Moja niespełna dwulatka niestety na razie nie jest wielką fanką książęk. Jest na to zbyt ruchliwa. O czytaniu nie ma mowy, ale udaje się czasami szybko obejrzeć obrazki i popowiadac co widzimy. Najchętniej u nas były oglądane książki z Seri o Bincie, Lało i Babo. Te z okienkami, o spocie i mamy angielska wersję where is Maisy. Do tego pucio i onomato. Natomiast starsza (5lat) kocha książki od zawsze i ma dużą cierpliwość do słuchania. W tym roku hity to przygody kota filemona, przygody findusa, pan kuleczka i książka o ciele człowieka 🙂 ja osobiście uwielbiam czytać dzieciom. To jest coś co mnie odpręża i sprawia mi dużo radości. Mam nadzieję, że córka z czasem też polubi książki. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za ciekawy wpis 🙂
Córka (3 l.) uwielbia książki, myślę, że jest to jedna z jej ulubionych aktywności, druga to klocki. Książek ma mnóstwo, wiele kupionych dzięki poleceniom na tymże blogu (za co bardzo dziękuję), sama na siebie muszę nakładać “ograniczenia” do “zaledwie 3 nowych książek na miesiąc, bo najchętniej kupowałabym jej tyle co tydzień. Sporo pozycji np. całą serię o Feliksie mam już kupioną i schowaną do szafy, czeka na odpowiedni wiek dziecka. Do ulubieńców minionego roku zaliczamy: 1) Rok w Krainie Czarów i Rok w lesie 2) Seria Jak schować Lwa 3) Masło śpi 4) Kto przytuli misia Tulisia (właśnie na prośbę Córki zamówiłam kolejną część) 5) Seria o Tupciu Chrupciu Dziękuję za kolejny super wpis i z niecierpliwością czekam na następne 🙂
Dla niektórych wstyd, ale nie dla nas: Kicia Kocia króluje w naszym domu już prawie od roku 😉 mamy wszystko! Kicię się czyta, ale moja córka uwielbia też bajki opowiadane-wymyślane. I tutaj bezsprzecznie wygrywają wszystkie postaci z Doliny Muminków. Mam już na koncie chyba milion zmyślonych opowieści i zapowiada się drugie tyle. Z czytanych jeszcze: Pucio, Miodunka, Gdzie jest moja czapeczka?, Mysia na wsi, Mama Mu, Opowieści z parku Perci’ego (cudowne!), Kto pocieszy Maciupka? I kilka innych. Nawet dużo tego jak na dwulatkę 😀
Jeśli chodzi o książkę „A królik słuchał” to moim zdaniem piękna książka, ale dla dorosłych, ewentualnie starszych dzieci. Moj dwulatek popłakał się na stronie gdzie wrony burzą klocki. Potem cały wieczór był smutny widać było że w jakiś sposób nim to wstrząsnęło. Trzeba rozważnie wybierać ksążki dla dzieci bo można narobić sporo zamieszania w tych małych główkach.
Moje niespełna trzyletnie dziecko uwielbia tę książkę. Ostatnio, kiedy wieża z klocków runęła, usłyszałam z pokoju: Ojej, smutno! Jak Taylor! Gdzie jest królik? Ja każdą książkę przy kilku pierwszych czytaniach wyjaśniam i tłumaczę, dodaję didaskalia. Kupiłam też “Uczucia” (których nie ma tu na liście, ale są na zdjęciu głównym). Dla mnie porażka trochę. Rymowanki karkołomne językowo (może kwestia tłumaczenia?), dziecko niewiele z nich rozumie. Rysunki takie raczej na czuja niż konkretne. No nie zachwyca mnie i trochę męczy, bo muszę wymyślać własny tekst. “Masło śpi” uwielbiamy 🙂 “Maleńki król” jest cudowny, kupiłam siostrzeńcowi z racji nazwiska 😉 “Tutaj jesteśmy” na pewno będzie prezentem na 3. urodziny 🙂
Uwielbiam serie… Egmont moja roczna kruszyna ogląda zawzięcie. Szkoda, że w “Na wsi” są błędy… Trochę wstyd. Robić książkę dla dzieci i nie wiedzieć jak robi osioł….
Kurczę wszędzie są rankingi z danego roku a jeśli ktoś dopiero wchodzi w świat książeczek dla maluchów może przegapić naprawdę świetne pozycje. Może zrobić ranking najlepszych książek ostatnich lat? 😀