No w końcu jakaś rozsądna mama! 😉 Wiadomo, że na początku jest szał, szczególnie w zerówce i jak widzę na insta jak mamy sześciolatków obkupują je w zakreślacze, cienkopisy czy inne pierdoły, to śmieję się w duchu. Też mam to za sobą i po trzech latach w końcu wiem co naprawdę się sprawdzi. Super wybór piórnika i akcesoriów. Moja córka co miesiąc prosiła o nowy klej i gumkę do mazania, dużo tego poszło 😉 W poerwszej klasie chyba nadal piszę się ołówkiem, ale potem sporo zmazywalnych długopisów też przerobiliśmy. Powodzenia!
UWAGA! kredki dwustronne sa u nas w szkole zakazane i to ze wzgledow bezpieczenstwa – nie jest trudno wbic koledze zaostrzona kredke w oko… zupelnie niechcacy! 🙁 nie rozumialam tego wczesniej ale juz wiem, ze wiele szkol zwraca na to uwage, nie tylko nasza. A z innych tematow – polecam jeszcze temperowke razem z pojemniczkiem na struzyny (?) – nie kazdy nauczyciel pozwala dzieciom na stanie nad koszem i struganie w czasie lekcji… Ja tez kupilam synowi taki piornik kasetowy jak Wy macie (tylko stosownie tanszy i rodzimy). Warto zwrocic uwage zeby nie mial “rogow” ale raczej oble krawedzie – na rogach zamek lubi sie zacinac. Ta wysuwana gumka zamjmuje chyba sporo miejsca? Mam wrazenie ze “tradycyjna” maze rownie dobrze a jednak mniej wazy 😉 i macie racje – rzeczy do szkoly trzeba najpierw wyprobowac w domu, nie ma to jak frustracja gumka, ktora rozmazuje i brudzi zamiast mazac!
Kredki – to ekstra pomysł, gdyby jeszcze były trójkątne :/ (u nas z motoryka małą problemy) Jeszcze czekam tylko na recenzje/opinie śniadaniowki i moje dzieci gotowe (notabene mam w tym samym wieku dzieciaki Młodszy syn idzie do przedszkola a Starsza córeczka do szkoły podwójny stres 🙂 )