Znamy 🙂 Jakiś czas temu trafiłam na nie w internecie i spodobał mi się pomysł, na Mamaville oglądaliśmy je z M i strasznie żałowaliśmy że to jeszcze dla Krzysia zbyt poważna lektura. Ba! Ja już chciałam książeczki kupić, tak żeby już czekały na półce, ale M poskromił moją miłość do kupowania książek. (Zazwyczaj nie jestem w stanie wyjść z księgarni bez chociaż 1 dla Krzysia :))Zazdrościmy wam i wyczekujemy kiedy i na nas przyjdzie pora aby dmuchać i klaskać do Tulleta 🙂
Hihi, pewnie że znamy. Ja już dwie zakupiłam, jak Maja miała 4 miesiące no i cierpliwie czekają na swoją wielką premierę 😉
Moja Lenka też poki co za mała na Tulleta ale jest na naszej liście “obowiązkowych” lektur:). Pozdrowienia dla Was:)!
Witam:)Lili jest uroczą,piękną dziewczynką:)Będziemy tu wpadać i zapraszamy do Nas:)ameliatheloveofmylife.blogspot.com
Ciezko mi powiedziec, ale mysle, ze roczne dziecko juz moze byc zainteresowane. To zależy od dziecka. Lilka ma teraz 18 i jest teraz bardzo nimi zafascynowana.
Znamy ale jeszcze nie mamy. Myślałam, że nasz 19 miesięczniak jeszcze jest na nią za mały. A tu proszę, okazuje się, że może być w sam raz dla niego. Już wiem zatem co Gustlik dostanie na zająca 🙂
znamy znamy i czytamy już od jakiegoś czasu 🙂 Lila lubi naciskać kropki, dmuchać i chuchać 🙂 /kika1983
Hej, a mój synek za 1,5 miesiąca będzie mieć dwa lata. Nie za dorosły jest na tę książkę wg Ciebie? I czy kupiłaś wydanie polsko-francuskie?
Hehe, na ubiegłe swieta kupiłam “nacisnij mnie” 7-latce i sama sobie czytała i turlala sie po dywanie ze smiechu.
My wlasnie swoje zamowilysmy 🙂 Ksiażkę z dziurą i naciśnij mnie 🙂 Kolory i akuku kupimy innym razem 🙂 Tez sie zakochalam w tych kasiazkach i mam nadzieje ze Ola polubi je tak jak ja 🙂
A byłam pewna, że nasze córki są jeszcze na to za małe! 🙂 Do tej pory widziałam tylko fascynację starszych dzieci…
Co Ty! Lilka oszalała, tylko kropy i akuku. Nacisnij mnie troszke mniej lubi, ale i tak srednio raz dziennie i ta jest czytana.
Na Kolory czekamy…(zamówione) – (+ zaległe A gdzie tytuł?)Turlututu uwielbiamy :)) Dzięki niemu moje dziecko stało się “światowcem” i bez problemu rozróżnia wieżę Eiffela od innych wież :))) Naciśnij mnie …też naciskamy od roku chya :)))Bardzo mnie cieszy to co wyczytałaś na fanpage…:))
My mamy “Nacisnij mnie” i “Książke z dziurą” ale szczerze mówiąc, to Zocha tak sobie lubi te ksiązki, a tą pierwszą ostatnio nawet rzuciła i ją podeptała… W ogóle mam wrażenie, że woli te bardziej klasyczne ilustracje ( wyjatkiem jest seria Agaty Królak o misiach) takie jak w wierszykach Tuwima czy ksiązkach o Czereśniowej, której lubi całą serię ( prócz lata, bo tej jeszcze nie posiadamy). Tulleta bardzo lubi za to jej starsza siostra:)A zdjęcie “hajo!” fanastyczne:))
Świetne są! Nie miałam jeszcze styczności, a Zoś jeszcze ciut za malutka, ale kompletować takie perełki już wypada 🙂A zdjęcia Lilkowej radosnej twórczości rozbrajają…. Super! 😀
Świetne są! Zoś jeszcze ciut za malutka, ale takie perełki już warto kompletować… A zaczarowują! Zdjęcia radosnej Lilkowej twórczości rozbrajające 🙂
Super macie tą biblioteczkę, zazdraszczam 😉 trzeba będzie poczynić zmiany w naszej, bo jak tak na nią patrzę, toooo… jestem zdegustowana, chociaż dziecek mój i tak uwielbia je oglądać, ale faktycznie, wierszyki “o gadających sroczkach” i “fokach u fryzjera” to nie to, dla mnie bynajmniej (w czas do takiego wniosku doszłam, no lepiej późno niż wcale :D) a z wykształcenia pedagożką jestem … wstyd, normalnie wstyd!!! 😉