Nie wiem jak się nazywa, ale robiło się wieżę z kółek i każda osoba zamalowywała jedno kółeczko, a ten kto jako ostatni zamalował całą linię to były jego punkty.
Ciacho. Wygrywał ten, kto zrobił najwiekszy kęs 😊 Rysowalo się taką podwójną piramidę na kartce w kratkę (jak odbicie lustrzane) i każdy mógł postawić kreskę na 1 kratkę i trzeba bylo zagarnąć/oddzielić sobie jak największe pole, czyli kęs ciastka. Super wciągająca i strategiczna rozgrywka.
Chciałbym zauważyć, że tęcza w szablonie statków pod względem kolorystycznym nie pasuje do całości. Wzór bardziej spójnie wyglądał by bez niej. Abstrahując od szczegółu – bardzo fajne pomysły na konstruktywną zabawę z dzieckiem. 🙂