Super, że jest u Was takie miejsce, gdzie można wyjść z dzieckiem i nie martwić się o nic ☺ aż trochę zazdroszczę, bo moje wychodne z synkiem z domu kończy się tym, że za jakiś czas muszę wracać na zmianę pampersa, bo “dwójka” się przydarzyła ? i w tył zwrot, wracamy do domu, przewijanko i znów na dwór ☺ jest to trochę frustrujące i dla mnie i dla Bruna ?
To prawda, że przy drugim dziecku macierzyństwo jest już bardziej oswojone. Wiele rzeczy przychodzi łatwiej, bez stresu… A i Starszak bywa całkiem pomocny jako “Super Starszy Brat”. Uwielbiam ten stan bycia mamą. I za nic w świecie bym tego nie zmieniła. Mimo, że życie towarzyskie już nie wygląda jak kiedyś. Podobnie jak u Ciebie, też byłam tą pierwszą, która nie dość że pierwsza za mąż poszła to i po roku pierwsza zaszła w pierwszą ciąże… i tak jak już to bywa z tymi pierwszymi… Ja już mam dzieci 5 i 2 latka. A moje “dawne” towarzystwo właśnie donasza pierwszą ciąże, albo szykuje welon… i tak to już w życiu bywa… scenariusz sam się pisze… Pozdrawiam serdecznie. Również uwielbiamy Targ Śniadaniowy.
Według mnie jeszcze jest za mało miejsc w przestrzeni publicznej dla matki z dzieckiem. Choć to prawda że np. glaerie o to dbają. Ale czy na spacery trzeba chodzić tylko do galerii?