie czy dla dziecka, które zaczyna przygodę z jedzeniem i siedzeniem sprawdzają się pasy, które są dedykowane do tego krzesełka? Czy używała Pani tych pasów?
Siedzisko, oparcie, jak i podnóżek jest z dość elastycznego materiału i przy większych, cięższych dzieciach się chybocze. Ja mam 55 kg i siedzi się średnio stabilnie, więc z tą „dorosłością” krzesła to trochę przesada. Drewniane Stokke TripTrap jest stabilne nawet dla osoby dorosłej. Nadmienię, że syn ma 8 lat, jest drobny (waży 22 kg), więc dla niego jest ok.
To nie jest najlepszy pomysł. Krzesła typu stokke są od dłuższego czasu popularne jako krzesła do biurka, bo fajnie wyglądają, ale mają za krótkie oparcie. Zalecane oparcie w fotelu do biurka powinno obejmować całe plecy, a nawet sięgać aż do głowy, żeby w razie potrzeby móc ją również oprzeć (nomi również nie spełnia tego warunku, zresztą mało które krzesło dla dzieci jest aż tak wysokie). Był czas, że bardzo intensywnie rozważałam zakup nomi właśnie w celu użytkowania go przy biurku (jest cudownie minimalistyczny), ale ostatecznie zdecydowałam się na zakup krzesła ergonomicznego Rookee, które również ma szeroki zakres regulacji i w mojej ocenie jednak lepsze podparcie pleców. Tylko ta cena…